pożegnałam ostatniego malucha:-(Świrus chyba tęskni

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 22, 2003 19:11

sqter pisze:Domków dle kocich na razie nie ma a to niedobrze bo coraz bardziej je lubię:-(Jak byście mieli kogoś chętnego to od razu dajcie znać

no to daje znac!! :D dobry dom szuka kocurka do towarzystwa dla zwariowanej burej kotki. juz zglaszalam to do magdaleny, ale nowi ludzie chca sie w kociu zakochac - a wiec chcieliby wpierw zobaczyc...takze ewentualny wybor bylby wskazany. za dom recze - naprawde bardzo dobry !!! :D
KrólowaNocy[*], Greebo[*], Jaś[*], Bojówka[*], MiniMini[*], NeverMind v.Ciocia[*], Adolfina[*], FataMorgana[*] :(

jenny170

Avatar użytkownika
 
Posty: 1817
Od: Wto wrz 17, 2002 12:19
Lokalizacja: warszawa-mokotów

Post » Pon wrz 22, 2003 22:20

jenny,wielkie dzięki za informację!na razie do wyboru są 3 tygryski-sami chłopcy, z tego może zatrzymam jednego. Od kilku dni próbuję złapać pozostałe 3 kociaki - 2 czarne i rudasa i już się powoli załamuję. Kocica po tym jak zabraliśmy jej dzieci stala się strasznie nieufna, w ogóle nie pozwala małym podchodzić do parkanu na jedzonko podczas, gdy my tam stoimy. Dziś próbowałam zajść je z drugiej strony, od posesji, ale niestety sa szybkie jak błyskawica i pochowały się gdzieś za starymi skrzyniami, których w żaden sposób nie da się odsunąć. Dodatkowo cały czas czekałam tylko kiedy rozwcieczona kocica skoczy mi na plecy-niezły stres.
Ratunku!! jak mam je złapać - widziałam dziś rudego, miał całkiem zaklejone jedno oczko, boję się, że je straci:-((
Jak działa taka klatka pułapka? Czy ona zamyka się automatycznie, gdy wejdzie do niej kot, czy muszę tam czekać cały czas i sama ją jakoś zamknąć?Ale jak tam będe sterczeć to na pewno się nie złapią. Katy, czy ty masz taką klatkę?Pisałaś, że próbowałas złapać w nią Elizabeth. Proszę, wymyślcie coś, bo sama już nie wiem co robić
sqter & świrek & hienka & ufik

ObrazekObrazek

sqter

 
Posty: 478
Od: Sob sie 09, 2003 23:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 22, 2003 22:37

Klatka zamyka się sama, chociaż ma to minus taki, iż nie zawsze łapie się ten kot, co trzeba.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 22, 2003 22:53

dzięki za info Estravenie, w moim przypadku ryzyko jest akurat prawie żadne, bo własciwie całe towarzycho jest do wyłapania, łącznie z kocicą, która powinna iść do sterylizacji. Czy ktoś z was dysponuje może taką klatką i mógłby pożyczyć na parę dni?Byłabym niezmiernie wdzięczna, bo zaczynają sie pojawiać jakieś zapytania o maluchy a maluchy jak na razie takie troszkę wirtualne
sqter & świrek & hienka & ufik

ObrazekObrazek

sqter

 
Posty: 478
Od: Sob sie 09, 2003 23:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 23, 2003 0:13

Swietna akcja, sqter! :balony:
Trzymam kciuki za znalezienie klatki, i zlapanie reszty :ok:
Swoja droga, tez by mi sie jakas pulapka na Tygryska przydala...

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Wto wrz 23, 2003 23:27

hura, hura, rudzielec już u mnie!!! Pomogła mi moja koleżanka z pracy, którą zaprosiłam na oglądanie kotków. Podczas, gdy ja pobiegłam do domu po jedzonko, Aga zwabiła je jakoś szeleszcząc foliowym woreczkiem i udało się jej chwycić malucha. Może kocica nie była tak ostrożna w stosunku do niej jak do mnie. Mały niestety troszkę chory, byliśmy u pani doktor i kazała go dziś w nocy izolować w koszyczku od reszty bandy, zeby ich nie pozarażał, gdyby było to cos poważniejszego. Dostał bidulek zastrzyk przeciwgorączkowy, kroplówkę i teraz śpi strudzony przytulony do butli z ciepłą wodą. Tygryski szaleją, zwłaszcza wieczorem mają fazę, wszystko fruwa po łazience włacznie ze żwirkiem, suchym jedzonkiem i myszkami oskubanymi do cna z futra. Super są - już się zupełnie nie boją i jak tylko sie je pogłaszcze zaczynaja mruczeć. Zaczynają się też odzywać chętni na kotki, odpukać, chyba nie zostanę z całym przedszkolem. Tylko jeszcze jak zlapać diabełki?Trzymajcie kciuki,żeby się jak najprędzej udało, a zapytanie o klatkę-lapkę jest nadal jak najbardziej aktualne
sqter & świrek & hienka & ufik

