..::Dom Spokojnej Starości::.. -->_______Pokochaj!_______

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 10, 2008 18:29 ..::Dom Spokojnej Starości::.. -->_______Pokochaj!_______

Zaczynamy drugą część wątku dla starszych kotów szukających domu.

Pierwsza część TUTAJ.


Koty przedstawiane w tym wątku są często w ciężkiej sytuacji, zestresowane, chore, osamotnione czekają na swojego Człowieka w schroniskach czy przepełnionych domach tymczasowych. Bardzo potrzebują Twojej pomocy! :(

Nie wymagają wiele miejsca i uwagi. Potrzebują tylko Twojej miłości i ciepłego schronienia na resztę ich życia.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

dellfin612 pisze:10=letnia trikolorka Pusia, cytuję ze skrótami

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=92111

Babett_B pisze:Dziesięć lat temu pewna Pani przygarnęła do domu piękną małą trikolorkę, długo o nią dbała. Niestety nagle coś się stało. Pusia w swoim własnym domu, w swojej oazie spokoju i bezpieczeństwa została na stare lata potraktowana jak intruz :evil:

Nie wiemy co się stało, ale kotka ze stresu zaczęła załatwiać się poza kuwetę, a jej Pani zamiast o nią zadbać postanowiła ją uśpić!!! 8O

Weterynarz uratowała Pusię, zabrała do swojej lecznicy, przebadała i.... okazało się, że kotka jest ZDROWA, tylko bardzo zestresowana. W gabinecie przestała jeść i pić - musiała być przerażona :crying: - jej świat runął!!! ...
...koteczka jest 100% kuwetkowa...
KOTULA JEST IDEAŁEM:
1) Mądra
Bardzo łatwo i szybko adaptuje się do nowych miejsc i ludzi, po kilku dniach już się "rozumiałyśmy" Jak czegoś potrzebuje to woła i prowadzi :)

2) Wzruszająco miziasta
Po 15 minutach po przywiezieniu do domu już się o mnie ocierała i domagała głasków... i tak jej zostało :D Można ją głaskać, głaskać, głaskać, a ona mruczy, mruczy, mruczy... nawet przez sen...

3) Odważna - nie chowała się po kątach, chętnie zwiedza mieszkanie.

4) Zrównoważona i spokojna - nie drapie, nie gryzie. Zaglądałam jej kilka razy do paszczy - nawet nie przyszło jej do głowy, że można użyć pazurów do obrony. WAŻNE - uwielbia czesanie :!:

5) Piękna - jasna trikolorka z bladoróżowym noskiem
Obrazek 05.04.2009
Obrazek Dziś - zdjęcie z unikiem ;-)

Pierwszy wątek Puszynki - ratunkowy:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=89 ... sc&start=0


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Bazyliszkowa pisze:Ręce opadają, a serce pęka.
Zobaczcie Kubusia:

Ania Z pisze:trafił pod nasze skrzydła nowy podopieczny
ufny, straszny miziak :1luvu:
jest to efekt interwencji :(

pierwszy raz w życiu widziałam tak zaniedbanego kota
vetka oczy miała okrągłe ze zdziwienia jak go zobaczyła

kotek ma 12-14 lat
jest czarny z białymi skarpetkami, i plamka biała na szyjce
biedak pomimo krótkiego włosa ma 10 cm zbite dredy
paraliż tylnich nóżek :( , ucisk na zwieracze
co powoduje oddawanie moczu bez przerwy
o zapachu nawet nie wspomnę, nadmienię tylko, że kocur nie jest wykastrowany :(
musiał zostać w szpitaliku na obserwacji , był też odwodniony :(
musi mieć zrobiony rentgen miednicy
usunięty straszny kamień z zębów
ma nadżerki na dziąsłach i języku :(
koszmar :( :(

Ania Z pisze:mały sukces
możemy walczyć o Kubusia :)
dotychczasowa właścicielka zrzekła się praw do niego
może ma szansę
?????
przeżyć resztkę swych dni w domu,
w którym za miłość nie będzie płacił swym wielkim cierpieniem

Kubuś ma zmiany w kręgosłupie i miednicy nieodwracalne
to powoduje ucisk na nerwy i stąd częściowy paraliż
niestety nie trzyma tez moczu
ale krew z moczu po 2 dniach w szpitaliku i podawaniu leków zniknęła

Kubuś potrzebuje DT lub DS
kto może pozwolić Kubusiowi na dokończenie swego życia
w cieple, miłości

Ania Z pisze:oto Kubuś
Obrazek

a tak wygladaja plecki po usunieciu kołtunów
Obrazek

biedak jest wystraszony i chory


Tu więcej informacji o Kubusiu:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=89 ... c&start=45

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Bazyliszkowa pisze:Kolejny koci senior pilnie szuka domu:

yammayca pisze:Bardzo proszę o pomoc w szukaniu domu:

Kotka Cookie szuka domu

Kotka Cookie PILNIE poszukuje odpowiedzialnej i kochającej rodziny adopcyjnej. Jej Pan zmarł parę dni temu. Przez ostatnie tygodnie, kiedy przebywał w szpitalu, Cookie czekała na niego cierpliwie w pustym mieszkaniu nie wiedząc, że nie doczeka się jego powrotu. Teraz została sama i bardzo potrzebuje kogoś, kto przyjmie ją do swojego domu i troskliwie się nią zaopiekuje.

Cookie jest jedenastoletnią rasową kotką egzotyczną. Jak każdy stuprocentowy egzotyk, ma niezwykły, lekko spłaszczony pyszczek. Dodatkowo, natura obdarowała ją wyjątkowym szylkretowym umaszczeniem. Jej Opiekunka, Magda, twierdzi, że Cookie wygląda jak skrzyżowanie Kota Garfielda z rysiem i jest to skrzyżowanie w odpowiednich proporcjach.

Cookie uwielbia patrzeć przez okno, wygrzewać się pod lampą, leżeć na fotelu, oglądać telewizję (zwłaszcza niemieckie programy) i spać. Zwykła też czytywać ze swym Panem Politykę i Wyborczą.

Cookie jest delikatna, czuła, spokojna i kanapowa, idealna dla starszej osoby. Przez całe życie miała swojego Człowieka na wyłączność, więc raczej wolałaby nie dzielić domu z innymi kotami, przynajmniej na razie. Potrzebuje odpowiedzialnego, wyrozumiałego i kochającego opiekuna. OD ZARAZ.

Kontakt: Magdalena Szkarłat tel: 502 143 433
email: alejadrzew@gmail.com


Obrazek Obrazek
Obrazek


Tu więcej informacji:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=93606
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4447872#4447872


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Mruczeńka1981 pisze:Cześć!! Mam na imię Tygrys :lol: . W sumie to nie wierzę, że taki stary 16 letni kot może znaleźć swój dom :? . Ale takie dwie babki wyadoptowały już prawie wszystkich moich kumpli, więc czuję się trochę samotny 8O . Co by tu o mnie... Nie mam już kilku zębów... :cry: Ale ale :!: Przeżyłem wiele lat na działkach. Byłem prawdziwym królem 8) , tylko artretyzm mnie dopadł... Teraz jestem na dożywociu w schronie :evil: . Łażę sobie po tym Hiltonie :wink: i już wiem,że przydałby się własny, ciepły kąt dla moich obolałych kości... Jestem jeszcze całkiem fajnym zdrowym kotem i wcale nie wyliniałem :!: Może ktoś chciałby :oops: ...

PS Taka jedna Duża, co to się niby zna, to kazała dodać,że nie mam jeszcze ogłoszeń.

