Avian pisze:Dzień dobry

Jakoś się wszystko poukłada

Jestem ciekawa reakcji po kocio-psim spotkaniu, widzieli się już ?
Wczoraj mój działkowy Czorcik miał pierwsze bliskie spotkanie z jakimś psem myśliwskim (szkolonym). Pan zasnął, a piesek poszedł zwiedzać działki - przyszedł do nas, włożył nos przez szczebelki w płocie, a Czorcik nastroszony pędem do niego

Nie wiem, co zamierzał, ale komicznie wyglądała szarża małego nastroszonego kotka na wielkiego psa

Dzień dobry
Kacper z Pokerem się poznawali przez okno, jak jeszcze Poker przychodził do nas pod okienko. Odkąd ucieka, nie puszczamy go samopas i nie przychodzi
na początku Kacper bał się samego widoku Pokera za oknem, potem sobie siedzieli po dwóch stronach szyby i się obserwowali
teraz pewnie się nie bardzo pamiętają
dwa razy poszłam z kotami pod kojec Pokera. Raz pies był bardzo stęskniony, co wyrażał skakaniem na drzwi kojca i piszczeniem do nas, co bardzo stresowało koty. nic dziwnego zresztą. Benek mocno się zjeżył, Kacper jakoś spokojniej to przeszedł - tylko obserwował z tendencją do wycofania
za drugim razem Poker był spokojny, więc obserwował sobie kotki przez kratkę kojca, w odległości jakoś 1,5-2 metry. Koty też spokojniej, trochę popatrzyły... ale że byłam sama, a Benek ogólnie na dworze jest panikarz i się wszelkich odgłosów boi, to trudno mi było je oba trzymać... i spotkanie szybko się zakończyło
Poker wychował się z kotami i odkąd tu mieszka, zaczęły się pojawiać koty na terenie (Benek jest owocem ich bytności

). Wcześniej były tu takie wredne suki bernardyna, które bawiły się kotami i to baaardzo drastycznie. Także koty chyba wyczuły, że w końcu dobry pies się pojawił na terenie

Liczę, że co do naszych kotów, Poker też się okaże wyrozumiały ..
A co do Czorcika, to też widziałam kiedyś jak przypadkiem na naszą działkę wszedł baaardzo groźny pies, a "nasza" działkowa kotka tak go pogoniła dookoła domku, że uciekał przerażony

właściciel nie mógł w to uwierzyć

ale to było... 20 lat temu..
