Sprawa Niesmialka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 15, 2003 10:45

Amidalo, moje stwierdzenie co do szablonowego oceniania forumowiczów dotyczyło i owszem Ivci, która sama zarzuciała nam obrzcanie błotem, tak więc nie rozumiem twojego obruszenia. Z pewnością dużo tu emocji, ale nie sądzę, żeby tu ktoś kogokolwiek o cokolwiek oskarżał. Jest sprawa i każdy ma prawo na jej temat się wypowiedzieć!
"BE NOT INHOSPITABLE TO STRANGERS LEST THEY BE ANGELS IN DISGUISE"

WiMaRa

 
Posty: 22315
Od: Wto kwi 16, 2002 9:14
Lokalizacja: Nakło nad Notecią

Post » Śro paź 15, 2003 10:47

Moze odpuscmy sobie ten watek na jakas godzinke bo zaraz wszyscy sie pokloca.... Za duzo tu emocji....,
Obrazek

Anusia

 
Posty: 3763
Od: Pon sie 25, 2003 15:45
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro paź 15, 2003 10:48

Kiedy takiego malucha sie szczepi???
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Śro paź 15, 2003 10:49

AnnaP.P. pisze: Osoby, które mają dwa i więcej kotów wychodzą z domu (ba, ja nawet częściej, bo wiem, że nie siedzi tam jeden smutny steskniony kot), w ich mieszkaniach nie śmierdzi (chyba że nie posprzatają, ale wtedy to smierdzi i bez kotów), kuweta u mnie stoi jedna, nic nie mam zasikane, ze zniszczeń faktycznych odnotowałam tylko parę skorup - stłuczonych doniczek, wazonik i cukiernica - ale to dlatego że je zostawiłam na wierzchu.


Dokładnie. My mamy jednego kota, wychodzimy normalnie, ale zawsze w pewnym momencie wesołej zabawy któreś z nas - ja albo TŻ - dochodzi do wniosku: czas wracać, bo kotek pewnie smutny siedzi.

Koleżanka ma dwa koty, używa jednej kuwety i twierdzi, że drugi kot nie wychodzi ją o wiele drożej (co do tego akurat nie jestem przekonana, bo tak na logikę wychodzi mi, że powinno być 2 razy więcej). W mieszkaniu kotem nie czuć, a zniszczonych rzeczy ma zdecydowanie mniej niż ja. U mnie Kitek manifestuje znudzenie ostentacyjnie drapiąc coś czego mu nie wolno.

Nie, argumentacja jest wątła i sprowadza się do "nie bo nie", ale tu już wychodzi całkiem inny problem.

Ivciu próbuj szukać dalej. Trzymam kciuki.

Sigrid

 
Posty: 6642
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Śro paź 15, 2003 10:50

Kiedy takiego malucha sie szczepi???

Gdy skończy osiem tygodni.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=93 ... zczepienie

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 15, 2003 10:54

Eve mowila, ze Niesmialek jest za maly, a ma 4 miesiace :roll:
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Śro paź 15, 2003 10:55

Musze wyjsc w sprawie pracy, wracam niedlugo. Mam nadzieje, ze bede miala dobre wiesci.
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Śro paź 15, 2003 10:56

Powodzenia :ok:

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro paź 15, 2003 11:00

Ivcia powodzenia!
Jesli masz ochotę pogadać pisz na pw!
Nie daj się emocjom! Na pewno jest jakies światło w tunelu!
Amidala & Ferrari & Fionka & Mruczysław

amidala

 
Posty: 693
Od: Czw lut 27, 2003 18:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 15, 2003 11:01

ivcia - kciuki trzymamy... :ok:
Obrazek Obrazek

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Śro paź 15, 2003 11:01

Sigrid pisze:twierdzi, że drugi kot nie wychodzi ją o wiele drożej (co do tego akurat nie jestem przekonana, bo tak na logikę wychodzi mi, że powinno być 2 razy więcej)


Nie. Żwirek i tak musisz kupic i wymienić. Poza tym przy jednym kocie zdarzało mi się wywalac niezjedzone jedzenie (saszetki, tacki, bo jednak po dniu leżenie to tak nie bardzo). Teraz mi sie nie zdarza. No, wet trochę drożej, ale jak koty są zdrowe, to tylko szczepienia i odrobaczanie.
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Śro paź 15, 2003 11:06

Fakt, ja też wywalam sporo kociego jedzenia :evil:

A co do żwiru, jeden Kitek zużywa go więcej niż obie kocice koleżanki. Jej wychodzą 2 Benki miesięcznie, a mnie trzy 8O
Może z kocurów są większe lejki :twisted:
Albo ja niezbyt umiejętnie grudki wybieram.

