Ta 'małpa" chyba go dopadła:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 03, 2003 16:13 Ta 'małpa" chyba go dopadła:(

Moj Filus, 6 letni, wychodzocy kocur, kastrat. Wielkiego serca facet, nie wdajacy sie w burdy kocie a raczej przyjaznie jesli juz, ustawiony jest do swiata-raczej samotnik, rosyjskopodobny,jest pogryziony :cry: . Dwa miesiace temu nawet zaprzyjaznil sie z wieeelkim kocurem niekastratem i usilowal go nawet do nas przyprowdzic, widzialam jak tamten chodzil za Filutem niemalze jak za koteczka a inne kocury gonil. Kolega mial tu sprawe bo kotka miala rujke, nawet go dokarmialam przez jakis czas bo byl stale, dzien w dzien, ale pozniej zniknal i zbadalam gdzie mieszka :lol:
Mieszkamy tu od roku i sasiedzi mowili mi, ze dwie posesje dalej mieszka tricolorka, 'małpa' jedna :wink: co to gryzie wszystkie koty. Trzy dni temu Filut wrocil do domu jakis taki w trawach, rzepach, upaprany no ale wyczesalam go obmacalam i nic nie wymacalam. Wczoraj od rana nie pokazywal sie w domu, deszcz padal, poszlam go szukac-nie znalazlam. Zawsze z dokladnoscia zegara (ciekawe jak on to wie :wink: ) wraca okolo 19, na jedzonko. Czekam do 19 a pozniej opracowany juz plan awaryjny-intensywne szukanie. Za 2 min 19 Filus jest! Ale cos tak sie dziwnie skrada ja go na rece a tu pod reka czuje gule-Filus caly obolaly, placze. No i wet. ropien-dwa kly wbite! Chyba go ta 'małpa' tricolorowa pogryzla, dopadla go jednak:( Otwiernie ropienia, wycisniecie i leki do dziury i antybiotyk: :cry: :cry: No i teraz zakaz wychodzenia, narazie mu sie nawet nie sni i o dziwo skorzystal z kuwety ale mruczy do mnie po tych torturach :lol: No zeby tak spokojnego faceta pogryzc-to skandal! :cry: :wink:
Wiem, wiem zaraz ktos napisze a to sa skutki jak kot wychodzacy-ale ja tez wiem, ze jedynym zagrozeniem dla Filuta sa inne zwierzeta-nic wiecej. Jest to pierwsze pogryzienie,nawet zadrapan nigdy nie mial :cry: :cry:
Jak szukalismy nowego domu to nr.1 bylo bezpieczenstwo Filuta, spokojna okolica.
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Pt paź 03, 2003 16:21

Przygoda nie fajna, ale mysle ze kocio nie bedzie juz robil wycieczek w kierunku tej wrednej panny :wink:
Co u Antosia?
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pt paź 03, 2003 16:41 Re: Ta 'małpa" chyba go dopadła:(

ARKA pisze:Chyba go ta 'małpa' tricolorowa pogryzla, dopadla go jednak
Niestety, nie wszystkie dziewczyny są takie przyjacielskie, jak my. Zdarzają się dziewuchy bojowe, wredne, może niewyżyte :wink: A jak z domieszką rudego, to na mur wredna. Przecież wszyscy wiedzą, że co rude, to wredne :wink:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57351
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Pt paź 03, 2003 16:43

o nie :twisted: moj malenki synus rudy ale nie wredny :D :D

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt paź 03, 2003 16:53

A moja ruda (Lili) to jak dla innych kotow albo psow to tez wredna taka malpa ze hej.......

Lili

 
Posty: 2311
Od: Wto lut 05, 2002 21:48
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 03, 2003 18:31

eve69 pisze:Przygoda nie fajna, ale mysle ze kocio nie bedzie juz robil wycieczek w kierunku tej wrednej panny :wink:
Co u Antosia?

Filus do niej napewno nie chodzi, oni musieli sie spotkac na 'jego' terenie czyli dzialce jeszcze nie zamieszkalej obok naszej-tam sa te rozne trawy itp. Hmm, czy to jego teren tak dokladnie nie jestem pewna, moze ona odbila swoj teren? Fakt, ze z tym Kleksem(mial czarna plamke na nosie na tle bialego puchunia-tak go roboczo nazwalam) obaj tam 'rzadzili'. Raz widzialam jak na 'ich teren' wszedl czarny kot, tak go Kleks pogonil, ze kocina uciekl na drzewo, no na wysokosc 2 pietra a Kleks doszedl do polowy i po jakims czasie zlazl. To byl 'kocurek' wielkosci Antosia-czolg :wink:
Ciotko :wink: Ewelino, MUSISZ odwiedzic Antocha, zapraszamy. Z rudymi to porzadek robi Antos. Sasiadow rudy odwiedzil nas, na poczatku naszego tu mieszkania, 'szedl jak po swoje' bo przed nami mieszkal tu czarny kot, ktorego rudy podobno walil namietnie -byla to jego pierwsza i ostatnia wizyta. Slysze wrzaski kotow, wyskakuje z domu, rudy wlasnie ewakuowal sie przez plot a Antos ze spokojem siedzial i pycho pelne rudych kłakow. Polecialam do sasiadow czy rudy nie pogryziony ale nie-no ubytek siersci mial spory-wkolo rudo! :cry: Antos to Antocha :wink: a Filutek to Filunia :oops:
A jak Twoja kicia, nie rozwalila, mam nadzieje, szwow ponownie :cry:

Sluchajcie, martiwe sie bo ta gula ponownie jest-czyli ropa naszla, czy ja nie powinnam jakis okladow robic aby ten otwor sie otworzyl i splywalo-wetka nic mi nie kazal robic :cry: :cry:
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Pt paź 03, 2003 18:42

ARKA pisze: Ciotko :wink: Ewelino, MUSISZ odwiedzic Antocha, zapraszamy. :
no uwazaj bopewnie przyjade :twisted: :twisted:

ARKA pisze: Sluchajcie, martiwe sie bo ta gula ponownie jest-czyli ropa naszla, czy ja nie powinnam jakis okladow robic aby ten otwor sie otworzyl i splywalo-wetka nic mi nie kazal robic :cry: :cry:


oklady to nie wiem, jak sie znowu zbiera to chyba bedzie trzeba przeciac i wyczyscic :cry:

Fajnie ze Antoś jak nowy :wink:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pt paź 03, 2003 20:23

Wyszlam z Filutem do ogrodu bo chcial-wyjscie kontrolowane-pod drzewko ...a nie kuweta-udalo sie! A tu nagle slysze z tej dzialki takie wrzaski kocie, na cala wies-ktos kogos lał-jakies przetasowania terenowe albo moze jakas kotka w rujce :cry: :cry: Chyba powrzucam do skrzynek na listy ulotki o sterylizacji, napisze o chorobach glownie kocich-tu niby 'miejskie towarzystwo' ale pozal sie boszsze :cry: Jak moj maz mowi, z kazdym powinnam miec na pienku-o koty i psy tez :cry:
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Pt paź 03, 2003 22:55 Re: Ta 'małpa" chyba go dopadła:(

Bengala pisze: A jak z domieszką rudego, to na mur wredna. Przecież wszyscy wiedzą, że co rude, to wredne :wink:


:lol: Zdecydowanie zaprzeczam :lol: Kitek jest wprawdzie świrus, ale nie wredny. Nno, może troszkę :wink:
Ale jego matka trikolorka to już narzeczona diabła. Weterynarz dostaje spazmów, jak musi ją zaszczepić. Widać coś w tym jest.

A ja bym i tak chciała trikolorkę :love:

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pt paź 03, 2003 23:22

Aniela - hmm.... ale jesli kot ma ropnia to otwor MUSI byc utrzymywany jako otwarty. Bo jesli da mu sie zasklepic za szybko - to za chwilke powstanie nowy ropien.
Akurat w kwestii ropni to ja jestem fachowiec, niestety :(

Gdy kotu zrobi sie ropien, szczegolnie po takim urazie jak ugryzienie (ropien to zazwyczaj nic innego jak wdanie sie silnej infekcji beztlenowcowej a po ugryzeniu sama rana jest bardzo gleboka) - to koniecznie trzeba go jak najszybciej otworzyc, oczyscic, dobrze jest tez dokladnie przeplukac antybiotykami. Czesto specjalnie wklada sie pozniej w taki otwor saczek - zeby rana sie nie zasklepiala do czasu zupelnego wygojenia sie od spodu. W innym wypadku trzeba stale zrywac strupek
O ile nie ma jakichs przeciwwskazan - ropien nalezy przez ten otwor kilka razy dziennie przeplukiwac (moj patent - za pomoca strzykawki z zalozonym wenflonem z wyjeta igla) roztworem nadmanganianu potasu.
Tak zeby rane stale oczyszczac, nie pozwalac namnazac sie beztlenowcom w glebi. No i najwazniejsze - nie pozwolic jej sie zasklepic dopuki cala gleboka rana nie zagoi sie porzadnie od spodu.
Wazne jest tez podawanie antybiotykow ogolnych.

Ogolnie przy ropniach u kotow trzeba byc bardzo ostroznym - bo koty maja z nimi duze problemy. Jesli rana jest czysta - goi sie na kocie blyskawicznie. Jesli sie zanieczysci a na dodatek jest gleboka i powstanie ropien.. To zabawa moze byc niezla :(

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt paź 03, 2003 23:44

Z ropniami jest niewesoło, przećwiczyłam to niestety na Pitaszu :( Życzę zdrowia Filutkowi, wymiziaj go od ciotki :!:

kociamatka

 
Posty: 13328
Od: Śro mar 20, 2002 13:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 05, 2003 13:54

i jak zdrowie dzielnego kocurka? trzymam za jak najszybsze wyleczenie ran wojennych :ok: :ok:

Aggatt

 
Posty: 1958
Od: Sob sie 09, 2003 13:36
Lokalizacja: Caerphilly (kiedys Bydgoszcz)




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, Majestic-12 [Bot] i 33 gości