przed chwila dzwonil do mnie wet z kliniki w ktorej byla operowana kotka mojej babci. spytal czy moglabym wziac na odkarmienie 4 parodniowe kociaki. nie maja matki a ich wlasciciel nie radzi sobie z karmieniem. niestety nie moge tego zrobic. kotka jest strasznie slaba, a ja po prostu nie mam mozliwosci wziecia do siebie 4 kociakow bo 1. tezet sie w zyciu na to nie zgodzi 2. caly weekend mnie nie bedzie w domu 3. mam juz w domu 3 chore koty i troche zaczyna mnie to przerastac.
czy ktos z was zna jakas kotke ktorej mozna by podurzucic maluchy? a moze ktos zna sie na opiece nad takimi malenstwami i moglby pomoc temu panu?