Hm, hm

tu potrojna specjalistka od czarnuchow

.
HrupTak jako jedyna ma niby mala biala plamke na piersiach, ale czasem w ciagu dnia tez jej nie widac.
Jak sobie radze w nocy? Po obudzeniu sie nie zapalam swiatla i zazwyczaj natychmiast widze moje kochane czarnuchy, a potem jak wstaje to rozpoznaje je po tupocie lapek. Jezeli zas nie moge ich zobaczyc to laze jak pijana czapla, sadzac 3-metrowe susy i w ten sposob unikam kolizji.
Przez dwa lata, od kiedy koty sa z nami, ani ja, ani TZ nie nadepnelismy zadnego z nich.
O obrozy moge zapomniec, Brucek i Rysiek ukreciliby sobie szyje ze zlosci

.
Ostatnio edytowano Czw wrz 25, 2003 14:58 przez
Anja, łącznie edytowano 1 raz