Obrazek Obrazek

Tu jest wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=93457


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Boo77 pisze:To jest Pysia

Obrazek

Na razie wiem, że:
- jej opiekunka umarła
- syn jest za granicą i kotką się nie zajmie
- kotka jest na maksa przerażona
- jest już po sterylce
- lada moment może trafić do schronu :(

Jutro powinnam mieć więcej wiadomości to założę wątek i podlinkuję.
Kolejny domowy kot ma trafić do schronu. Zamiast kociąt trafiają teraz do nas domowe, dorosłe koty, których "właściciele" już nie chcą :( Kolejna kandydatka to depresji :(


Kontakt: Boo77

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Bazyliszkowa pisze:Przedstawiam Artura i jego smutną historię:

Obrazek Obrazek Obrazek

Adria pisze: Wiecie jak wygladaja takie stare smietniki zrobione w ażur z pustaków? ... o taka jedna dziure zajal na swoj dom kocur. Koczowal tam od okolo miesiaca a taki los zafundowali mu ludzie, ktorzy razem z dobytkiem starszej śp.starszej pani pozbyli sie jej kocura :evil: Razem z meblami, gratami na śmietnik wywalili kota :evil: Biedny staruszek czekal tam tyle czasu, az ktos mu pomoze. Dokarmiany przez ludzi jakos sobie poradzil przez miesiac...na deszczu zimnie, bez ukochanej pani, bez domu :cry:
Kocurek nie ma zebow, jeden kiel mu sie ostal. Przez to ma ciagle jezorek na wierzchu. Nie widzi na jedno oko...ma je przesloniete bielmem. To cud, ze udalo mu sie tyle przezyc na tym smietniku...bo on jest bezbronny :cry:
Lagodny, cudowny, wielki. Pilnie potrzebny DT dla niego. Na imie ma Artur :)


Adria pisze: Wiecie jak wygladaja takie stare smietniki zrobione w ażur z pustaków? ... o taka jedna dziure zajal na swoj dom kocur. Koczowal tam od okolo miesiaca a taki los zafundowali mu ludzie, ktorzy razem z dobytkiem starszej śp.starszej pani pozbyli sie jej kocura :evil: Razem z meblami, gratami na śmietnik wywalili kota :evil: Biedny staruszek czekal tam tyle czasu, az ktos mu pomoze. Dokarmiany przez ludzi jakos sobie poradzil przez miesiac...na deszczu zimnie, bez ukochanej pani, bez domu :cry:
Kocurek nie ma zebow, jeden kiel mu sie ostal. Przez to ma ciagle jezorek na wierzchu. Nie widzi na jedno oko...ma je przesloniete bielmem. To cud, ze udalo mu sie tyle przezyc na tym smietniku...bo on jest bezbronny :cry:
Lagodny, cudowny, wielki. Pilnie potrzebny DT dla niego. Na imie ma Artur :)


A tu więcej informacji o seniorze: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=89 ... &start=795


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Bazyliszkowa pisze:No tak, Rufusek pojechał do domku, za to mamy następnego seniora:

anita5 pisze:Oto on - Mikołaj. Lat około 10. Braki w uzębieniu, bardzo rozrywkowy charakter, duży brzuch, bardzo duża głowa. Krzywe tylne nóżki. Prześliczna buzia. Cudowny kot.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek i rzut z góry :wink: Obrazek


Mikołaj jest u mnie na tymczasie od 5 grudnia zeszłego roku. Następnego dnia po jego przybyciu było święto, wiadomo jakie, stąd imię. :D 8)
Mikołaj mieszkał na śmietniku w mieście uzdrowiskowym, Ustroniu. Myślę jednak, że Mikołaj nie żałuje zmiany miejsca zamieszkania. :twisted:

Miał biegunkę, głodował, komuś zrobiło się go żal, więc kotuś z interwencji znalazł sie w lecznicy w Cieszynie. Dostał leki, został wykastrowany i przyjechał do nas.

Niemal z biegu został zaklepany do pewnego DS i wtedy zaczęły się problemy. Zaczął chorować, miał problemy skórne, okazało się też, że ma grzybicę. Długo leczony, dzielnie to znosił i nigdy nie tracił dobrego nastroju.

Obecnie jest zdrowy, ma piekną sierść. Jest odrobaczony, wykastrowany, zaszczepiony.

Niestety, coś nie wyszło, i jego DS umilkł. Dlatego Mikołaj szuka domu.

To kot przytulanka - nie ma to jak przytulanie Mikołaja i słuchanie jego mruczenia.
Uwielbia się bawić, jak mały kociaczek. Uwielbia wędki, piłeczki, wdrapywanie się na drapak, gonitwy.

Mimo wieku i postury - to kocur o usposobieniu kocięcia. A jego pyszczek też nadal kocięcy.

Kto się zakocha w Mikołaju? :D


Tu jego wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=93272


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Bazyliszkowa pisze:
duszki pisze:Filip została przygarnięta przez personel kina Andromeda w Tychach.
Po zamknięciu kina kotka trafiła do jednej z pracownic ale jej inne koty są gresywne wobec Filipa (Filipki??) i wygląda to tak, że siedzi w ciasnym przedpokoju albo jest przeganiana przez inne koty.
Dodam jeszcze, że to raczej stara kotka ok 8-10 lat, jest wykastrowana albo bezpłodna.
Kto da Filipowi spokojny dom na starość??

Obrazek

A to wątek koteczki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=93000


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Bazyliszkowa pisze:Ok. 10 letnia Trusia szuka domu!

Obrazek

Na warszawskich działkach mieszkała bezdomna Pani. Łagodna i spokojna osoba, która z niewielkiej renty utrzymywała siebie i małą grupkę kotów. Były jej motywacją i siłą do życia. Ale pewnego dnia Pani umarła, być może ktoś jej w tym pomógł. Koty zostały same. Okoliczni działkowicze nie są im życzliwi, kilka kotów zostało przez nich poranionych. Dzięki pomocy Fundacji BezpiecznaPrzystań i wolontariuszy część kotów udało się umieścić w lecznicy i domach tymczasowych.
TRUSIA to starsza dama, ma ok. 10 lat. Jest piękną złocistą buraską o tajemniczych szmaragdowych oczach. Bardzo spragniona kontaktu z człowiekiem, lubi głaskanie i przytulanie. W tej chwili przebywa w domu tymczasowym, gdzie nadrabia zaległości w jedzeniu i mizianiu. Korzysta z kuwety.
Trusia jest wysterylizowana, odrobaczona, zaszczepiona, testy na FIV i
FeLV ujemne. Jest gotowa do adopcji.


To jedna z kotek z tego wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=91379


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Bazyliszkowa pisze:Wilczyca była już wcześniej zgłoszona do wątku kocich seniorów, a teraz doczekała się także własnego wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=93569

dzonss pisze:Przedstawiam wam jedyną w swoim rodzaju koteczkę
Obrazek
Koteńka juz bardzo długo mieszka we wrocławskim schronisku. Dziwne, bo z tak oryginalnym wyglądem powinna już dawno grzać doopkę we własnym domu. Ze wzgledu na to swoje niesamowite umaszczenie została nazwana Wilczkiem- potem okazało się jednak, że to żaden chłopak, ale dojrzała już koteczka. Przedstawiam zatem Wilczycę :)
Wilczyca na pewno wiele doswiadczyła w swoim życiu, myślę, że miałaby wiele do opowiedzenia. Ale teraz zasłużyła już sobie na spokojną emeryturę- potrzebny jest dla niej najwspanialszy domek! Wilczyca będzie potrzebowała troszkę czasu by zaufać, ale jestem przekonana, że dla mniej warto uzbroić sie w odrobinę cierpliwości :D Spójrzcie sami na to niepowtarzalne połączenie kota, wilka i misia uszatka :lol:
ObrazekObrazek Obrazek
Obrazek ObrazekObrazek

Wilczyca szuka domu!!!


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Bazyliszkowa pisze:Pilnie potrzebny dom, choćby tymczasowy!!!!!

memka pisze:Kocura zabrałam wczoraj z pewnego domu. Planowałam wziąć innego kota do kastracji, ale jak go zobaczyłam, nie miałam wątpliwości, że muszę mu pomóc.
Dlaczego? Ponieważ przez swoją własną opiekunkę został skazany na śmierć, bez diagnozy, bez leczenia w bólu czekał aż zdecyduje się go uśpić.

