Bigos i Gulasz - maleńki nowy domownik, Piotruś :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 25, 2008 9:38

Czują, czują - tak sobie myślę ;) Z moimi futrami jest podobnie, poza tym, kiedy jednej dzieje się krzywda, reszta biegiem leci sprawdzić, co się dzieje :lol: Kiedy ocenią stopień zagrożenia i stwierdzą, że alarm był niepotrzebny, odchodzą, w innym wypadku mazną delikwentkę językiem po główce czy gdzie indziej i wracają do swoich obowiązków :lol:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie maja 25, 2008 11:18

Dokładnie tak. Któregoś dnia dziwczynki idąc spać zamknęły w swoim pokoju Sonię. Otis lamentował cały wieczór, ale, że on zwykle lamentujacy jest - jakoś nie zwracałam uwagi i co? Dopiero jak otwierałam drzwi na noc u dziewczynek - odkryłam tajemnicę... 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie maja 25, 2008 20:04

izaA pisze:Dokładnie tak. Któregoś dnia dziwczynki idąc spać zamknęły w swoim pokoju Sonię. Otis lamentował cały wieczór, ale, że on zwykle lamentujacy jest - jakoś nie zwracałam uwagi i co? Dopiero jak otwierałam drzwi na noc u dziewczynek - odkryłam tajemnicę... 8)

Izo, u mnie takie uwięzienie nie przeszłoby niezauważone - obydwa koty po przypadkowym zamknięciu rozpoczynają intensywny podkop :lol: . Nie da się tego przegapić/nie usłyszeć :lol: .

Słuchajcie, martwi mnie jednak ten Bigos - w nocy wymiotował (TZ znalazł rano dwa pawiki), dziś też zdarzyło mu się dwa razy :( . Najpierw koło południa, usłyszałam żałosny koci płacz a zaraz potem odgłos wymiotów... zwrócił wszystko, co dostał rano na śniadanie :( . Nie dałam mu już jeść, ale zlizał odrobinę maltpasty (pierwsze co przyszło mi do głowy, to zakłaczenie). Niestety, po niecałych dwóch godzinach Bigos znów wymiotował, tym razem już tylko wodą i maltpastą :( .
Teraz, póki co, jest OK. Koło 19:00 dostał odrobinę mokrego (pół puszeczki Gimpeta), na razie wymiotów nie było. Niby Bigos wygląda już dobrze, oczka bez trzeciej powieki (wczoraj miał ją na wierzchu), ale jest jednak trochę bardziej niemrawy niż zwykle. Może to kwestia szczepionki, którą dostał przy okazji wizyty? Tak czy siak, zadzwonię jutro do wetki.
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Nie maja 25, 2008 20:46

Cholercia, jednak zwymiotował :( . Właśnie przed chwilą, w zasadzie nie strawioną zawartością puszki.
Martwię się... :( :( :(
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Nie maja 25, 2008 20:51

Domino76 a jak z temp, ma goraczkę?

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie maja 25, 2008 21:02

Fredziolino, nie bardzo mam jak mu zmierzyć temperaturę, mam tylko zwykły rtęciowy termometr, którego Bigos w życiu nie pozwoli sobie wsadzić do pupy, póki ma siłę się bronić :? .
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Nie maja 25, 2008 21:06

acha, rozumiem.
Dotknij jego główki i brzuszka, przyjrzyj się czy nie ma przyśpieszonego oddechu.
Ja w ten sposób sparwdzam Zenia, przy gorączce zawsze szbiej oddycha.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie maja 25, 2008 21:11

Przed chwilą TZ wpadł na dobry pomysł - wykorzystaliśmy miernik elektryczny uniwersalny, mający m.in. funkcję termometru. Końcówkę kabelka włożyliśmy Bigosowi do ucha i przytrzymaliśmy kilka sekund. Miernik jest tak sobie dokładny, ale pokazywał temperaturę około 37,5'C.
Tak w ogóle, Bigos zachowuje się w miarę normalnie. Chodzi, interesuje się przedmiotami. Ale nie bawi się, nie zaczepia Gulasza, przesiaduje dłużej w danym miejscu, czyli jest wyraźnie spokojniejszy niż zwykle.
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Pon maja 26, 2008 7:43

W nocy Bigos dwukrotnie wymiotował :crying: . Najpierw koło 2 w nocy, papką z suchego, które dostał na kolację przed 23 (dałam mu dosłownie kilka chrupek). Drugi raz nie wiem o której godzinie, rano znalazłam tylko pianę i ślinę.
TZ jedzie z nim właśnie do weta, kazałam zrobić badanie krwi pod kątem nerek i wątroby. O czym jeszcze warto pamiętać? Bigos ma apetyt, chętnie je, ale zwraca mniej więcej po 2h od posiłku.
Wygląda na to, że od piątku, czyli od czasu narkozy, nie przyjął żadnego pokarmu :( :( :( .
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Pon maja 26, 2008 7:51

Może to cały czas po narkozie. Może jelita nie podjęły jeszcze swojej pracy do końca? A kupal był? Trzymam kciuki za dobre wiadomości...:ok:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon maja 26, 2008 7:55

Nie było kupala :( . Dziękujemy za kciuki!
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Pon maja 26, 2008 8:00

Rano powinien być dr Jacek i nowa wetka..

Kciuki trzymam :ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon maja 26, 2008 9:08

Jestem obecnie w pracy, więc aktualną sytuację znam z relacji TZ'ta. Bigos słabiutki, dał sobie bez protestów zrobić zastrzyk i pobrać krew. Dostał antybiotyk i leki na poprawę perystaltyki jelit. Wyniki badania krwi mają być po południu, koło 15:00. Dostał też 2 saszetki Convalescense, za jakieś pół godziny, kiedy leki podziałają, należy mu podać trochę.
Mam nadzieję, że układ trawienny ruszy. Prosimy o dalsze kciuki!
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Pon maja 26, 2008 10:01

:ok:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon maja 26, 2008 20:19

Wyniki badania krwi dobre, przynajmniej w opinii mojej wetki, ale nie wiem jak dokładnie wyglądają, bo konsultowałam się jedynie telefonicznie (źle się dziś czuję, a klinika jest na drugim końcu miasta). Bigos koło 14 dostał saszetkę Convalescence, którą wciągnął z apetytem, i nie zwymiotował. Po powrocie z pracy, koło 17 dałam jeszcze obydwu chłopakom mokre, Bigosowi rozdrobnione i z dodatkiem odrobiny wody. Też zjadł chętnie, i jak do tej pory nie zwrócił. Mam nadzieję, że jelitka "zaskoczyły" i jutro znajdę ładnego kupala w kuwecie :P .
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania i 9 gości