Bardzo pilnie potrzebna rada , pomoc ...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 28, 2008 16:36

czy kocia białaczka jest zarażliwa dla psów?

#klara

 
Posty: 587
Od: Czw maja 22, 2008 18:25

Post » Śro maja 28, 2008 18:03

i hop

#klara

 
Posty: 587
Od: Czw maja 22, 2008 18:25

Post » Śro maja 28, 2008 19:48

:x

#klara

 
Posty: 587
Od: Czw maja 22, 2008 18:25

Post » Śro maja 28, 2008 20:17

wydaje mi się że mój kocurek jest głuchy, reaguje dopiero gdy mnie zobaczy i baaaardzo głośno miauczy...
czy swierzb może uszkodzić słuch ?

#klara

 
Posty: 587
Od: Czw maja 22, 2008 18:25

Post » Śro maja 28, 2008 20:42

wklejam z tej strony, tam znajdziesz dużo informacji :
http://leksykot.top.hell.pl/koty/zdrowi ... wiec-uszny
min.:
Skutki świerzbowca usznego są jak najgorsze. Poza ciągłym dyskomfortem, odczuwanym przez kota, a spowodowanym podrażnieniem ucha, w przypadkach nieleczonych dochodzi zwykle do stanu zapalnego ucha, wtórnych zakażeń bakteryjnych i grzybic, a wreszcie do głuchoty. Świerzbowiec nie ulega samowyleczeniu! Szczęśliwie się jednak składa, że odpowiednio leczony szybko ustępuje, a leczenie nie jest trudne.
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 29, 2008 6:54

#klara pisze:czy kocia białaczka jest zarażliwa dla psów?


Nie wydaje mi się.
Po za tym u psów chyba nie występuje białaczka zakaźna, jedynie szpikowa.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw maja 29, 2008 7:05

dzięki ruru ...

#klara

 
Posty: 587
Od: Czw maja 22, 2008 18:25

Post » Czw maja 29, 2008 7:23

dzis niestey potwierdziło się że kocurek ma białaczkę :cry: , ciekawe czego dowiem się jutro bo zaczynają opadac mi ręce
:roll:

jak rozumiem robilas testy na bialaczke?

Na forum pelno bylo przypadkow zabiedzonych kotkow, ktorym pierwszy test wyszedl dodatnio. Po wyleczeniu, wzmocnieniu, odzywieniu drugi test wychodzIl ujemnie.
Wiem, ze Dziewczyny, np Modjeska, stosuja kuracje interferonem ludzkim. Przynosi ona efekty. Poczytaj watki na ten temat, porozmawiaj z wetem i nie martw sie bo wszystko bedzie dobrze!

Co do bialaczki - u kotow jest to choroba wirusowa (mniej wiecej jak grypa, zarazic sie mozna przez kontakt), u psow jest to choroba nowotworowa, taki jak u ludzi, nie mozna sie nim zarazic.

Trzymam kciuki!

edit: Moim zdaniem jesli nie masz innych kotow nie musisz izolowac go w lazience :) Ale to ustal jeszcze z lekarzem. Zapytaj o kocie choroby, ktore sa zarazliwe dla psow. Dobry weterynarz zadecyduje czy mozna wypuscic juz go na salony i integrowac z psami :)

MartaWawa

 
Posty: 2794
Od: Wto kwi 03, 2007 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 29, 2008 7:37

Wet mi mówił, że u kotów wystepuje zarówno białaczka zakaźna jaki i nowotworowa. Ale Ty Klaro zapewne robiłaś test na białaczkę, więc kot ma białaczkę zakaźną.
Też mi się wydaje, że nie ma potrzeby izolować kota skoro nie masz innych zwierząt.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw maja 29, 2008 12:01

agatka84 pisze:Wet mi mówił, że u kotów wystepuje zarówno białaczka zakaźna jaki i nowotworowa. Ale Ty Klaro zapewne robiłaś test na białaczkę, więc kot ma białaczkę zakaźną.
Też mi się wydaje, że nie ma potrzeby izolować kota skoro nie masz innych zwierząt.