Przypuszczam, że kiedyś widział weta, bo jest wykastrowany.
Musiało to być bardzo dawno. Dziś kocur ma 13 lat.

Jest przerażająco chudy, niemal zagłodzony. Widać mu wszystkie kości.
Ma potwornego świerzba, z prawego ucha leje się ropa. Smierdzi na odległość :cry:
Na szyi łysa placek, najprawdopodobniej miejsce po ropniu.
Prawie nie ma zębów, to co zostało jest do usunięcia.
Trudno uwierzyć, że to domowy kot :evil:

Przy tym wszystkim jest niesamowicie miziasty i spokojny. Barankuje, nadstawia chudą dupinkę do głaskania, gada.
Bez protestu zniósł badanie, gmeranie w bolącym uchu, pobieranie krwi.

Jutro będą wyniki badania krwi.
Jutro też zrobię zdjęcia.

W tej chwili przebywa w lecznicy. Nie może tam długo zostać.
Ja nie mam co z nim zrobić.

Potrzebujemy domu tymczasowego lub stałego na już!
W przeciwnym razie będzie musiał wrócić do tego domu, do kobiety, która zasłaniając się brakiem pieniędzy doprowadziła go do tego stanu.

Prosimy o pomoc.


To wątek kocurka:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=92425


:arrow:

Bazyliszkowa pisze:Dobra wiadomość: :D

_kathrin pisze:W porozumieniu z memką i jopop, zabieram kocurka do siebie na DT.
Przed nami jeszcze konsultacja lekarska, czy to na pewno już można.


To zabiedzony staruszek z tego wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=92425

Rumcajs
Obrazek Obrazek ObrazekObrazek


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Bazyliszkowa pisze:Seniorka Śnieżynka zaprasza na własny wątek:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=92432

Obrazek

dellfin612 pisze:Przybłąkała się na osiedle domków jednorodzinnych 2 miesiące temu.
Szukała domu, swojego lub jakiegokolwiek innego,
gdzie miałaby pełna miseczkę i cieplutką podusię.

Ale nikt nie przygarnął.
Wet sprawdził, że prawie wcale nie ma zębów.
Jej wiek oszacował na 12-14 lat, ale nieznane są żadne fakty z jej życia,
ani jak żyła, ani jak i co jadła. Może być znacznie młodsza lub starsza.
Jej futro jest w bardzo dobrym stanie, więc bardzo wiekowa to raczej nie jest.
Na pewno nie jest młodą kotką, natomiast na pewno jest kotką domową.



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

dellfin612 pisze:Chciałabym zgłosić kocią emerytkę :cry:

Wet szacuje jej wiek na ok. 12-14 lat.
W poniedziałek rano założę jej wątek i podam adres
Na razie zdjęcie srebrnej piękności nazwanej nie wiedzieć czemu - Śnieżynka

Obrazek



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Bazyliszkowa pisze:Dziadek ma teraz swój własny wątek:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=91933

iskra666 pisze:Dziadek
ObrazekObrazek

imię: Dziadek
płeć: o ile się nie mylę kocurek:oops:
wiek: ok 9-10 lat !
sterylizacja: tak
szczepienia: tak
odrobaczenie: tak
opiekun wirtualny : Pati i Ania
Dziadek szuka : opiekuna wirtualnego, ciepłej,spokojnej miejscówki,najlepiej w okolicy kaloryfera i delikatnych dużych, którzy lubią się miziać :)

Zaglądam pod grzejnik..grzejnik, który wręcz parzy.. a pod grzejnikiem leży jakieś wyblakłe czarne futro.. Futro, którego najbardziej mi szkoda w tym miejscu, bo nie dość, że stare to jeszcze niezbyt ładne.. czyli zero szans na adopcję.. :( A najgorsze jest to, że futro uwielbia być miziane..:(
Generalnie Dziadka nie ma, bo Dziadek siedzi sobie tylko przy grzejniczku..ale jak się Dziadka pomizia to nadstawia się i wywija jak może żeby choć przez chwilę nacieszyć się ciepłem..

prawdziwym ciepłem ludzkich rąk...

Dziadek chyba już nie wierzy w dom...
nie wierzy w człowieka...
nie wierzy w siebie...

a wystarczy tylko kawałek fotela...troszkę jedzenia..
i kawałek serca....




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
kontakt w sprawie adopcji :

telefon: 507 36 16 47
mail : iskra.info@poczta.fm
lub pw :)


Dziadek ma DT u msb259 (z opcją na stałe :wink: )


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Bazyliszkowa pisze:Kolejny senior pilnie potrzebujacy Domu:

jolabuk5 pisze:Pani Jola znowu coś odkryła. :( Tym razem - kota-staruszka, który siedział w maleńkim kartoniku przy aptece na Tuwima. Pani Jola zaniosła mu domek ze styropianu, zaczęła dokarmiać, ale on by chyba potrzebował leczenia i może - domku? Ale przede wszystkim leczenia, wizyty u weta. A Pani Jola ma juz spory dług w lecznicy i nie ma za co go leczyc. Jeśli kot nie będzie bardzo chory, to moze uda się podawać leki w karmie, a kot mógłby wrócic na swój teren (czyli do styropianowej budki, którą teraz przestawiono na zaplecze apteki). Oczywiscie ideałem by było, zeby znalazł domek do końca swych dni, ale to raczej nierealne. Więc gdyby chociaż ktoś mógł go podwieźć do lecznicy (Pani Jola spróbuje złapać) i gdyby ktoś inny mógł zasponsorowac leczenie...
jolabuk5 pisze:
O, tak wyglada nasz staruszek:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


jolabuk5 pisze:Staruszek juz po kastracji i remoncie ząbków (mało miał, a jeszcze trzy trzeba było wyrwac). FIV i teat białaczkowy ujemne.


Tu wątek 12-latka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=91 ... sc&start=0


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Bazyliszkowa pisze:Kolejni seniorzy poszukujący domu:

nesssssa pisze:Bazyl i Krysia szukają swoich Ludzi!!!



Bazyl i Krysia szukają nowego domku, w którym mogłyby spędzić razem cudowne chwile do końca swojego kociego życia. Aktualnie kotki przebywają na terenie wrocławskiego szpitala. Szukamy im domku gdyż Pani, która zajmuje się nimi przechodzi na emeryturę i nie będzie mieć możliwości opieki nad nimi ( zabiera stamtąd do siebie inną kicię). Pani jest do nich bardzo przywiązana i liczy, że uda nam się znaleźć im dobry domek, bo po jej odejściu nikt nie będzie mieć skrupułów aby koty przepędzić ( kotki żyją na dworze, ale na noce i chłodne dni były wpuszczane do pomieszczeń).
Bazyl to czarny kocur z białymi mini skarpetkami i gwiazdką na piersi. Ma prawdopodobnie około 10 lat (od 5 przebywa na terenie szpitala). Jest wykastrowany, czyściutki, zdrowy i uroczo krągły 
Krysia to ośmiolatka, na zdjęciu widać jak pięknie jest umaszczona ( rozbrajająca czarna strzałka na nosku). Krysia jest wysterylizowana, zadbana, czysta, zdrowa i podobnie jak Bazyl podtuczona.
Bazyl był rok temu odrobaczony, Krysia niestety nie. Oba kotki nie były szczepione, dlatego szukamy im szybko odpowiedzialnych domków ( na terenie szpitala są też inne dzikie koty które mogą czymś pozarażać naszą parkę).
Byłoby cudownie gdyby trafiły do domku z ogródkiem ( warunkiem adopcji byłoby zakupienie obróżek z adresatkami), ale Bazyl i Krysia są przyzwyczajone do zamkniętych pomieszczeń, więc sądzimy że w mieszkaniu również szybko by się zaaklimatyzowały 
Bardzo nam zależy, żeby trafiły do adopcji jako para, gdyż żyją ze sobą już kilka lat i zasypiają wtulone w siebie.
Kotki przebywają we Wrocławiu, ale myślę że dałoby się zorganizować transport na terenie całej Polski.
Jeśli jesteś zainteresowany/a adopcją Bazyla i Krysi lub też chcesz się dowiedzieć o nich czegoś więcej dzwoń pod numer:
tel.0 693 449 976 (sprawy organizacyjne) lub 0 788 830 342 ( wszelkie informacje o kotkach)
lub napisz mejla
mail: nesssssa@o2.pl

