Chyba pora na odjajczenie F&K !

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 10, 2003 14:34 Chyba pora na odjajczenie F&K !

Rycza, kwiczą, leja sie jak głupie, lataja w przestrzeni 3D z predkoscią światła, tratujac wszystko po drodze :strach: Najgorsze, ze równiez w nocy (3-4) :strach: Ja przez to na rzesach chodze, niedosypiam, zawalam różne sprawy, twarz mam blada jak smierć i since pod oczami jakby mi ktoś przywalił :strach:
Nie mówiac o smrodku z kuwety, nie powalającym, ale niezbyt przyjemnym :?

NADESZŁA PORA, bo ja juz dłużej nie wytrzymam :?
Mysle, ze sa dostatecznie rozwiniete (oczywiscie zdiagnozuje to z wetem)-maja prawie 8-mcy...

Teraz pytanie: o czym powinnam wiedzieć, na co sie przygotowac, jakies badania zrobić? Polecacie jakiegoś weta w wawie (najlepiej na Ursynowie), który to dobrze zrobi?

Opiszcie właśne doświadczenia, teorie sobie mogę równiez poczytac :wink:
Obrazek KAJTUŚ <3 05.02.2003 - 21.07.2023 [*] Jeszcze się kiedyś spotkamy! Obrazek FRODO <3 25.02.2003-18.08.2013 ['] Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!

alahari

 
Posty: 3705
Od: Czw kwi 03, 2003 19:25
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pt paź 10, 2003 14:39

Ja wykastrowałam piatkę domowych. Radziłabym zaczekać aż zaczną "znaczyć" teren poza kuwetą. Od specjalistów wiem, że wczesne wykastrowanie może mieć związek z SUK , mój Feliś zaczął pierwszy - miał 8 miesięcy i on właśnie ma SUK (byc może zbieg okoliczności?).
Da się to przeżyć, bo narkoza jest lekka , a rano jak się obudzisz kot będzie już chodził na równych nogach. Rana też malutka. A co do badań - jeśli kotu nic wcześniej nie było nie ma raczej potrzeby.
P.S. Po kastracji też mogą latać w przestrzeni. U mnie nic się nie zmieniło.
Dopiero na starość mogą przestać, ale bedziesz tęsknić do czasów, kiedy latały.
Pozdrawiam.
Ostatnio edytowano Pt paź 10, 2003 14:41 przez Maryla, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt paź 10, 2003 14:41

alahari, Ula jest bez zarzutu jezeli chodzi o te sprawy, wiec po co zmieniac weta? 8O . Byl u niej HrupTak i RySio - moga potwierdzic :lol: .
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pt paź 10, 2003 14:48

Sa koty, ktore nigdy nie znacza poza kuweta... 8 miesiecy to chyba wystarczajacy wiek, zreszta to wet oceni przed zabiegiem. Zapach kuwetowy jest chyba tez pewnym testem...
Kastracja nie ma nic wspolnego z SUK. Takze wczesna kastracja. To osobnicza sklonnosc kota i tyle. To MIT.

Tam pisza, ze 6-8 miesiecy to dobry wiek (ze wzgledu na umiejetnosci naszych wetow).

A to z wetserwisu: (chcialam wkleic, ale nie ma tak dobrze, trzeba sobie samemu otwrzyc i poczytac)

http://www.vetserwis.pl/kastracja_kot.html
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87924
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt paź 10, 2003 14:52

Ja tam na znaczenie kota poza kuwetą na pewno nie będę czekała, aby nie nabrał tego nawyku i kastracja późnie nie pomoże. Mój kocurek w przyszłym tygodniu kończy 6 miesięcy i już w tym miesiącu, jak tylko uszka będą idealne zdrowe idziemy na zabieg.
ObrazekObrazekObrazek

Agness

 
Posty: 1041
Od: Czw lip 17, 2003 13:55
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Pt paź 10, 2003 14:57

Zuza : mogłabym Ci wkleić z Vetserwisu artykuł o SUK , gdzie fachowcy piszą, że wczesna kastracja moze być jego powodem , ale niepotrzebnie sprowokuję dyskusję, Zdaje się, że nie ma na to mądrych i jak ostatnio powiedział mi mój wet : ilu lekarzy, tyle teorii. Mój Feliś ma 3 braci bliżniaków , więc cechy osobnicze zbliżone a tylko on choruje.
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt paź 10, 2003 15:14

Axiu miał prawi 8 miechów przy odjajczaniu :twisted: .
Alahari, sądzę, że spokojnie można kastrować :)

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Pt paź 10, 2003 15:16

Kiedy z vetserwisu wlasnie sie nie daje wklejac, tez chcialam... no wlasnie tam przed chwila ten artykul przeczytalam z tym mitem, pod tym linkiem co go wkleilam. To ja chetnie przeczytam i ten drugi.