ObrazekObrazek

sqter

 
Posty: 478
Od: Sob sie 09, 2003 23:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 24, 2003 7:25

:ok: trzymam kciuki za domki i za zdrówko rudaska. No i za złapanie reszty. Duuużo kciuków 8)

może zmień tyuł wątku - dodaj "klatka łapka poszukiwana" :roll:

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro wrz 24, 2003 8:03

Klatką łapką dysponuje Fundacja Canis, zadzwoń do Pani Danusi Skarbek info : www.canis.koty.pl i spróbuj pożyczyć (choć jest ona cały czas w obiegu).
Poinstruują Cie jak ją uruchomić, nie jest to trudne , wkłada się jedzonko (najlepiej mięso bo ma zapach) i odchodzi dalej , przy łapaniu małych kotków trzeba bardzo delikatnie ustawić , bo one potrafią wejść i wyjść a klatka się nie zamknie.
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw wrz 25, 2003 18:57

od wczoraj do mojej bandy dołączył czarnuszek - wreszcie dziewczynka:-)oczka śliczne, zielone, troszkę się jeszcze boczy ale już zaczyna uprawiać zapasy z rudaskiem, który tez się coraz lepiej czuje. Kociaki są naprawdę śliczne i rozbrajające, biegają jak zwariowane, tłuką się non stop i zasypiają gdzie popadnie w najdziwniejszych pozach. Dwa tygryski to straszne przytulaki, wystarczy je dotknąć i juz zaczynają mruczankę. Trzeci buras bardzo przypomina charakterem mojego Świrusa - spojrzenie bandyty, najpierw sykał, teraz otrzepuje się jak go pogłaskać, tłucze braciszków i jest śliczny. Mam teorię, że takie piękne koty są straszne paskudy a jeszcze na dodatek przez to, że sa takie śliczne to wszystko uchodzi im na sucho:-)
W ogóle to dokonałam konfrontacji Świrka z małymi, bo wył całymi dniami pod drzwiami od łazienki, a jak widział je przez uchylone drzwi to najpierw parę razy warczał i sykał, ale potem tylko już pomrukiwał tak jak wtedy kiedy jest zniecierpliwiony . Dodatkowo jeden z maluchów strasznie piszczał kiedy widział Świra - czyżby myślał, że to jego mama i ją nawoływał?
Właśnie tego malucha wypuściłam jako pierwszego z łazienki i zaczęło się - maluch biegał sobie z zadartym ogonkiem, Świrek za nim, odskakjąc jak oparzony za każdym razem kiedy maluch przebiegał koło niego. Wreszcie dopadł go, wziął pod siebie, objął łapami i zaczął podgryzać po głowie a potem wylizywać . Wszystko było ok, normalnie idylla, tyle że kiedy Świr capnął małego trochę za mocno i ten zapiszczał i chciał się wyrwać, Świrus zaczął się robić coraz bardziej zawzięty i brutalny, az w końcu musiałam go od piszczącego malucha odciągnąć.
Mam wrażenie,że Świrek myśli, że to taka duża zabawka i jak chce mu uciec to trzeba ją tym mocniej trzymać, tarmoscić i gryźć. Dziś rano tygrysek został wylizany przez Swirusa od stóp do głów, az mruczał z rozkoszy, ale kiedy tylko miał dość i próbował się wyrwać, Świrek nie chciał go puścić i i zaczął go podgryzać aż maluch piszczał jak obdzierany ze skóry. Czy ktoś z was spotkał się z taką reakcją dorosłego kota na kociaka?Myślę, że Świrek po prostu chce się bawić tyle, że nie ma za krzty delikatności a niestey way prawie 10 razy wiecej niż małe
Maluchy są tak słodkie, że już mi się serce kraje na myśl, że ktoś je zabierze, choć wiem, że nie mogę ich zatrzymać. Zastanawiam się nad pozostawieniem sobie jednego z nich ale chyba nie potrafię wybrać, kazdy jest śliczny i kazdy ma inny charakter. Poza tym nie wiem jak na dłuższą metę zachowywałby się Swirek. Małe nie wykazują w stosunku do niego agresji a on i tak je maltretuje, mimo że jest to w zabawie. A co się stanie, gdy maluch podrośnie i zacznie się bronić?
Tak w ogóle gdyby ktoś o kim wiecie, że dałby kotu dobry domu, był chętny , dajcie znać, byłabym spokojniejsza wiedząc, ż eidą w dobre sprawdzone ręce
sqter & świrek & hienka & ufik

ObrazekObrazek

sqter

 
Posty: 478
Od: Sob sie 09, 2003 23:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 25, 2003 20:14

