Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Boo77 pisze:aniaposz pisze:No właśnie, co u Ediego? Linię trzyma?
Dobre pytanie
Koleżanka z boksu - Bronia, po przeprowadzce do Warszawy, po kilku tygodniach została posądzona o ciążę!
Boo77 pisze:No a jak inaczej????
Tyż tak miałam ze szkielecikiem-Ramzesem, a potem go przez rok musiałam ostro odchudzać, żeby raczył zrzucić coś z tych porażających 6,5kg. 
A cała kuracja przy rozdzierających jękach, przyzwyczajonego do "daj-mi-natychmiast-jeść" kotecka. 
A do tego mama, rozpaczająca, że głodzę kota i ona to do TOZ zgłosi. 
).
,
) - zrobiłam mu test na Felv i Fiv - wynik NEGATYWNY 
, pazurki miał dość długie, jak stwierdził wet - muszę kupić obcinaczki, bo ten kot niczego NIE DRAPIE (prawdziwy cud 
), wyniki wszystkie ma w porządku, prócz jednych parametrów wątroby, ale dostałam tabletki wzmacniające i powinno być ok (prawdopodobnie to od schroniskowego żarcia), serce zdrowe, uszka czyste, oczka zdrowe. Eddie zachowywał się nad wyraz spokojnie u weta - przestraszył się tylko odgłosu golarki (generalnie boi się nieznanych dźwięków - znanych czasami też ), ale podczas wkłuwania igły - zero miauknięcia, drapnięcia, protestu, obcinanie pazurków - sam wystawiał łapki, tulił się do mnie i chyba dzięki temu czuł się bezpieczny. Weterynarz stwierdził, że Eddie wygląda na mniej niż 2 lata. A w ogóle 4,65 kg waży - sam wszedł oczywiście na wagę,
,
, ale nic nie zrobił. Byli pod nadzorem, ale kiedy Tango zbliżył się do mnie, to Eddie trącił go łapką prosząc o głaski ,
przypuszczam, że to przez zapach pieska tak dobrze się tam czuje 
To prawda, kot-ideał. Gdzie tam moim neurotycznym paskudom do niego. 
Grześ teraz wie, co stracił i pomyśleć, że osobiście mi go przywiózł
a legowisko jest takie, że nie można go było nijak wyprać - Eddie pewnie poczuł siuśki i stąd jego wyskok w każdym razie legowisko pojechało do schroniska do PandyBoo77 pisze:i następny komentarz:
"Ty to tylko ludziom oddajesz TAKIE koty! A co żeś do domu przywlokła!"
aniaposz pisze:Boo77 pisze:i następny komentarz:
"Ty to tylko ludziom oddajesz TAKIE koty! A co żeś do domu przywlokła!"
Ja mam podobnie - Nesca-neurotyczka i tchórz, Ramzes-histeryk i maruda. Dobrze wiedzieć, że koty idealne gdzieś tam, za górami za lasami, jednak istnieją.
malakasia pisze:
No dobra, pastwić się nie będę. Pociesz TŻ-a i powiedz mu, że ideał obsikał legowisko Tangusia
). W końcu, gdy ponownie zbliżył się do wejścia, uchyliłam mu drzwiczki i wszedł z lekką konsternacją wymalowaną na pyszczku. Drzwiczki przesunęły się po jego grzbiecie i zamknęły za nim. Eddie załatwił co trzeba i jak oparzony wybiegł z kuwety (to chyba nie był znak przyjaźni ), ale najważniejsze, że wie już, że można z niej wyjść Teraz co jakiś czas podchodzi do drzwiczek i porusza je łapką (wygląda, jakby je boksował ). Przed chwilą położył się na łóżku i obserwował kuwetkowe drzwiczki jakby były zwierzem do upolowania Zobaczymy, co z tego wyniknie. Jakieś rady?
). Poluje na muchy, specjalizuje się w nocnym bieganiu z jednego końca mieszkania do drugiego (podejrzewamy, że poluje na jakąś wyimaginowaną mysz ). Dzisiaj dostał na śniadanie kawałek wieprzowego serca gotowanego - od tego momentu nieustannie prowadzi mnie do kuchni przy każdej okazji (ku swojej zgubie - od razu złapałam go tam, żeby dać kolejną tabletkę ). Ogólnie - aklimatyzacja z mieszkaniem zakończona. Gorzej z aklimatyzacją z moim Mateuszem - Eddie śpi na jego poduszce, nosem w nos w nocy, a jak tylko się oboje obudzą, głupek ucieka przed M. gdzie pieprz rośnie. W nocy to podzielisz się ze mną poduszką a w dzień się ciebie boję? Zwłaszcza, że mi śpi tylko w nogach (może preferuje ich zapach 
).
-Buffy- pisze:aniaposz pisze:Boo77 pisze:i następny komentarz:
"Ty to tylko ludziom oddajesz TAKIE koty! A co żeś do domu przywlokła!"
Ja mam podobnie - Nesca-neurotyczka i tchórz, Ramzes-histeryk i maruda. Dobrze wiedzieć, że koty idealne gdzieś tam, za górami za lasami, jednak istnieją.
No nie.
Przecież wszystkie koty są idealne.
Użytkownicy przeglądający ten dział: indianeczka, Nul i 77 gości
