Rzeczy, których bez kota zrobić się nie da...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 08, 2003 14:21

Asysta Mrówki jest niezbędna podczas wszelkich czynności związanych z używaniem wody, ze szczególnym upodobaniem w kierunku czynności umywalkowych :)
Także kiedy czytam książki Mrówcia z zapałem podgryza rogi - przecież trzeba sie integrować z człowiekiem ;)

Natomiast bez Tosi nie może zaistniec taka skomplikowana czynność jak depilacja nóżek :oops: Widok przyklejanych i odrywanych plastrów z woskiem działa na Tosię hipnotyzująco 8O

Obie Kicie czują się niezbędne podczas przygotowywania wszelkich posiłków, ludzkich też :)


Pozdrawiam
Margarita

Margarita

 
Posty: 546
Od: Sob cze 15, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 08, 2003 15:56

bez kota nie da sie zrobic niczego... dlatego kot nie ma chwili odpoczynku bo musi byc ciagle czujny, gotowy od akcji... Naprawde - ciezkie to kocie zycie pelne obowiazkow.... :twisted:
Obrazek

Anusia

 
Posty: 3763
Od: Pon sie 25, 2003 15:45
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro paź 08, 2003 17:10

-Nakarmic po cichu doroslego kota bez obecnosci maluchow.
-Przygotowac jakiegokolwiek jedzenia
-Nalac wody do wanny
-przebrac sie
I wiele innych rzeczy nie da sie zrobic bez czujnego kociego oka. :twisted:

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Śro paź 08, 2003 17:17

:arrow: zjesc platkow z mlekiem (ale z reki, w misce sa niejadalne)
:arrow: zawiazac butow (a ja mam cale wiazane i bardzo wysokie - duzo zabawy dla calej rodziny, o ile sie nie spiesze)
:arrow: rozpakowywac bagazy/plecaka
:arrow: czytac ksiazki
:arrow: sluchac muzyki
:arrow: wchodzic do domu
:arrow: ogladac telewizji
:arrow: dotknac kociej zabawki chocby po to by ja przelozyc, bo mozna sie o nia zabic kiedy lezy na podlodze...
:arrow: sprzatnac kuwety
:arrow: szelescic reklamowka
:arrow: odpakowywac czekolady (chocby po to zeby powachac)

...dlugo bym tak mogla ;) Aaaa no i jeeszcze :arrow: ukladac puzzli - gdzies juz pisalam, ze jak zdarzy mu sie nie przyjsc, to nie potrafie ukladac bo mi czegos brakuje ;)
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro paź 08, 2003 17:28

Wyszywać!
Niech Lakshmi i Sekutnica potwierdzą!
Ilez to juz motków muliny wyciagałam z zakamarków. Ilez igieł z nawleczona nitką musiałam wyrywać zkociej paszczy :strach:
No a najlepsze miejsce do położenia się?
Tak, zgadliście: to wzór, z którego pańcia wyszywa i na który gapi sie jak sroka w gnat.

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro paź 08, 2003 17:56

Potwierdzam!
Ileż razy gnałam z przekleństwem niewyszukanym na ustach w pogoni za Corwinem, który uznał za stosowne ukraść cały motek muliny.
Ileż razy wzór został zwinięty w kulkę (Kawa taka zdolna) i zużyty do zabawy... (jak to dobrze, że wszystkie wzory w komputerze mam i mogę drukować ile potrzebuję).
Nawet do kibla desant przez okienko zrobić potrafią... :roll:
Obrazek

lakshmi

 
Posty: 2870
Od: Pt mar 01, 2002 23:48
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw paź 09, 2003 22:05

I oczywiście robić na drutach. Nie dość, że łapią za ruchomy drut, to jeszcze oplątują się w szargany przez siebie kłębek :!: I zdejmują wszystkie oczka z drutu :!:
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt paź 10, 2003 6:28

I wychodzic na balkon :lol:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt paź 10, 2003 8:08

Potwierdzam, ze bez kota (kotów) nie da sie szczesliwie zyc :lol:
Ale w szczególnosci nie da sie:
:arrow: wymienic worka na smieci
:arrow: wykapac sie
:arrow: skorzystac z toalety
:arrow: gotowac
:arrow: poczytac gazety
:arrow: podlac kwiatków (Chruptasia natychmiast laduje sie do doniczki :D )
:arrow: wypakowac zakupów
:arrow: poscielic lózka
:arrow: spakowac walizki lub torby (kiedys mój maz o malo nie zabral malego jeszcze wówczas Kapsia do pracy, bo zapakowal sie do jego nesesera - nie mamy pojecia, jak potrafil tak sie splaszczyc :smiech3: :smiech3:)
:arrow: zalozyc ponczoch lub rajstop
:arrow: nalac wody do kociej miseczki (Kapsel zawsze oblapuje wtedy butelke)
Jak wszyscy wlaciciele kotów moglabym pisac i pisac...
Lenka i KapselObrazeki ChruptasiaObrazek

Lenka

 
Posty: 112
Od: Pt lip 11, 2003 8:39
Lokalizacja: Warszawa Ursus

Post » Pon paź 13, 2003 10:04

W piątek okazało się, że bez kota nie da sie betonować :lol: . Wylewaliśmy płytę betonową pod zbiornik na gaz, nasza kota najpierw uwaznie obserwowała ekipę, zaraz po jej wyjeździe poszła osobiście sprawdzić, co oni tam robili i o mało się nie zabetonowała :lol: . Teraz mamy na płycie "aleję gwiazd", czyli odciśniete wyraźnie kocie łapy, a zastygniety cement wykruszałam przez godzinę spomiędzy pazurów i poduszek :twisted:
Obrazek

Alanta

 
Posty: 182
Od: Wto maja 14, 2002 12:44
Lokalizacja: południowo-zachodnia Polska

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 36 gości