Stefan ma chore nerki, będziemy diagnozować szczególowo.
Nowa czarna anorektyczka, nie cierpi innych kotów (ma pecha

). Babka, która ją znalazła ABSOLUTNIE nie mogła się nią zająć

Babci nie było, kota była glodna, to kobita wrzuciłą ją na balkon, gdzie jest żarcie dla bezdomnych wystawione. A potem czatowała parę godzin pod klatką z kotem na rękach, by zadać pytanie: "bierze pani czy mam wypuścić z powrotem".
No cóż, nakarmiła, uratowała, dusza-człowiek, nespa?
Kocięta, moje blokowe, jak kamień w wodę

Może jeszcze wylezą. W trakcie przetrząsania okolicy znalazlam jeszcze kilka dorosłych do wycięcia.
Doła mam tak ogólnie...