Nowy dzień nastał.
Kajtek filozof ma chyba wyrzuty sumienia. Od wczoraj śpi na parapecie i myśli. Ewentualnie trawi. To co ukradł.
Kradziejstwo znowu się u mnie szerzy. I to na co raz to większą skalę. Tydzień temu łupem padła wątróbka. Wczoraj również.
Jednak tym razem przydybałam kradzieja na gorącym uczynku. A raczej na lodowatym. Wątróbka była mrożona

Ostatnio edytowano Nie lip 13, 2008 8:43 przez
CoToMa, łącznie edytowano 1 raz
...