Bazyl



Obrazek Obrazek Obrazek


Krysia


Obrazek Obrazek
Obrazek

Razem


Obrazek


A to ich wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=91419


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

ryśka pisze:Czy mogę poprosić o doklejenie tego staruszka? :(

Adria pisze:Nie pisalam nic dzisiaj, bo chcialam najpierw poznac relacje z dzisiejszego dyzuru. Jestem zalamana :cry:
To co teraz napisze w żaden sposob nie jest przesadzone ani wyolbrzymione :(
Dla Markusa pobyt na kociarni jest równoznaczny ze śmiercią :cry:
Nie je, nie pije, nie zalatwia sie (moze gdzies w kacie). Wszyscy go gonia, przepedzaja a biedny staruszek jest odrętwialy ze starchu :cry:

Dziewczyny go juz wykapaly, zeby tak nie smierdzial, ale to jeszcze potrwa. Zapach ten denerwuje inne koty a w azylu nie ma kto go obronic przed atakami innych kotow.
Mamy tylko jedna klatke na kociarni a kotow, ktore powinny byc izolowane conajmniej 3 :(

Markus byl u mnie przez jeden dzien i gdyby nie ten smierdzacy mocz to bym go nie wywiozla, ale przy 17 kotach w mieszkaniu taki "śmierdziuch" robi sie powaznym problemem. U mnie zjadl, nie bal sie psow, nie reagowal jakos histerycznie na inne koty, ale caly czas pilnowalam footer.

Powiem to już poraz kolejny, ale kociarnia to kociarnia a dom, nawet tymczasowy to dom, w ktorym te zwierzaki czuja sie dobrze, odzywaja, i mają dla siebie czlowieka, który ich ochroni w razie potrzeby :oops:


Kocio jest w azylu Cichy Kąt w Tarnowskich Górach...


Więcej informacji o koteczku jest na tym wątku: -> TUTAJ <-

Ma DT u bea69 - poszukiwany domek stały

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Cameo pisze:Tygrys i Zuzu, dwa buraski... bardzo piękne, grzeczne i miziaste. Więc dlaczego nikt ich nie chce? Odpowiedź jest prosta. Są za "stare", a Tygrys mimo kastracji kilka razy dzienne znaczy teren. Może jako jedynak przestanie... ale nikt nie zamierza ryzykować. To wszystko (wiek i znaczenie terenu) sprawia że Tygrys jest "nieadopcyjny" :( podobnie jak jego kolega Zuzu, ale on nie ma puduszki na łapce, ale jest grzeczny i czyściutki, burasek z białymi "skarpetkami". Może znajdzie się jakaś dobra dusza która przygarnie któregoś z nich?

To Tygrysek, lejek :wink:

Obrazek

A to Zuzu vel Szłapuś...

Obrazek


A to ich wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=89586

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Agness78 pisze:MIREK to cudowny kot, bardzo przyjacielski i miziasty. Niestety nie miał szczęścia w życiu.Trafił do wrocławskiego schroniska. Nie jest już ani młody ani zdrowy i jeśli nie uda nam się odmienić jego losu, właśnie tam przyjdzie mu przeżyć kilka ostatnich jego lat życia :(

Mirek jest kotem wyjątkowym, kocha ludzi i inne koty, każdego dnia marzy o swoim domu, ciepłym kącie i kochających Dużych. Niestety Mirek ma bardzo małe szanse na adopcję :( Dom który da mu szansę na normalne życie będzie miał wielkie serce!

Kotek wymaga leczenia , ma obniżoną odporność, często łapie przeziębienia. Z pewnością wymaga czułej opieki i dobrej karmy. Mirek wymaga dodatkowej diagnostyki, z informacji jakie mamy o jego stanie wynika, że z jego zdrowiem nie jest najgorzej ale największy problem obecnie to zapalenie jamy ustnej, które nie jest zaraźliwe ale innych kotów ale z pewnością mało komfortowe dla Mirka.

Szukamy dla niego kochającego domu, azylu na spokojną starość.

Przed Mirkiem jeszcze wiele lat życia, w schronisku jego stan zdrowia będzie się z każdym dniem pogarszał – tu nie ma szans na życie!

Pomóż nam uratować jego życie, odmienić jego los!
Mirek zasługuje na kochający dom – czy nie ma szans? Nie skazujmy go na śmierć w schronisku…

Mirek jest wykastrowany, jego wiek został oszacowany na 8 - 10 lat.

Zdjęcia Mirka:
Obrazek Obrazek
Obrazek


Jego wątek jest tu:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=89588

Mirek pojechał do DT w Niemczech


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Boo77 pisze:Bardzo ważna sprawa, dlatego pozwalam sobie skopiować mój cały post :(

Trafiła do nas w zeszłym tygodniu - szkielet obciągnięty skórą :(

Obrazek

Szkielecik dostał na imię Iva i okazało się, że ma przepiękne, zielone oczy:

Obrazek

Niestety piękne oczy Ivy to oczy przepełnione rezygnacją. Widać w nich totalną beznadzieję i bezwarunkową zgodę na wszystko co przyniesie los. Ona wygląda jakby przeszła już tyle, że teraz jest już jej wszystko jedno. Czy zje coś czy nie, czy dostanie cios czy się przed nim uchyli. Czy będzie żyć czy już nie.
Na w pół leżącą na poboczu kotkę zwrócił uwagę jeden z kierowców. Jechał z Krapkowic do Opola, Ivę znalazł pod Krapkowicami. Nie wiedział co z nią zrobić więc przywiózł ją do nas.
Iva jest makabrycznie chuda. Sierść brudna, w bardzo kiepskim stanie. Zęby do natychmiastowego rwania, czyszczenia. Ocenioną ją na ok 8 lat, powiedziano "to stara i zniszczona kotka".

Obrazek

Mimo rezygnacji w oczach Iva lgnie do człowieka. Pięknie mruczy, troszkę zagaduje. Jest wspaniała.

Dzięki pomocy Cioci AgiPap zamówiłam na jutro 5 saszetek RC conv. mięsnego, musimy ją odżywić.

Niestety po historii z Niką bardzo się o Ivę boję :( Ona dobrze nie rokuje. Bardzo pilnie potrzebujemy choćby tymczasu. Postaramy się pomóc, wiem, że forumowe Cioteczki też postarają się pomóc, w utrzymaniu i przede wszystkim w badaniach i zabiegu na paszczy. Tylko pomóżcie nam ją zabrać jak najszybciej ze schronu!!!

Błagam!!!

Wątek:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4096805#4096805


Ma dom tymczasowy u AgaPap w Świdnicy - szuka domku stałego

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

dora750 pisze:Szukam na CITO domków:


Mysza 13 lat, Puśka ok. 10 (albo troszkę mniej, 8, nie jestem pewna). Domki tymczasowe możliwe, ale może ktoś by zechciał je wziąć obie na Stałe? Za dużo pragnę? Tak, ale one już szukają domu 4 raz! Wzięte z ulicy przez moją babcię. Babcia zmarła, wzięli je ludzie w zamian za wynajem mieszkania i wyrzucili na dwór do lasu. Odebrała je mama i zabrała do siebie. Mama zmarła, znów są niczyje! Kochają się jak siostry, jedna za drugą staje murem. Mysza wysterylizowana, Pusia na Proverze.