Sigrid

 
Posty: 6642
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Śro paź 15, 2003 11:27

Iwona
1. Nie mowilam Ci ze Nismialek jest za maly na szczepienie, tylko ze po katarze jest na nie za wczesnie, wiec nie przekrecaj moich slow z laski swojej
2. Mysle ze nie fair jest zTwoje strony pisanie, ze moze wszystko byloby inaczej, gdyby zanim Niesmialek pojechal do ryski jeszcze raz z Toba wszystko ustalic. Bo wszystko bylo ustalone. Pisalas ze czekasz tylko na transport, wiec zalatwilam mu najlepszy z mozliwych.

I naprawde - bardzo Ci wspolczuje, ze wzgledu na sytuacje w ktorej sie znalazlas, ale nie probuj przeniesc winy na nikogo poza soba. Nigdy nie pozwolilabym aby taka sytuacja miala miejsce, nigdy nie narazilamym mojego kota na podroz przez cala Polske gdyby przez chwile przyszlo mi do glowy, ze tak moze sie to dla niego skonczyc. Tak podroz jest dla kociaka ogromnym stresem, kolejnym jest zmiana otoczenia. A ten kot mial kilak razy szanse na dobry dom. Ale prosilas, aby na Ciebie poczekal...

Zachowania Twojego TZ nei bede publicznie komentowac.
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Śro paź 15, 2003 11:42

eve69 pisze:Iwona
1. Nie mowilam Ci ze Nismialek jest za maly na szczepienie, tylko ze po katarze jest na nie za wczesnie, wiec nie przekrecaj moich slow z laski swojej
2. Mysle ze nie fair jest zTwoje strony pisanie, ze moze wszystko byloby inaczej, gdyby zanim Niesmialek pojechal do ryski jeszcze raz z Toba wszystko ustalic. Bo wszystko bylo ustalone. Pisalas ze czekasz tylko na transport, wiec zalatwilam mu najlepszy z mozliwych.

I naprawde - bardzo Ci wspolczuje, ze wzgledu na sytuacje w ktorej sie znalazlas, ale nie probuj przeniesc winy na nikogo poza soba. Nigdy nie pozwolilabym aby taka sytuacja miala miejsce, nigdy nie narazilamym mojego kota na podroz przez cala Polske gdyby przez chwile przyszlo mi do glowy, ze tak moze sie to dla niego skonczyc. Tak podroz jest dla kociaka ogromnym stresem, kolejnym jest zmiana otoczenia. A ten kot mial kilak razy szanse na dobry dom. Ale prosilas, aby na Ciebie poczekal...

Zachowania Twojego TZ nei bede publicznie komentowac.


Nie bede tu wygrzebywac pm-ow, bo nie pamietam dokladnie, moze mowilas o katarze, NIE PAMIETAM. Utkwilo mi, ze mowilas, ze jest za maly, moze to bylo "za wczesnie", nie wiem, nie chce sie klocic.

Nie mowilam o ustalaniu ze mna, mowilam, ze lepiej byloby gdyby Niesmialek PRZYJECHAL BEZPOSREDNIO DO MNIE. A to roznica.

Nie obwiniaj mnie teraz, ze zrobilam to specjalnie, bo nie mialam takiego zamiaru. Nie odgrywalam przed Toba farsy dla zabawy. Naprawde chcialam go wziac. Skonczylo sie jak sie skonczylo, z mojej winy, owszem, tego sie wcale nie wypieram, od poczatku mowilam, ze jestem winna.

Szanse na dobry dom na pewno jeszcze bedzie mial, byc moze uda mi sie go przechowac u siebie do czasu znalezienia kogos bardziej odpowiedzialnego niz ja sama.
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Śro paź 15, 2003 11:52

dorotko, stara fotka Niesmialka jest tu

http://forum.miau.pl/viewtopic.phpt=846 ... c&start=75

Ivciu, ja nigdzie nie napisalam, ze zrobilas to celowo

Tylko kota, kota mi tak strasznie zal :crying:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 24 gości