Sprawa Niesmialka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 15, 2003 9:22

Jest to jakies wyjscie i proponowalam je, ale nie wiem czy choc na to sie zgodzi. Sadze ze boi sie, ze jesli juz go wezmiemy to go nie oddamy...
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Śro paź 15, 2003 9:24

Bardzo Was proszę - wysuwanie oskarżeń nie ma w tej chwili sensu.
Ivcia wie, że popełnia błąd, przyznała się do tego wiec nie ma sensu jej dołować.
Niestety życie nie składa się z samych radosnych momentów. A Ivcia miała odwagę, żeby to powiedzieć i jeszcze miała odwagę napisać, że ktos, kto jest w jej zyciu ważny, własnie ją zawiódł. Z całym szacunkiem, ale proszę o zrozumienie. Nie wszystko w nazym życiu idzie po naszej myśli. Teraz trzeba szukac rozwiąznia (domu dla kota, albo sposobu przekonania TŻ Ivci). Napady na kogokolwiek niczego tu nie dadzą poza narodzinami wzajemnej antypatii. A przeciez nie o to chodzi. Mimo wszystko uważam, że jestesmy tu po to aby sobie pomóc i chciałbym tak mysleć nadal.
Amidala & Ferrari & Fionka & Mruczysław

amidala

 
Posty: 693
Od: Czw lut 27, 2003 18:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 15, 2003 9:24

Kazia pisze:I należalo o tym myśleć wcześniej...


Czy ja juz przypadkiem nie prosilam o nieznecanie sie nade mna? :roll: Widze swoja wine i nie potrzebuje masochistycznego przypominania mi o niej przy kazdej okazji. Ponoc nie kopie sie lezacego. Widze na tym forum tendencje do mieszania z blotem kazdego, bardzo to lubicie.
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Śro paź 15, 2003 9:25

Ivcia pisze:Jest to jakies wyjscie i proponowalam je, ale nie wiem czy choc na to sie zgodzi. Sadze ze boi sie, ze jesli juz go wezmiemy to go nie oddamy...


Spróbuj go do tego przekonać.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Śro paź 15, 2003 9:27

Anusiu to wszystko juz mowilam, przez dwa dni rozmawialam z nim o tym uzywajac roznych argumentow. Lzami go nie szantazuje, po prostu nie wytrzymuje nerwowo. Dzisiaj rano powiedzial, ze mam przemyslec jakies sposoby wyjscia z tej sytuacji, ale nie mam wielkich nadziei.
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Śro paź 15, 2003 9:28

Katy pisze:Spróbuj go do tego przekonać.


Mozesz byc pewna, ze bede probowac.
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Śro paź 15, 2003 9:30

Ivcia pisze:Widze na tym forum tendencje do mieszania z blotem kazdego, bardzo to lubicie.

Ciekawa wypowiedź... :roll:

Pomysł Katy wydaje mi się najbardziej na miejscu... Może jednak się uda?

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 15, 2003 9:30

amidala pisze: A Ivcia miała odwagę, żeby to powiedzieć i jeszcze miała odwagę napisać, że ktos, kto jest w jej zyciu ważny, własnie ją zawiódł.


Przepraszam, ale ja to widzę inaczej.
To nie "ktoś" ją zawiódł (mam na myśli TŻ-ta) tylko Ivcia go zawiodla. Nie uszanowała jego woli i jego zdania.

Kazia

 
Posty: 14029
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 15, 2003 9:31

moze liczba mnoga "wyjscia" daje pewne nadzieje.... Katy ma racje - sprobuj go przekonac choc do wziecia Niesmialka na "przechowanie" (to sie nawywa kompromis... :wink: ) - i szukac mu domku - jest to jedyne wyjscie z sytuacji pozytywne a moze TZ sie zakocha w Malym i nie bedzie chcial juz go oddac i przekona sie ze dwa koty w domu to nic takiego strasznego...
Obrazek

Anusia

 
Posty: 3763
Od: Pon sie 25, 2003 15:45
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro paź 15, 2003 9:33

Moje podsumowanie jest takie : nie ma co rozdrapywać ran, bo stało się. Ktos chciał dobrze, nie wyszło. Ivciu tylko wyciągnij z tego wnioski i zapomnij o drugim kocie na długo.
A może Nieśmiałkowi się uda. Z mojej praktyki wynika , że najlepsze domy maja koty, których albo długo nikt nie chciał, albo wracały jak już je ktoś wziął. Może ktoś inny mu pisany? W życiu różnie bywa.
Rysiu : trzymaj się (łatwo mówić ...).
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro paź 15, 2003 9:34

Amidala tutaj nikt nikogo nie oskarża, to są fakty, niestety.
Ivcia jak na razie z błotem tez cie nikt tutaj nie miesza, ale wybacz nie będę udawała, że wszystko jest OK, bo nie jest :(
A tym bardziej nie będę usprawiedliwiać.
Mam wrażenie, że Ty także bardzo szablonowo traktujesz forumowiczów.
Przyznajesz się do winy i chcesz, żeby cię pogłaskać, ale dla mnie jedno yklucza drugie przynajmniej obecnie. Gdyż uważam tą cała sytuację z strasznie niesprawiedliwą i nie powinna ona miec miejsca.
Pamiętam jeszcze, jak Lidiya jechała z kotem do warszawy, a tam nikt na nią nie czekał, to był głupi żart i teraz to wygląda trochę podobnie, bo niewinny niczemu kotek został teraz na lodzie :(
"BE NOT INHOSPITABLE TO STRANGERS LEST THEY BE ANGELS IN DISGUISE"

WiMaRa

 
Posty: 22315
Od: Wto kwi 16, 2002 9:14
Lokalizacja: Nakło nad Notecią

Post » Śro paź 15, 2003 9:37

Anusia pisze:moze liczba mnoga "wyjscia" daje pewne nadzieje.... Katy ma racje - sprobuj go przekonac choc do wziecia Niesmialka na "przechowanie" (to sie nawywa kompromis... :wink: ) - i szukac mu domku - jest to jedyne wyjscie z sytuacji pozytywne a moze TZ sie zakocha w Malym i nie bedzie chcial juz go oddac i przekona sie ze dwa koty w domu to nic takiego strasznego...


O tym samym wlasnie teraz mysle.
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Śro paź 15, 2003 9:38

Maryla pisze:Moje podsumowanie jest takie : nie ma co rozdrapywać ran, bo stało się. Ktos chciał dobrze, nie wyszło. Ivciu tylko wyciągnij z tego wnioski i zapomnij o drugim kocie na długo.


Napisalam w pierwszym poscie, ze na pewno nie wezme drugiego kota, jesli nie moge miec Niesmialka.
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Śro paź 15, 2003 9:39

Nie chce zeby mnie ktos glaskal, liczylam na to, ze moze ktos ma jakis pomysl jak wybrnac z tej sytuacji.
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Śro paź 15, 2003 9:41

Ivcia pisze:Nie chce zeby mnie ktos glaskal, liczylam na to, ze moze ktos ma jakis pomysl jak wybrnac z tej sytuacji.

Jeden pomysł jest (Katy) - może podziałaby wobec TŻ argumentacja w rodzaju: trudno, zawiniłam, ale wzięłam na siebie pewną odpowiedzialność i mimo wszystko proszę Cię o pomoc w wywiązaniu się z niej tak, jak tylko to możliwe.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], mraucia i 53 gości