SKRZAT został Buddystą - po 8mies Happy End:) foto zDS 65,66

» Nie cze 15, 2008 16:27

jestem w szoku, normalnie wątek chyba najbardziej oblegany na Kociarni

))))

» Nie cze 15, 2008 16:28

gosiar pisze:No, tyłek wystawał no to tyłka nie będę focić, prawda?

Jak zgrabny to czemu nie... :lol:

Zdjęłam banerek, co za ulga... :lol:

» Nie cze 15, 2008 16:36

varulv pisze:

az trudno przestac sie usmiechac!!!

jak cudownie! zdjecia fantastyczne!
czekamy na WIECEJ!!!

Jak tańce to tańce..z radości...

Obrazek

» Nie cze 15, 2008 16:42

kristinbb pisze:
gosiar pisze:Zdjęć Skrzata na czterech łapach z uśmiechem, że jest w takim fajoskim miejscu brak, gdyż obywatel [b]postanowił udać się na medytacje pod łóżko.
[color=red]No i... niestety nie zmieścił się ))

Jak to się nie zmieścił???
[size=18] Łóżko za małe??

przecież pisałam, że on kocha jeść i od miski nie oddala się.
Pod łóżko nie tyle nie zmieścił się Skrzat co jego 4litery
:twisted:

Chcę wszystkim podziękować:

Monice za podarowanie Skrzatowi tego Świętego Raju

Oli i Valurv za wyprawki

Asi i Gosi za znalezienie go, dzielne towarzyszenie mu do końca i sprawozdania

oraz wszystkim za wiarę, wspieranie i szukanie mu domu.

Wszyscy jesteście wspaniali! :1luvu:

» Nie cze 15, 2008 17:01

Tak szybciutko

bo za chwile ma do mnie przyjść gość a ja w lesie z przygotowaniem :strach:

wyruszamy na spotkanie nowej przyszłości
Obrazek

czereśniowy postój :wink:

(dacie wiarę że za nami tiry, samochody śmigały... a Skrzacik nic

bezstresowy kot

przyjął to ze stoickim spokojem)
Obrazek

edit: pomyliłam zdjęcia :oops:

na miejscu w Domku :1luvu:

rozglądamy sie po ludziach
Obrazek

w ramionach Dellfin pożegnanie z DT Obrazek

nowy Dom...
Obrazek

a tu na razie się będzie aklimatyzował i przyzwyczajał do ludzi

na tą chwilę wszystko
chyba apetyt na zdjęcia troszkę zaspokojony :wink:

ale ostrzegam :!:

to nie wszystko co mam :twisted:

podoba się

» Nie cze 15, 2008 17:05

Ola, Valurv - przepraszam nie odpisywałam w tym newralgicznym momencie zbierania wyprawki, ale pojechałam nakarmić wściekłe kocice, no i w końcu jednak zdecydowałam się przywieźć je do domu, bo żadną miarą nie mogłabym w przyszłym tygodniu jeździć. I wiozłam je luzem, 3 biegające po samochodzie wrzeszczące babska. I spieszyłam się. Ale był odjazd!

Żwirek jest bardzo dobry, Skrzat zresztą korzystał z różnych, z jednakowym zainteresowaniem.
A mokra karma każda będzie bardzo dobra
Grunt, aby miał czym podtrzymywać przy życiu swoje brzusio.

Nie pomyślałam jednak o dwóch rzeczach.
Dostał obróżkę, ale nie ma adresówki (tak na wszelki wypadek)
I przydałaby się obróżka przeciw kleszczom.

Obie rzeczy postaram się kupić i podrzucić do Moniki.

» Nie cze 15, 2008 17:09

Aia, jak te zdjęcia cudownie oddają jego fantastyczny spokój!
On chyba wiedział, że jedzie na spotkanie swojego przeznaczenia.

Jeśli te zdjęcia będzie oglądał ktoś, kto Skrzata u mnie poznał jako
"dzikiego", to nie uwierzy, że to ten sam.

» Nie cze 15, 2008 17:13

kristinbb pisze:
varulv pisze:

az trudno przestac sie usmiechac!!!

jak cudownie! zdjecia fantastyczne!
czekamy na WIECEJ!!!

Jak tańce to tańce..z radości...

» Nie cze 15, 2008 17:16

dellfin612 pisze:Aia, jak te zdjęcia cudownie oddają jego fantastyczny spokój!
On chyba wiedział, że jedzie na spotkanie swojego przeznaczenia.

Jeśli te zdjęcia będzie oglądał ktoś, kto Skrzata u mnie poznał jako
"dzikiego", to nie uwierzy, że to ten sam.

On po prostu chyba WIEDZIAŁ

to jest miejsce dla Niego
i to jest kto idealny dla tego miejsca Obrazek

» Nie cze 15, 2008 17:41

Uważnie przeczytałam relację i obejrzałam zdjęcia.
Teraz trzymam kciuki za szybką aklimatyzację Skrzata w nowym miejscu. I za długie i szczęsliwe życie