Pusia
Obrazek

Mysia
Obrazek
:ok:


Kontakt: dora750

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Mrata pisze:Sytuacja, jakich wiele - kot ma 11 lat, chowany w domu od kociaka, okazuje się, że dziecko ma uczulenie, co zrobić z kotem?
Kota mi żal, nie tych znajomych, którym się ta sytuacja przytrafiła, ale daruję sobie komentarz i szczegóły dotychczasowych moich zmagań z problemem.
Kot jest czarny, kastrowany, całkowicie domowy, spokojny, chowany solo, z mieszkania w blokowisku. Zdjęcia nie mam, póki co, ale chcę już zacząć działać. Sama wziąć staruszka nie mogę- dość mam problemów z dwoma rezydentami, którzy się nawzajem nie znoszą i muszę nimi manewrować pomiędzy dwoma mieszkaniami. Może gdyby to było jakieś maleństwo, ale trzeci dorosły kocur o niewiadomych reakcjach na ine zwierzaki ?
TŻ mówi, że mam to zostawić, niech los kota spada na sumienie jego właścicieli, ale mi zależy bardziej na kocie, niż na ludziach, którzy i tak wiedzą najlepiej, jak zrobić, by ich sumienie było czyste.
Jakie kroki dalej podjąć ?
Na razie myślę, kogo ze znajomych ewentualnie zakocić...


Kontakt: Mrata

Link do wątku: -> Tutaj <-

Kot zostaje w dotychczasowym domu!!!!

:arrow: z dnia 17 lutego:
Mrata pisze:Wczoraj wzięłam się ostro za właścicieli. Stanęło na tym, że już nie chcą oddawać kota - co nie znaczy, że za jakiś czas nie będę znowu potrzebować wsparcia. Dziękuję wszystkim w imieniu swoim i emeryta. Wszystkiego najlepszego w Dniu Kota!


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Anna Rylska pisze:Samson to 8 letni, wykastrowany kocurek. (Mix z norweskim leśnym) Bardzo wrażliwy i delikatny, to chodzący stoicki spokój - nikomu nie wadzi, nikogo nie zaczepia. Bardzo spokojny, ufny i grzeczny w stosunku do innych kotów, zaprzyjaźnił się szybko z naszym dużym psem. Do ludzi - bardzo przyjacielski, pcha się na kolana, można przy nim zrobić wszystko - podać leki, wyczyścić uszy - zero agresji. Jest w trakcie leczenia - i zostanie oddany dopiero po wyleczeniu. Testy na białaczkę i hiv ujemne, wątroba i trzustka zdrowe. Prawdopodobnie był głodzony lub bardzo długi okres czasu nie jadł - waży tylko 3kg a jest naprawdę dużym kotem - ale na razie sama skóra i kości - jest na convalescencie i karmie weterynaryjnej - ma problemy z brzuchem. Zaczął wreszcie jeść bo miał też problemy z jedzeniem.
Ma tez poważne problemy z zębami i dziąsłami - ma stan zapalny, bardzo silny, miewa przez to gorączki. Zęby do usunięcia i czyszczenia plus brodawki - narośle pod brodą (jedna bardzo duża plus w uszach).
Szukać domu będziemy po wyleczenia, na razie szukamy opiekuna wirtualnego i pomocy (bo ja nie daje rady, mam bardzo trudną sytuacje i 10 kotów w domu, w tym cukrzyka i 3 na diecie) - bo pracy przy nim jeszcze będzie bardzo dużo i do kompletnego wyleczenia jeszcze daleka droga.


Obrazek Obrazek



Kontakt na forum: Anna Rylska , Grodzisk Mazowiecki
tel.: 512 355 817

Link do zbiorowego wątku: -> Tutaj <-


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Aleksandra_B pisze:4 koty

Dasza

Obrazek

Obrazek
lat 12, sterylizowana wrzesień 2007 (miała ropomacicze). Dominująca w stadzie, z wyraźnym charakterkiem, świetnie reagująca na imię: odpowiada miauknięciem i generalnie komunikuje się miauknięciami. Teraz brak dolegliwości. Czarna z niewielkim białym krawatem pod szyją.

Tosia

Obrazek
lat 14, chyba sterylizowana (brak danych o tym kocie w karcie). Wyraźnie przeżywa utratę pani. W stadzie wycofana. Z wywiadu z weterynarzem tych kotów: nie pamięta jakichś jej dolegliwości. Reaguje na imię. Cała czarna.


Straciły swoją Panią i są w wielkiej potrzebie.
Koty generalnie nie przepadają za sobą, każde miało swoje terytorium w domu. Nie ma zatem problemu, żeby znaleźć im różne domy.
Są to koty niewychodzące.

Bardzo proszę o pomoc w szukaniu domów.
Ja zrobię im w najbliższym czasie ogłoszenia na adopcje.miau i na allegro...

Może jeszcze jakieś pomysły?


Link do wątku: -> Tutaj <-

Kontakt na forum: Aleksandra_B , Warszawa

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

kaja555 pisze:Stara ma ok. 10-13 lat. Niby jest dzikusem, ale w lecznicy nie jest nawet trzymana w klatce. Śpi sobie na kaloryferze:) Dzisiaj ma sterylizację. Niestety Stara ma cukrzycę. Na razie cukier jest wysoki, ale inne wyniki są w normie (wątroba). Na razie nie trzeba insuliny, ale co będzie jak jej zdrowie się pogorszy a na wolności nie będzie można jej leczyć? Stara już teraz cały czas pije i sika.

Tak wygląda STARA:

Obrazek

Zdjęcie II , Zdjęcie III , Zdjęcie IV , Zdjęcie V



Link do wątku: -> TUTAJ <-

Kontakt: kaja555 , tel.: 600 346 465 , mail: boogiss@poczta.onet.pl


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Lucky13 pisze:Kot,którego ten wątek dotyczy,podobnie jak Rudy jest kocim seniorem z działek. Mieszka tam już dosyć długo.
Ma może 8, może 10 lat.
Zaglądałam mu do paszczy-zęby ma w bardzo złym stanie. :cry: 3 kły, które "wyłażą" z dziąseł. Jest przeraźliwie chudy, szkielecik. Waży może ze 2 kg. :( Może dlatego tak wygląda, bo po prostu nie umie jeść. Inne działkowe koty wyglądają o tej porze roku bardzo ładnie.

Ta zima może być jego ostatnią, jeśli zostanie bez pomocy. :crying:


Potrzebuje kogoś, kto podaruje mu trochę ciepła, zadba o niego, nakarmi. Potrzebuje DOMU.



Tak wygląda kot, zdjęcia nie są najwyższej jakości, bo były robione komórką, postaram się o lepsze.

Obrazek Obrazek

Aby powiększyć zdjęcie, należy kliknąć w miniaturkę.


Wierzę, że zdarzy się kolejny cud.
Wierzę, że on jeszcze kiedyś zasiądzie na kolanach własnego Dużego...




Jest kotem, który mieszkał na działce u pewnego pana. Wpuszczał go do altanki, karmił. Miał w miarę ciepło, nie żyło mu się tak źle. Ale niestety-starszy pan zmarł, a kot został sam. :( Jest zagubiony, nie umie przebić się przez inne koty, żeby zdobyć pożywienie, w efekcie czego często się nie załapie. :( Potrzebuje na już DT lub DS, który o niego zadba i doprowadzi do jako-takiego stanu.


Link do wątku: -> TUTAJ <-

kontakt: Lucky13


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

catalina pisze:Klusek

Obrazek

Obrazek

MAM NA IMIĘ KLUSEK I MINIMUM 12 LAT, SPĘDZONYCH NA PODWÓRKU, MIMO TEGO KOCHAM LUDZI, ŁAKNĘ ICH TOWARZYSTWA, UWIELBIAM BYĆ GŁASKANY, MIZIANY, SPAĆ Z "LUDZIEM" W ŁÓŻECZKU. STAŁO MI SIĘ OGROMNE NIESZCZĘŚCIE, MAM ZWYRODNIENIE JEDNEJ Z PRZEDNICH ŁAP, PORUSZAM SIĘ NA TRZECH, W TAKI STANIE NIE MOGĘ WRÓCIĆ NA PODWÓRKO, BARDZO, BARDZO PROSZĘ O DOM NA OSTATNIE LATA MOJEGO ŻYCIA, MOŻE NIE JESTEM PIĘKNY, ALE SERCE MAM OGROMNE.

