W niedzielę rano znaleziono w studzience małą (ok. 3 m.) kotkę. Nie mam pojęcia czy sama tam wpadła czy ktoś jej "pomógł" ale musieliśmy ją wydostać.
Jest już wykąpana, odrobaczona, odpchlona i coraz mniej przerażona.
Szukamy teraz domu dla tego słodkiego malucha. U mnie długo zostac nie może bo w ciągu tygodnia urodzą się u mnie kociaki a ich ciężarna mama reaguje na nią dość gniewnie.
Dajcie znać kto przygarnie szarą pręgowaną kruszynkę.