Czy jakas dobra, forumowa dusza moglaby wziac mala na przechowanie-oswojenie

Ja z kilku powodow nie moge, w hotelu jej nie oswoja, a mala dzikuska ma malenkie szanse...P. Irena mowi, ze gdyby byla oswojona, mialaby dla niej ludzi. Bardzo dzika nie jest, nie czmychnela, kiedy weszlam z wetem do jej pokoju, dopiero jak chcialam poglaskac. Smutne, przestraszone biedactwo! Jestem gotowa ja sponsorowac, poki nie znajdzie prawdziwego domu.
Ta wczorajsza roczna chyba-kotka chowa sie, albo ucieka na sciane. Dalej jest to "chyba", bo dzis mieli w klinice urwanie glowy i planowe operacje, wezma sie za nia jutro, jak tez za kolezanke-kolege upolowana dzis / jasny szarak w eleganckie cetki z bialym brzuszkiem, chyba dziewczyna, mloda dorosla/. Jak myslicie, czy jest szansa na oswojenie i udomowienie tych doroslych? Zal mi sierotek...
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
