
a) totalnym nieporozumieniem jest to, ze masz jednego kota... wiesz... nudzi sie i wogole

b) dla miłki widze opcje albo permanentnego tymczasa "bo wiesz kochanie, zaden dobry foemk sie nie zglosil" albo "nie moge jej wydac nikomu, trafi do pseudohodowli, bedzie rodzic 4 razy do roku i mieszkac w klatce, a potem wywala ja na bruk"

Ja dzieki temu ostatniemu argumentowi mam mixa bryta.. choc malpa okropna sluzy tylko do ogladania i do zachwycania sie.... do glaskania to on sie nie nadaje

Koty cudne

pzdr
GreenEvil
edit: wlasnie pokazalam tz-owi zdjecie Milki... powiedzial "jaka cudna, ja bym jej juz nie oddal
