dylemat oswajać czy nie a jak przyuczyć Magika do kuwetki

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto cze 17, 2008 23:01 dylemat oswajać czy nie a jak przyuczyć Magika do kuwetki

Kilka dni temu niedaleko mnie widziałam przejechanego kota
byłam pewna ze to Terrorysta którego dokarmiam
przepłakałam dwa dni ale właśnie przed chwilą pojawił się
cały i zdrowy i głodny

cały czas myślę co tu zrobić
Terrorysta mieszka po drugiej stronie bardzo ruchliwej ulicy
nawet za bardzo nie wiem gdzie bo to dzikun
dotknąć się nie da ale przez okno do domu włazi jak do siebie
no i koleguje sie z moimi chłopakami

nie jest problemem pożyczenie klatki łapki i ciachnięcie chłopaka

tylko co dalej
kastracja to mały problem ale przecież dalej będzie przebiegał przez ulice
nie jest młody za to zaprawiony w bojach o czym swiadczą liczne rany
brudny ale raczej zdrowy

jak zmusić takiego włoczykija do siedzenia w domu jak wszystkie okna pootwierane
no i czy wbrew woli można oswoić niemłodego kocura

co robić
prawdopodobnie w okolicach listopada wyprowadzę sie
może lepiej nie dokarmiać
bo kto potem zadba o niego ?

a jeszcze od jakiegoś czasu przychodzi na posiłek inny dzikunek
zdecydowanie bardziej płochliwy
Ostatnio edytowano Pt lip 11, 2008 14:39 przez bettysolo, łącznie edytowano 2 razy
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro cze 18, 2008 7:51

Współczuje dylematu, BOENKA miała ostatnio taki przypadek,że kot , którego dokarmia, zobaczył ją i potracił go samochód, na szczęście żyje, ale wiem że Bożenka bardzo to przeżyła.

Nigdy nie wiesz, co dobre.Trudno odpowiedzieć na to pytanie..ja niestety nie wiem ..
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Śro cze 18, 2008 11:25

Ja w maju straciłam cztery koty które karmiłam od 2 lat.Długo nie mogłam do siebie dojśc.Trzy ściągnełam z jezdni ,koteczki sterylizowanej nigdzie nie znalazłam ,ale przypuszczam że też samochód.Jeden z kocurów był kastrowany ponad rok temu ,nic nie pomogło i tak polazł na bardzo ruchliwą jezdnie i to spory kawałek od siebie.Nie ma reguły ,ale były to koty dzikie ,poznałam je jak były już dorosłe,wiem że wolnośc to było ich życie i na wolności zgineły :(
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Śro cze 18, 2008 11:32

Mój Gryzzli był najprawdopodobniej dzikim kotem. Na początku ma nasz widok od razu uciekał. Był cały w ranach, inne kocury lały go na potęgę. Powoli sie oswoił, został wykastrowany, teraz jest wielkim miziakiem i pieszczochem. Chyba za tą całkowitą swoboda nie tęskni. Jest starszym kotem, na pewno ma teraz szansę na dłuższe życie, niż gdyby nadal był niekastrowanym dziczkiem.

Ja bym przynajmniej ciachnęła Terrorystę...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro cze 18, 2008 11:44

Moj Mieszko(ok.13 lat?) był kotem wolno żyjącym gdy juz nie dawał sobie rady starsi państwo przyniesli go do schronu w domu jest od września i do końca nie jest miziakiem ale starego mozna też ucywilizować.Za nic nie chce iśc na okienko chyba ma dośc świeżego powietrza najbardziej lubi kołderki
Obrazek

ezra

 
Posty: 742
Od: Nie cze 25, 2006 18:22
Lokalizacja: Suwałki/Sidorówka

Post » Śro cze 18, 2008 14:06

CoToMa pisze:Ja bym przynajmniej ciachnęła Terrorystę...


To zrobię na pewno :twisted:
W przyszłym tygodniu nie dam rady ale pod koniec miesiąca pozyczę klatkę łapkę
trochę jestem ciekawa który pierwszy sie złapie Terrorysta czy ten płochliwy kotek :twisted:


ale teraz proszę o rady co dalej
jak go oswoić
jest lato okna pootwierane więć mam Go gdzieś zamknąć ?
W garażu ?
no bo nie wyobrażam sobie Terrorysty w klatce wystawowej
W końcu nie od parady nosi swoje imię :lol:
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt cze 20, 2008 20:26

podniosę sobie sama wątek a przy okazji przedstawię Terrorystę :D

Obrazek

zdjęcia są stare bo z marca jak pierwszy raz przymierzałam się do ciachania DZIKUSA
jakimś magicznym sposobem zorientował się co chcę zrobić i nie pokazywał się przez dłuuugi czas :twisted:

Obrazek
Ostatnio edytowano Pon lip 07, 2008 22:12 przez bettysolo, łącznie edytowano 2 razy
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt cze 20, 2008 20:31

Na moje oko on ma minę pt: Jak się bardzo postarasz, to dam się oswoić...
Piękny i chyba bardzo mądry kot.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 20, 2008 20:34

Mój Gryzzli tak nam zawsze zaglądał przez drzwi do ogrodu.
Jakby chciał powiedzieć "Oswój mnie"...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt cze 20, 2008 20:40

Terrorysta chyba faktycznie jest mądry bo jakoś bezpiecznie przebiega tą nieszczęsną ulice
a do mojego domu wchodzi przez okno jak do siebie i doskonale zna drogę do miseczek
ale jak mnie widzi to wychodzi z domu z miną "cholerna babsko znowu ponieszało mi szyki " :twisted:
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt cze 20, 2008 20:41

:smiech3: :smiech3: :smiech3:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie cze 22, 2008 21:54

Ale minę to ma naprawdę taką jakby chciał oswojenia...i jest śliczny!!! :1luvu:

Tiris

 
Posty: 2490
Od: Pon paź 16, 2006 0:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie cze 22, 2008 22:07

oswajałam w życiu dwa koty:

- Elmo - znaleziony na ulicy, umierający dzikun, ślepy (jak się okazało). 6 miesięcy i Elmo był oswojony. został u mnie. najlepsze co znalazłam w życiu ;)

- Oczko - brat Elma z młodszego miotu. oswajam go 3 miesiące. jest pewien postęp, ale nadal jest kiepsko. Oczko zostanie u mnie, to wiem.

nie wiem czy w takiej sytuacji dobrze jest oswajać. odejdziesz i ktoś zrobi mu krzywdę. tego musisz być świadoma. ale może on się oswoi tylko z Tobą, a nikt inny do niego nie podejdzie. faktycznie trudna sprawa :(

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 22, 2008 23:52

moim marzeniem byłoby oswoić go na tyle aby miał ochotę mieszkać w domku i żebym znalazła dla Niego kochających ludzi :wink:

a Terrorysta znowu się nie pokazuje od kilku dni
czyżby znowu wyczuł co chcę zrobić :twisted:
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon cze 23, 2008 22:01 Re: dylemat oswajać czy nie oswajać

bettysolo pisze:...
no i czy wbrew woli można oswoić niemłodego kocura
...

Można próbować.

bettysolo pisze:...
jest lato okna pootwierane więć mam Go gdzieś zamknąć ?
...

Lepiej okna.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: EwaMag, Patrykpoz i 55 gości