Jestem, jestem
To bardzo miło, że ktoś o nas pamięta.
Kleo jest kotką przecudnej urody, ale trudnego charakteru.
Oczywiście nikt się jej nie dziwi - możemy tylko się domyślać, co przeszła...
Niestety, jak pisała Rysia, są problemy kuwetowe, ale od kilku dni jest lepiej.
Jest już całkiem zdrowa, ale prawie naga

- mama się uparła, że sierść ma jej odrastać równiutko!!! Doprawdy, nie wiem co to znaczy, ale co kilka dni jej wyrównuje fryzurę.
Bardzo, bardzo bym chciała się nią pochwalić (i moim kochanym Koreczkiem

) ale nie mam aparatu cyfrowego, a mój syn przedwczoraj otworzył aparat z filmem w środku

i chyba nic się nie uratuje.