


Cudowni, piękni, milusi, zachwycający... Normalnie wpadłam po uszy. Na razie nie mogę się nimi nacieszyć, bo primo - siedzą w łazience, secundo - ja siedzę w pracy (dzisiaj nie mogłam wziąć wolnego, jakieś głupie spotkania mnie dopadły


Wątek na nowe życie wkrótce im założę, chwilowo wieści będą tu.
Jopop, na pewno już tęsknisz, ale i tak nie współczuję, bo za bardzo się cieszę z chłopaków

