kalair pisze:Wczoraj ponowiłam próbę. Ugotowałam ryż, starłam macheweczkę, pokroiłam drobniutko pierś z kurczaka.
Dla Koteczków.
Myślałam, żechociaż spróbują, i docenią mój wysiłek.
Nie ma szans. Koteczki olały, Dokładnie.
Rano wyrzuciłam.
Resztę zjem.![]()
To była ostatnia próba!![]()


Ja też kiedyś ładnie gotowałam ryż, marcheweczkę i mięsko z kurczaka, trochę zjadły, ale to pewnie dlatego, że to nowość była, drugi raz olały - też już nie gotuję, jak widać, moje krówki nie przepadają za moją kuchnią

