
Teraz jest szczęśliwy, że ma ciepło, swój kocyk, pełną miskę i człowieka obok siebie. Wystarczy moja obecność a on/ona mruczy.


Jutro po pracy wybieram się do weterynarza, wtedy będę wiedziała co mu dolega, no i jakiej płci jest koteczek.

Po wyleczeniu chciałabym znaleźć kociakowi dobry domek. Dlatego juz teraz pytam czy ktoś chciałby pokochać małą przylepę?
Jak zrobię zdjęcia to od razu umieszczę na forum.