*anika* pisze:NEWS: Klusek został wykastrowany. Będzie szczepiony. Jest już odpchlony, odrobaczony, nie ma innych pasożytów zewnętrznych. Ma tylko bielmo na oku, ale nie jest ono niczym strasznym i nie przeszkadza absolutnie kotu w normalnym funkcjonowaniu.


Kontakt: catalina


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Bazyliszkowa pisze:Kolejny koci senior, aż się płakać chce. Czy ma szansę?
Link do wątku:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=82495

Przeklejam z wątku Seniora Wincentego:

markopolo00 pisze:Kolejna zniszczona przez los bidulka wyrzucona na śmietnik
stary mały kiciuś o którym człowiek chciał zapomnieć
a nuż zdechnie gdzieś pod kubłem i śmieciarka przykryje go odpadkami .
Kiciuś jest wiekowy minimum 15 lat jest w fatalnym stanie oczka nosek w ropie
oczka mętne ograniczone widzenie i słyszenie
zęby same wypadają , zapalenie dziąseł (istnieje podejrzenie paradentoza),weterynarz wyjął zęby pęsetą zapalenie gardła węzły chłonne wielkości jaj , jama brzuszna zrujnowana trzustka ogromna
wątroba powiększona ,nerki też w nienajlepszym stanie cały brzuch nabrzmiały
starczy zanik mięśni (atrofia) nie jestem pewny czy to wszystko tyle tego było że mogłem
coś przekręcić .Kiciuś waży 2,60 kg nie za bardzo wiadomo jak pobrać krew tak chude ma nóżki
na razie jest na kroplówkach i zastrzykach .Mimo swojego stanu garnie się do człowieka
chętnie się mizia i ociera pragnie głaskania a przy tym głośno mruczy .
Jest nie wykastrowany i w 90% nie zostanie ze względu na uśpienie które może go zabić
istnieje możliwość chemicznej kastracji ale nie w tym stanie i to też nie jest pewne .
Ze względu na jego stan psychiczny i zdrowotny nie zawsze trafi do kuwety .
Patrzymy na kota i myślimy-- człowiek istota rozumna jak to dumnie brzmi --
Obrazek
Obrazek
Widok z góry nabrzmiałego brzucha
Obrazek
Obrazek
a przecież wystarczy miska strawy kawałek ciepłego kącika i
troche dobrej woli - eh nie chce mi sie wiecej pisać wybaczcie
Obrazek


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Fredziolina pisze:Króweczka błąkała się po osiedlu i uporczywie szukała swojego człowieka.
Wrażliwa dziewczynka przyniosła ją do lecznicy.
Z lecznicy Króweńka trafiła do bardzo zakoconego domu, a potem do mnie.
Już od ponad dwóch miesięcy jest w maleńkiej łazience.
Przeszła dwie bardzo poważne operacje, usunięcie ropomacicza.
Pięknie zniosła zabiegi, odbiła się od dna, przytyła 2 kg i teraz wazy 3,5 kg
Króweczka jest bardzo cierpliwa. Z łazienki wychodzi raz dziennie , dosłownie na kwadrans, bo nie mamy dla niej czasu.
Czeka i czeka…..
Domu jak nie ma, tak nie ma :(

Obrazek
Obrazek
Kicia na rękach czy kolanach dostaje szczęśliwego szału ugniatania i mruczenia :P
Obrazek

Cóż mogę o niej napisać: jest mziasta, kochana, bardzo spragniona ludzkiego dotyku.
W przeszłości cos musiało ja spotkać, bo przy głaskaniu w okolicy ogona ostrzegawczo warczy.
Reaguje na rozmowę, ochoczo przychodzi na zawołanie, by się pomiziać.

Warczy i prycha na inne koty.

Jest wiekowa, ale nie mam pojęcia w jakim wieku.
Ma poważne ubytki w obydwu szczękach.

Pilnie szukam dla niej cokolwiek :roll:
Najlepiej niezakoconego domu.


Link do wątku: -> TUTAJ <-

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

hreidar pisze:Ramolka to schroniskowa weteranka – ofiara ludzkiej bezmyślności. Urodziła się zupełnie niepotrzebnie gdzieś na ulicy. Ludzie nigdy nie należeli do jej stada, więc nie nauczyła się nawiązywać z nimi bliższych więzi. Miała swój własny koci świat: znajome podwórko, piwnice, śmietniki. Dookoła żyły zaprzyjaźnione koty. Miała z kim się bawić i do kogo przytulić się w czasie mroźnych, zimowych nocy. Ale gdy wyszperała jakiś szczególnie smakowity kąsek, ktorym nie zamierzała się dzielić z kumplami lub gdy po prostu naszła ją ochota na chwilę samotności, wiedziała w jakim zaułku się zaszyć, by nikt jej nie znalazł. Nie było to może na prawdę szczęśliwe życie, Ramolka czasem głodowała i marzła, ale na ogół była całkiem zadowolona ze swojego losu. W końcu nawet nie wiedziała, że za ścianami domów, pod którymi przemyka chyłkiem, żyją zupełnie inne koty: koty które od urodzenia były otoczone ludzką opieką i miłością...


No tak.Ramolka nie miała wiele, ale to co miała jej wystarczało. Gdyby została wysterylizowana i wypuszczona z powrotem na wolność, pewnie zestarzałaby się i odeszła jako całkiem szczęsliwe zwierzę. Ale tak się nie stało: Ramolka została schwytana i zamknięta w schronisku.

Tutaj nie miała gdzie się schronić, by uciec przed innymi kotami, a koty te nie były tak miłe i przyjazne, jak jej kumple z podwórka. Owszem, biedne, nikomu nie potrzebne zwierzęta wtulały się w siebie nocami, ale za dnia trwała ostra rywalizacja: o smakołyk, półeczkę nagrzaną przez słońce, o chwilę kontaktu z człowiekiem...
Ramolka była miłą, uległą koteczką. Nie potrafiła walczyć o swoje. Żyła w ciągłym strachu. I tak mijały lata.

Gdy poznałam Ramolkę była już mocno schorowaną, zniszczoną przez życie staruszką. Za bardzo bała się innych kotów, by podchodzić do misek i choć były one zawsze pełne, wyglądała jak szkielecik. Czuła się tak słabiuteńka, że przemogła lęk przed człowiekiem i przywlokła się prosić o pomoc. Zabrałam ją na tymczas, święcie przekonana, że jedyne co można dla niej zrobić, to pozwolić jej umrzeć najedzonej i w cieple.

Zrobiłam jej badania krwi: ponad dziesięciokrotnie przekroczony mocznik i kreatynina. Weterynarze delikatnie starali się mnie przygotować na najgorsze. Ale kotka o dziwo jadła i to nawet z apetytem. A gdy zabrakło pokarmu w jej miseczce, potrafiła wyszperać psie żarcie z szafki (generalnie nie najzdrowsze dla kota z mocznicą) i nawtykac się ile wlezie. Po sześciu dniach kroplówek i antybiotyku powtórzyliśmy badania krwi. Nie doceniliśmy jej woli życia. Kicia zwalczyła chorobę. Wyniki były w normie!

Ramolka nie jest za bardzo socjalna, łasi się, gdy prosi o poczęstunek, ale najedzona ucieka przed wyciągniętą ręką. Zamieszkała w mojej kuchni. Wymyka się stamtąd czasem, by pomruczeć chwilę w pokoju na kanapie. I choć nikt nie ma nic przeciwko temu, by tam wypoczywała, widać, że czuje się jak złodziejka, zażywając chwili luksusu. Wystarczy, że ktoś wejdzie do pokoju, a kicia natychmiast zmyka. W nocy zwija się w kłębek na łóżku mojej mamy, gdy jednak tylko mama się poruszy, albo otworzy oczy, myk! kotki już nie ma.

