
Co do Kefira to zrobił się z niego straaaaaszny łobuz, bandyta i jeszcze inne określenia mogę przytoczyć. Dostał przydomek El Bandito, bo strasznie rozrabia nad ranem zmuszając nas do obudzenia się ze słodkiego snu, wskakuje na telewizor a potem na półkę na której mu nie wolno przesiadywać. Od razu zostaje spryskany zraszaczem do kwiatów, jest spokój na parę chwil, jak już się położymy z powrotem do łóżka, ułożymy wygodnie, a Kefir tylko czeka na ten moment i z powrotem na telewizor. Czynność ta powtarzana jest około 5 razy, przy czym kot daje za wygraną po jakimś czasie. Potem nadchodzi czas na polowanie na nasze nogi, ale to nie jest zwykłe polowanie, kot wchodzi na półkę (znowu) i z tamtąd skacze na nas (nie zawsze celując w nogi - biedny TŻ

Tak w zasadzie wyglądają nasze poranki, każdego dnia, nie wiemy co możemy z tym zrobić. Jakieś pomysły dot. i Dzikiej i Kefira??