Jak do tej pory nie spotkalam weta co mowil, ze ma. Stad moje zdanie, ze to mit. Dyskusje o kastrowaniu kociakow w USA tez czytalam swego czasu, bo bardzo mnie to interesowalo.

Jak sie myle to odszczekam ;-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87924
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt paź 10, 2003 15:49

Maryla pisze:P.S. Po kastracji też mogą latać w przestrzeni. U mnie nic się nie zmieniło.
Dopiero na starość mogą przestać, ale bedziesz tęsknić do czasów, kiedy latały.

Marylo, na pewno nie bede tesknic :evil: Do tego doszło, ze marze, aby sie juz z nich staruchy zrobiły 8O :cry: To niedobrze...
Ale ja tez coś musze z zycia mieć, przede wszystkim ŻYCIE, normalne życie... Bo inaczej długo tak nie pociągnę, spiąc po 3 godziny.. :(
Dostaja wszystko co najlepsze, czystą, kuwetke, papu, smakołyki, przytulanie, głaskanie, miłość...i co? Niedługo w nerwicę popadne...
Po co ja wzięłam drugiego kota... :cry:
Po kolejnej białej (prawie) nocce mam podły humorek, wybaczcie :(

Anju, ale czy to pani Ula kastruje, czy gdzies je zabieraja od niej?

Poza tym, czy nie dobrze by było jakis testów zrobić? Morfologii, etc..? Kajtek ma pokarmowe uczulenie (zaleczone, bo wyeliminowany alergen, chyba)..
Obrazek KAJTUŚ <3 05.02.2003 - 21.07.2023 [*] Jeszcze się kiedyś spotkamy! Obrazek FRODO <3 25.02.2003-18.08.2013 ['] Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!

alahari

 
Posty: 3705
Od: Czw kwi 03, 2003 19:25
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pt paź 10, 2003 15:55

Badania krwi i siusiu na pewno bym przed kastracja zrobila. I jakis miesiac po narkozie badanie krwi pod katem nerek tez.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87924
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt paź 10, 2003 16:05

Jak maluchy oddawalam pod skalpelek, to i tak im robili badania. Moze ty oddzielnie nie musisz?

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Pt paź 10, 2003 16:20

Acha...moze faktycznie zadzwonie po prostu do weta i sie zapytam...
Obrazek KAJTUŚ <3 05.02.2003 - 21.07.2023 [*] Jeszcze się kiedyś spotkamy! Obrazek FRODO <3 25.02.2003-18.08.2013 ['] Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!

alahari

 
Posty: 3705
Od: Czw kwi 03, 2003 19:25
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pt paź 10, 2003 16:24

Ale jakby stwierdzil, ze nie warto robic badan, bo mlode to sie "uprzyj".
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87924
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt paź 10, 2003 16:31

Jeżeli to bedzie pani Ula to na pewnie tak nie powie :wink: A w razie czego- ile trzeba czekac na wyniki?
Obrazek KAJTUŚ <3 05.02.2003 - 21.07.2023 [*] Jeszcze się kiedyś spotkamy! Obrazek FRODO <3 25.02.2003-18.08.2013 ['] Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!

alahari

 
Posty: 3705
Od: Czw kwi 03, 2003 19:25
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pt paź 10, 2003 16:35

Ja bym nie czekala az zacznie znaczyc bo moze mu to nie przejsc :?
Fidel mial 8 miesiecy.

Polecam lecznice na Hawajskiej, pana Marcina Tomczaka (jesli dobrze pamietam :wink: ) Oddalam mu kota z pelnym zaufaniem, odebralam juz wybudzonego. Wieczorem kocisko juz skakalo :wink:

Agi

 
Posty: 15539
Od: Pt maja 17, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, Meteorolog1 i 46 gości