Wiem, że ten opis nie brzmi zbyt zachęcająco, ale może ktoś się wzruszy i zapewni kici spokojny dom na starość? U mnie przy takiej ilości ludzi, kotów i psów nagromadzonej na małej przestrzeni,choć na pewno jest jej lepiej niż w schronisku, jednak nie czuje się w pełni bezpieczna. Bardzo bym chciała, żeby na przekór losowi, udalo jej się jeszcze zaznać prawdziwego szczęścia!

Dom dla Ramolki powinien byc spokojny, niewychodzący (na to jest już zbyt stara). Na pewno nie nadaje się na towarzyszkę małych dzieci, ale zaakceptuje 1-2 łagodne koty, albo niezbyt ekstrawertycznego psa. Długa nieobecność opiekuna w domu też nie byłaby dla niej problemem. Kotka ładnie załatwia się do kuwetki. Jest niestety niewysterylizowana, ale weterynarz który ją badał stwierdził, że gdy staruszka nabierze trochę ciałka, operacja nie powinna być dla niej za dużym ryzykiem.


Zdjęcia:
Obrazek Obrazek Obrazek

Kontakt: tel. 725 03 54 87

Ramolka ma DT u hreidar - szuka domku stałego!

Link do wątku: -> TUTAJ <-



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Avian pisze:Pozwolę sobie dołączyć jeszcze dwójkę seniorów - starowinków ...
16 i 17-letnie persy szukają bardzo pilnie nowego domu ... grozi im wiadomo co :roll:
Tu jest ich wątek :
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=78077

Na razie czekają w pustym mieszkaniu :cry: nie wiadomo, jak długo będą mogły tam zostać ... biedne persiaki :(

jolabuk5 pisze:Po starszym małżeństwie (zmarli kolejno, najpierw pani, potem pan) zostały dwa koty, ok. 16 i 17 lat: kotka perska (na pewno bez rodowodu, ale bardzo persopodobna) i kocur (jej syn) mieszaniec z dachowcem. W pustym mieszkaniu są już od dłuższego czasu. Kotka ponoć piękna, szaro-grafitowa, kocur tez w tym kolorze. Chodzi do nich syn zmarłych właścicieli, ale właśnie powiedział, że już nie ma siły i odwiezie koty na uśpienie. Wiem, że to nie jest czas, że pełno małych kotów, ale piszę - może jakiś wielbiciel persów sie zlituje i da im dom na ostatnie lata?

jolabuk5 pisze:(...)namiary na mnie
jolantabuk@gmail.com tel 603 47 87 95
i na panią Anię, która mieszka w domu, gdzie są te persy:
501 843 422
Może ktoś się zlituje nad staruszkami :(

aamms pisze:Jeśli ktoś miałby kawałek miejsca, to brać i nie zastanawiać się..
Jeśli boicie się porblemów zdrowotnych u takich seniorów
a przydarzyłoby się coś nagłego i niespodziewanego,
to mamy przecież puchatkowy fundusz..

Tylko dom potrzebny...



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Granula pisze:Dziaduś Czaruś - kastrowany kocur, lat 13, w niezłym stanie zdrowia, strasznie kochany, chociaż obraził się, że nie był jedynym modelem w sesji zdjęciowej - czeka na swój własny dom.
Jest to kot po zmarłym. Jak jego opiekun zmarł, a rodzina kota zaniosła do uśpienia. Dobrze, że został uratowany przez obecną tymczasową opiekunkę. Jest bardzo towarzyski i spokojny, najchętniej cały czas siedziałby na kolanach. Niestety ze względu na swój wiek ma małe szanse na adopcje czy ktoś go pokocha mimo jego wieku?


Oto Czaruś :
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

kontakt: Miuti lub Granula, Kraków
link do wątku: -> TUTAJ <-


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Uschi pisze: Chciałabym powoli zacząć zgłaszać do Klubu koty uratowane przez Biafrę od umierającej staruszki, która właśnie poszła do hospicjum...
Kotów jest 8, ale proludzkich i "zdjęciowych" zaledwie kilka... Mieszkają w Małopolsce Kajtuś ma 10 lat

Dla Kajtka pilnie potrzebny jest dom. Ten kot nie opuszcza człowieka na krok. Cały czas chodzi przy nodze i robi baranki. Uwielbia ludzi – to mało powiedziane...
„Drugi dzień biegam z aparatem, żeby zrobić mu zdjęcia - Kajtuś to jest niezłe ziółko. Nie można na niego spojrzeć, a jak widzi aparat to wychodzi z siebie, włazi do obiektywu czym się da, głową, łapą...
On cały czas podskakuje, staje na dwóch łapkach albo przybija piątki. Pochylić się za bardzo nie można bo wskakuje na człowieka, a jak druga osoba go trzyma to zaczyna się tak ślinić że kapią mu z pyska krople, wywala się na grzbiet i przebiera łapkami :roll:
Widziałam, żeby kot tak reagował na walerianę...ale na człowieka 8)


Kajtunio...
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

kontakt: Biafra, Małopolska
Fundacja Zwierzę nie jest Rzeczą: fundacja.konie[at]wp.pl
Link do wątku Biafry, edycja tegoroczna


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jana pisze:Od kilku miesięcy w lecznicy przebywają dwa kocury osoby, która straciła wszystko.
To starsza pani, bez rodziny, bez dachu nad głową - jej mieszkanie się spaliło, chyba nawet nie ma szyby w oknie. Nie wiem gdzie p. Danuta mieszka, nie wiem z czego żyje, co je... To spalone mieszkanie i tak nie należy do niej, a kamienica została odzyskana przez dawnego właściciela, więc nawet nie ma do czego wracać. P. Danuta wstydzi się prosić o pomoc, opieka społeczna ją zawiodła.
Ja nawet nie znam jej osobiście, widziałam ją raz w lecznicy, w poczekalni. Drobna, zasuszona staruszka ze smutnymi oczami. Przychodzi dowiadywać się o swoje koty...

A kocury już nie mogą dłużej siedzieć w lecznicy. Już dawno powinny ją opuścić. Być może będą musiały udać się w ostatnią podróż :(


Jeden z tych kotów, to Puszkin
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek


kontakt: Aleksandra59, Warszawa
link do wątku: -> TUTAJ <-



Ciąg dalszy postu na końcu pierwszej strony
Ostatnio edytowano Czw maja 21, 2009 20:07 przez *anika*, łącznie edytowano 80 razy
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 10, 2008 19:00

Oby jak najwięcej kotów znalazło swoje Domy w czasie tych "stu stron" :ok:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw lip 10, 2008 19:09

[...]
Ostatnio edytowano Pt gru 30, 2011 7:17 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Czw lip 10, 2008 19:27

super anika ze zalożyłaś 2gi wątek :ok:
:king:
Ostatnio edytowano Nie sie 03, 2008 16:23 przez Aia, łącznie edytowano 8 razy

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw lip 10, 2008 20:10

Anika dziękujemy za wątek :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 10, 2008 20:54

Wielkie dzięki za kontynuację wątku :D

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29521
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 10, 2008 21:28

podniosę przy wieczorze...
anika dzięki za założenie wątku :)

EDIT: zbyt duże przywiązanie do wciskania "alta"
Ostatnio edytowano Czw lip 10, 2008 23:17 przez hydra_pl, łącznie edytowano 1 raz
Etyka szacunku dla życia nakazuje nam wszystkim poszukiwać sposobności, by za tyle zła, wyrządzonego zwierzętom przez ludzi, pośpieszyć im z jakąkolwiek pomocą. Albert Schweitzer
Jeśli komuś zalegam z płatnością, bądź wysyłką proszę o pw.
Rózne różności.

hydra_pl

 
Posty: 3466
Od: Nie cze 08, 2008 8:16
Lokalizacja: to ja wiem że w Łodzi, ale na jakim morzu?

