Zostały 4 małe kotki-nie dajcie im zginąć:(-opis str.5

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 20, 2003 18:28

Odezwe się Ivciu. Dzięki. Chce poprosic o pomoc przy łapaniu p.Krysie. Dam znać jak się uda.
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. (Albert Schweitzer)

Witch

 
Posty: 13789
Od: Pon lut 04, 2002 15:53
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie wrz 21, 2003 8:10

Czekam na sygnal.
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Śro wrz 24, 2003 19:08

Juz wiem co sie stało z resztą kotków :( Zostały otrute :cry: :cry: :cry: :cry: Ci którzy to zrobili bedą w przyszlości cierpiec jak one mam nadzieje :cry: :x :evil:
Reszta niestety wygląda na to jest tez zagrozona :cry:
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. (Albert Schweitzer)

Witch

 
Posty: 13789
Od: Pon lut 04, 2002 15:53
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro wrz 24, 2003 19:09

Juz wiem co sie stało z resztą kotków :( Zostały otrute :cry: :cry: :cry: :cry: Ci którzy to zrobili bedą w przyszlości cierpiec jak one mam nadzieje :cry: :x :evil:
Reszta niestety wygląda na to jest tez zagrozona :cry:
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. (Albert Schweitzer)

Witch

 
Posty: 13789
Od: Pon lut 04, 2002 15:53
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro wrz 24, 2003 19:23

Ale ja nie jestem do końca pewna że to otrucie, bo podobno p.Krysia wzięła jednego kotka zeby go ratować do domu. Nie udało się niestety i trzeba bylo uspic, ale podobno jej kot zaraził się czymś i teraz dostaje coraz mocniejsze antybiotyki :roll: Musze się dowiedziec jakie to objawy... Dwa albo trzy kotki nie zyja - taki jest fakt. zy mogła byc to jakaś zaraza? Czy otrucie swoja drogą, a choroba swoją... :roll:
No niby była z tym kotkiem u weta, ale... sama nie wiem :( Rozmawiała z p.Krysią mama przez telefon więc do końca nie znam wszystkich faktów :roll:
A co Wy myslicie na ten temat? Jeśli to otrucie to można było zrobic sekcje, ale mnie przy tym nie było... Jak tylko widziałam rano to kocie truchełko :cry:
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. (Albert Schweitzer)

Witch

 
Posty: 13789
Od: Pon lut 04, 2002 15:53
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw wrz 25, 2003 7:14

Mogloby to byc otrucie - w koncu nie brakuje "milosnikow zwierzat" :evil: a sama wiesz jaki stosunek maja do tych kotkow Twoi sasiedzi. Ale skoro kot p. Krysi sie czyms zarazil, to moze maluchy po prostu zlapaly jakiegos wirusa i stad to umieranie jeden po drugim?
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Czw wrz 25, 2003 8:10

Witch

moglo byc
ale pewna choroba na P ktorej nienawidze szczerze i namietnie daje poczatkowo objawy zatrucia....
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Czw wrz 25, 2003 8:22

Masz na mysli panleukocostam? (nigdy nie umiem tego wymowic :roll:)
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Czw wrz 25, 2003 10:06

Rzomawiałam dzisiaj z p.Krystyną. Wracała właśnie od weta. Ten kotek, którego wzięła z tych podwórkowych miał po prostu tak silna robaczyce :roll: Był odrobaczany na początku, ale widocznie nieskutecznie i robale sie rozwineły. Czyli raczej nie zaraził sie od tego kotka którego próbowała leczyc p.Krysia.
A ten który umarł podobno przed uspieniem miał wysoką gorączke, ale tego pewna nie jestem, bo nie udało mi sie porządnie porozmawiac z p.Krysia tylko 'w przelocie'. Jeszcze wypytam.
Acha. No i bedziemy próbować załapać kolejną kotke na sterylke. Ja wreszcie powinnam miec w przyszłym tygodniu czas :roll:
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. (Albert Schweitzer)

Witch

 
Posty: 13789
Od: Pon lut 04, 2002 15:53
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw wrz 25, 2003 12:18

:ok: Powodzenia w łapaniu i ratowaniu kotków. To takie przykre gdy te śliczne, puchate zwierzątka giną :cry:

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Czw paź 09, 2003 13:26

Prosze o odklejenie tematu.
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. (Albert Schweitzer)

Witch

 
Posty: 13789
Od: Pon lut 04, 2002 15:53
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw paź 09, 2003 20:34

Witch pisze:
Jeden jest czarno biały ze skarpetkami i "bialymi usteczkami".
Następny to szylkret z ryszawym 'berecikiem' i cały wyglada jakby go w wybielaczu ktos wykąpał 8) Jest przepiękny!
No i zostaly dwa szary pręgusek i czarny.
Chciałabym je wkrótce złapać i zanieść do weta, a potem może porobic im zdjęcia.

Witch! Byłaś z nimi u weta?
W jakim one są wieku teraz? Jak bardzo są oswojone? Jak wygląda sprawa płci? Są dziewczynki?

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt paź 10, 2003 7:57

Rysiu w zasadzie zostały dwa kotki, którymi teraz musze się porządnie zająć. Dzisiaj, albo jutro wybieramy się z trzecim kotkiem na kompleksowe doprowadzanie do stanu używalności, bo...bedzie mial domek :mrgreen: :dance: I to bedzie mieszkal w sąsiedztwie kotka, który znalazła dom wczesniej - moze braciszka :roll: 8)
Reszta też idzie do weta, ale widoków na dom jeszcze nie ma :( Jeden z kotków nie ma sierści na nóżce i chce, żeby to wet zobaczył. Nie wiem co to... Chciałabym je zaszcepić, ale nie wiem jak to bedzie. Najpierw musze je odrobaczyć, odpchlić i ewentualnie poleczyć.
Miałam to zrobić w zeszłym tygodniu, ale po prostu nie miałam czasu, a poza tym ucieczka Mumisia... :( A teraz juz czuje nóz na gardle i po prostu musze to zrobić, bo wyrzuty sumienia mnie zabiją :oops: Jestem umówiona z p.Krysią. Ona ma samochód więc bez problemu trzy kotki da się zabrać na raz.

Acha. Wszystkie kotki to dziewczynki. Ten który idzie do domku w/g mnie może miec nawet jakieś 5 miesięcy, ale te dwa które zostają -szylkret i ze skarpetkami czarny - około 3 mies. Może 4... Ale to góra. Jak juz wreszcie je wezme do weta to napisze jaki jest ich stan.
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. (Albert Schweitzer)

Witch

 
Posty: 13789
Od: Pon lut 04, 2002 15:53
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt paź 10, 2003 11:24

Witch a co z tym czwartym? Bo wcześniej pisałaś o 4, teraz o trzech.
A są oswojone?
Po wizycie u weta bierzesz je do domu?
Bardzo ciężko znaleźć dom dla kota "bezpośrednio z ulicy" - sama o tym na pewno wiesz.
Ja miałabym prawdopodobnie dom dla jednej dziewczynki, ale musiałabym wiedzieć czy jest ufna itd. no i musiałaby "w stanie używalności".
Kolor obojętny.
U mnie dziewczynek chwilowo brak: jest Lara, ale ona jeszcze się nie nadaje do adopcji.
No i Kropeczka, której nie ma :crying:

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt paź 10, 2003 18:11

Rysiu jeszcze nie wiem co zrobie po wizycie u weta. No po prostu nie wiem :( Bardzo chciałabym je wziąć do domu, ale jak widzisz ja nie mam reki do znajdowania domów kotom :( Poprzednie kotki, którym znalazłam albo były ode mnie, albo były przyzwyczajone do wchodzenia do mojego mieszkania. Ale teraz tak nie moge, bo mój wredny sąsiad krzywde im moze zrobic. Juz ostentacyjnie po aferze z Muminkiem, pozabijał okienka w swojej piwnicy :?

Czwarty po prostu sobie poszedł Podejrzewam, że to był kocurek i juz nie było dla niego miejsca w stadzie.

Poradź mi dziewczyno co mam zrobić, bo idzie zima, a ych kotków mi cholernie szkoda :roll:
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. (Albert Schweitzer)

Witch

 
Posty: 13789
Od: Pon lut 04, 2002 15:53
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, Meteorolog1 i 40 gości