kocurek , dziś dostał imię Bolek , ma białaczke zakażną ale izoluję go ze względu na świerzb (ma i skórny i uszny) , dzis dostał stronghold a dwa tygodnie wcześniej advocate (podobno dostał bo zaczynam juz watpić w to co mówi pani od której go przejęłam) , lekarz radzi za trzy tygodnie powtórzyć albo stronghold albo advocate .
czy izolować go przez te trzy tygodnie zapomniałam spytac ?

z usznego już prawie wychodzimy jeszcze do pięciu dni mam tarmosić go za uszka , Bolek jest niezwykle cierpliwy i choć cięzko przestraszony (niemal sparaliżowany) pozwala sobie wszystko zrobić , no i apetyt ma że hoho...
niestety lekarz potwierzdił że może być głuchy :(...

#klara

 
Posty: 587
Od: Czw maja 22, 2008 18:25

Post » Czw maja 29, 2008 12:08

Przykro mi, że kocurek najprawdopodobniej nie słyszy. Ale głuchota nie przeszkodzi mu w normalnym funkcjonowaniu, więc nie martw sie bardzo :)
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw maja 29, 2008 16:13

trzymam za Was kciuki:)

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Czw maja 29, 2008 17:18

najgorsze dla niego jest to ze nie będę mogła go ztrzymać , często wyjeżdżam i ciężko znależć opiekę zastępcza dla niego ...

moją poprzednią kotką w trakcie wyjazdów opiekowała się sąsiadka ale tym razem sytuacja jest bardziej skomplikowana z powodu jego chorób , trudno znalezc kogoś kto zechce się nim zająć pod moją nieobecność (najbliższy wyjazd już w lipcu) ,
sąsiadka ma swojego kota na którego chucha i dmucha a sama ma poważną chorobę skóry , nie mogę jej narażać ani jej pupila....

gdy Bolka zabierałam do leczenia myślałam że po kuracji odwioze go w pobliże miejsca pracy skad go zabrałam (koty nie mają tam żle , sa karmione , mają gdzie spać ) , dziś wiem że wrócic tam nie może z powodu świerzba który się w stadku rozprzestrzenia ...

nie mam pojęcia co robić ??? rozważam ochronkę po wyleczeniu....
nie wiem co robic z pozostałymi zarażonymi kotami, leczenie ich wszystkich to ponad moje możliwości finansowe ,

czy powinnam uprzedzić wszystkich w pracy o świerzbie wśród kotów?
rozum mówi mi że tak ale boje się że wybuchnie panika która obróci się przeciw nim z drugiej strony ludzie mają w domu zwierzaki i sami też mogą się pozarażać .... :x


spać po nocach nie mogę ....

#klara

 
Posty: 587
Od: Czw maja 22, 2008 18:25

Post » Czw maja 29, 2008 18:15

Hm...
Ludzie maja oczy i na pewno widza, ze koty maja cos na skorze.
Ale uczciwie by bylo jednak uprzedzic...
A moze znalazloby sie kilka osob chetnych do wspomozenia leczenia calego stadka?
Wtedy moglabys skoordynowac akcje i bylby lepszy efekt "pomocowy " dla kotow.
Kot z bialaczka raczej nie moze wrocic na dwor.
Ponadlo, jest duza mozliwosc, ze bialaczke ma wiecej kotow w tym stadzie...w kazdym razie jest nosicielami. Jezeli oczywiscie drugi test u Twojego kocurka to potwierdzi.
Ochronka...musialaby byc bez innych kotow.
Skad jestes? chyba nie doczytalam.

Kazia

 
Posty: 14030
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 29, 2008 18:28

ze zbiórka na leki jest nieciekawie , próbowałam robic takie akcje (w sumie trzy razy) jak zabrałam Bolka ale to co udało się zebrac nie pokryło nawet 1/3 tego co było potrzebne ...

jestem z Polic koło Szcecina

#klara

 
Posty: 587
Od: Czw maja 22, 2008 18:25

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], HerbertPrade i 39 gości