Brawo,swietna akcja :!: Czy kontaktowalas sie z ta pania :?: Wiem juz, ze z "moja" stara oferta jest nieaktualna. Nie znam kobiety, ale mysle ,ze jak chce towarzystwa dla swojej koty, mozna ja sprawdzic :lol:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Sob wrz 27, 2003 19:48

własnie wydałam pierwszego kociorka - smutno mi, bo już zdążyłam się w nim zakochać, ale czuję, że trafił mu się naprawdę dobry dom, więc nie będe rozpaczać. Tydzień temu przyniosłam do domu płaczącą,trzęsącą się bidę z zaklejonymi ropą oczkami a dziś oddałam zdrowego ślicznego tygryska. Maluszek będzie naprawdę cudownym kotem, przylepnym, wesołym i bardzo urodziwym( ma srebrne futerko i zielone ślipka). Chciałbym go zatrzymać gdybym tylko mogła, ale przeciez wszystkie nie mogą u mnie zostać. Cieszę się więc przynajmniej, że ktoś będzie go kochał. No dobra, nie smęcę już więcej
sqter & świrek & hienka & ufik

ObrazekObrazek

sqter

 
Posty: 478
Od: Sob sie 09, 2003 23:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 27, 2003 20:54

Sqter, kazdy kto to zrobil wie jak to boli. Ale z drugiej strony jaka radosc, ze sie pomoglo :-)
A wiesz jak awdziecznosc w stosunku do osoby, od ktorej sie kota ma? :-) Ja wiem, bo uczucia, ktore zywie w stosunku do Sabiny i Ofelii, od ktorych mam Biala i do pani Ireny, od ktorej mam Czarna, sa nienazywalne :lol:
Ktos mi dal szczescie. Po prostu.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob wrz 27, 2003 21:50

podpisuje sie pod tym co napisala zuza calym sercem. ja tez jestem niewymownie wdzieczna Katy za Lestata. a wiem, jak ciezko bylo jej mi go dac. tez go pokochala. ale dzieki niej, jest teraz u mnie rownie mocno kochany. i za to ją :1luvu:

i ty tez jestes i bedziesz takim kims specjalnym dla tych osob, ktorym pomoglas znalezc ukochanego czworonoga. :D

Aggatt

 
Posty: 1958
Od: Sob sie 09, 2003 13:36
Lokalizacja: Caerphilly (kiedys Bydgoszcz)

Post » Pon wrz 29, 2003 21:31

Ale pustki u mnie w łazience - oddawanie kociorków nabrało tempa. Wczoraj z ciężkim sercem pożegnałam się z Rudim, cudownym przytulakiem i jednocześnie zwariowanym łobuzem. Kiedy go przyniosłam wydawał mi się najbrzydszy, z cieknącym noskiem i i czerwonymi od stanu zapalnego śluzówkami w oczkach, ale wypiękniał z dnia na dzień i chyba najszybciej z całego rodzeństwa zrobił się przytulaśny. Ale wiem, że bedzie miał super dom - przygarnęła go siostra mojej Pani weterynarz więc mogę spać spokojnie - będzie miał lekarza w rodzinie:-)

Dzisiaj oddałam tygryska, też kochanego i łagodnego - Jenny, cmok,cmok,cmok, zabrali go Wojtek i Ania, przyjechali dziś wieczorem, chwilę popatrzyli maluchom w ślepka i już wiedzieli, który będzie ich. Mam tylko nadzieję, że Bohema go nie zje:-)

Zostały jeszcze dwa potworki w łazience( tygrysek chłopczyk i mała czarna) + jedno maleństwo in black na dworze przy mamusi . Nadal szukają domków, gdybyscie wiedzieli o kimś, kto chce się dokocić dajcie od razu znać. To jest super uczucie oddawać kotka komuś , co do kogo ma się pewność, że bedzie go kochał i jak na razie, odpukać, miałam szczęście. Oby tak było dalej
sqter & świrek & hienka & ufik

ObrazekObrazek

sqter

 
Posty: 478
Od: Sob sie 09, 2003 23:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 30, 2003 20:11

sqter pisze:Ale pustki u mnie w łazience - oddawanie kociorków nabrało tempa.[...] To jest super uczucie oddawać kotka komuś , co do kogo ma się pewność, że bedzie go kochał i jak na razie, odpukać, miałam szczęście. Oby tak było dalej

....ech....takie zycie...powodzenia!
KrólowaNocy[*], Greebo[*], Jaś[*], Bojówka[*], MiniMini[*], NeverMind v.Ciocia[*], Adolfina[*], FataMorgana[*] :(

jenny170

Avatar użytkownika
 
Posty: 1817
Od: Wto wrz 17, 2002 12:19
Lokalizacja: warszawa-mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Zeeni i 41 gości