Post » Czw lip 10, 2008 21:59

I jeszcze ogromne podziękowania dla Georg-Ini za pomysł i mimo wielu obowiązków prowadzenie pierwszej części wątku :1luvu:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 10, 2008 22:38

Georg-inio - dziękuję za pierwszą część.
*Anika* - dziękuję za założenie drugiej.
I melduję się.
Marcelibu
 

Post » Czw lip 10, 2008 22:57

To ja w takim razie proszę o podpowiedzi co można by zmienić, aby pierwszy post był bardziej czytelny niż jest teraz. Albo o podanie przykładowego wątku w którym podobna "zbiorczość" jest robiona i który to wątek czytelnie wygląda. 8) Postaram się go trochę uporządkować. No i proszę o śledzenie na forum Kocich Seniorów, których można by tu przedstawić. Bo ja nie zaglądam do każdego wątku... Na dziś wysłałam pw do osób które zajmują się adopcją przedstawionych tu kotów, czy wszystkie jeszcze szukają swojego człowieka... Oczywiście tam gdzie był wątek podany, to sama zaglądałam ;)

Zauważyłam, że ciężko się strona ładuje i otwierają zdjęcia... może zamienię na jedno duże zdjęcie te na których są koty które już znalazły dom i zrobię jako link. Może będzie lepiej... :roll: EDIT: zrobione! 8) Uff... :) idę spać... ;)
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 11, 2008 8:57

Po kliknięciu w bannerek otwiera mi się pierwsza część wątku, a Wam?

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29521
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 11, 2008 9:43

To dla porządku: Długowłosa, której zdjęcia nie masz, to Psocia, która mieszka ze mną od stycznia :)
http://upload.miau.pl/show.php?u=3/110650
Misia od Pani Róży, dzięki Buborowi i Gosi również u mnie :) Na razie się aklimatyzuje, ciężko to idzie, bo tęskni :(
http://upload.miau.pl/show.php?u=3/110652

O kotach Pani Róży jest artykuł w wakacyjnym "Kocie", jeszcze kilka kotów czeka, p. Róża coraz starsza i słabsza :(

Nieustające kciuki za pozostałe nastolatki :ok:

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 11, 2008 16:01

*anika* jesteś wielka :D

postaram się Ci pomagać, śledzić forum i podsyłać Seniorki, ale sama nie dałabym rady teraz ciągnąć wątku :oops: dziękuję, jesteś :king:
a pierwszy post wygląda bajecznie :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 13, 2008 16:13

Bazyliszkowa pisze:Po kliknięciu w bannerek otwiera mi się pierwsza część wątku, a Wam?



mi też, dlatego:


Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/2mw7][img]http://iup.in/img/guest/st-1.jpg[/img][/url]


Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/2mw7][img]http://iup.in/img/guest/st-2.jpg[/img][/url]


zmieniłam kod i teraz odsyła we właściwe miejsce, czyli do nowego wątku :wink:


Anika mozesz zamienić banerki z pierwszego postu na te :wink:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Nie lip 13, 2008 16:33

Ciąg dalszy pierwszego postu:



Za Tęczowym Mostem :(

Obrazek

Czesio [*]
Syberyjczyk Fred [*]
Miki [*] :cry:
Mandarynka [*]
Klarcia [*] :cry:
Luna [*]


We własnych Domkach :) :

Długowłosa - niestety nie mamy zdjęcia (Edit: jednak mamy :) - kicia mieszka u Rustie)
Łyżeczka - także bez fotki
dwie szaro-bure kocice - nie mamy zdjęć

><> ><> ><> ><> ><> ><> ><>

:) Kocurek Agatka, :) Bunia, :) Coffi, :) Falcor, :) Franuś, :) Hrabia, :) Hrabuna, :) Kasia, :) Kicia, :) Klementynka, :) Kropeczka, :) Mała, :) Mariolka, :) Sabinek, :) Wiktor, :) Meo, :) Opuszczony, :) Mikuś, :) Tigra i :) Pumka.
:) Filip, :) Pucuś, :) Marmurka, :) Dżinuś, :) Bunia, :) Gucio, :) Ciżemka, :) Mysia, :) Mania, :) Skrzacik, :) Luna,
:) Misia, :) Dziadek, :) Lady, :) Nori-Norweżka, :) Rudy-Rudolf, :) Gunia, :) Nowinka-Nowa, :) Semen, :) Nestor, :) Gabi, :) Syjam, :) Pepper, :) Biała, :) Tosia, :) Kitka, :) Tekla, :) Myszka, :) Julka, :) Rudy, :) Kurator, :) Banek, :) Dzidek, :) Mrunia, :) Julia, :) Rufus, :) Niewidoma Babunia, :) Czarnulka Babcia, która mieszka teraz u Ariel, :) Bela, :) Czarnuszka, :) Basia, :) Tola, :) Kitka, :) Gama, :) Filemon, :) Wentylek, :) Wieszaczek, :) Tygrys, :) Rufus.


A tutaj zbiorowe FOTKI kociaków 8) które znalazły dom:
Część 1 , Część 2 , Misia , Dziadek , Lady , Nowinka , Norweżka , Rudolf , Gunia , Semen , Gabi , Syjam , Pepper , Biała , Tosia , Kitka , Tekla , Myszka , Julka , Rudy , Kurator , Banek , Dzidek , Mrunia , Julia , Rufus , Niewidoma Babunia , Czarnulka Babcia mieszka u Ariel , Bela , Czarnuszka , Basia , Tola , Kitka , Gama , Filemon , Wentylek , Wieszaczek , Tygrys , Rufus






><> ><> ><> ><> ><> ><> ><>



Banerki dla seniorów:

Uwaga!!! Nowy bannerek wykonany przez iskrę666 :) :


Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/2mw7][img]http://img18.imageshack.us/img18/3804/mttnd2.gif[/img][/url]




Nowy bannerek:

Bazyliszkowa pisze:Zrobiłam migający banerek (no nie umiem ładniej :oops: ) - mały, żeby łatwo mieścił się w podpisie.
Może ktoś zechce wkleić...

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/2mw7][img]http://img34.glitterfy.com/316/glitterfy-flpbk11121114213134.gif[/img][/url]



Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/2mw7][img]http://upload.miau.pl/3/114188.gif[/img][/url]


Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/2mw7][img]http://upload.miau.pl/3/114256.gif[/img][/url]


Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/2mw7][img]http://upload.miau.pl/3/114190.gif[/img][/url]


Wystarczy skopiować kod z ramki i wkleić do podpisu :ok:


a tu dla tych, którzy się wahają przed adopcją Staruszka: link do
Klubu Adoptowanych Kocich Seniorów :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=36157

i kilka ważnych uwag od Anki :love:
Anka pisze:W związku ze smutnym i wywołującym wiele emocji wątkiem Tadeusza sądzę, że należałoby umieścić gdzieś na początku tego wątku informację, że osoba adoptująca staruszka (ewentualnie mająca go na tymczasie, w schronisku nie każdym jest to możliwe) powinna jak liczyć się z koniecznością zrobienia kotu badań nawet, jeśli wygląda na zdrowego. Starsze koty często mają początki niewydolności nerek, uszkodzoną wątrobę itp. Stres zmiany miejsca obniża odporność kota i może dodatkowo sprzyjać rozwojowi choroby, a szybkie uchwycenie zmian pozwala często zapobiec nieszczęściu. Tak zresztą było z moją Babcią Marianną. Gdy wzięłam ją ze schroniska w Sopocie to odrazu w pierwszych dniach pobraliśmy jej krew do badania. Okazało się, że ma podwyższone wskaźniki nerkowe. Na szczęście niedużo i wystarczył tylko okres diety żeby wszystko wróci
Ostatnio edytowano Czw maja 21, 2009 20:09 przez *anika*, łącznie edytowano 1 raz
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kicalka, Wojtek i 183 gości