Pat - Cola ma dom u eve69!!! :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 23, 2003 8:26

eve69 pisze: Z Niesmialekiem jest inaczej- Niesmialek ma super Mamę, ktora na niego czeka.


:oops: :oops: :oops:
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Wto wrz 23, 2003 8:28

Mysza pisze:Eve69 zabieraj swego kota bo padnę na zawał!!!!!!!


He he he...ostatnio wszyscy mowia "X, zabieraj swojego kota!" ;))
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Wto wrz 23, 2003 9:53

Ivciu

to TWoj kot zajmuje miejsce Coli :twisted: :wink:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Wto wrz 23, 2003 11:13

I co ja mam na taki zarzut odpowiedziec? ;)
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Wto wrz 23, 2003 11:33

Ivcia pisze:I co ja mam na taki zarzut odpowiedziec? ;)

że już go bierzesz!! :D

Ty to szybko organizuj bo eve69 niedługo może być w W-wie i zabrałaby Colę.
:D
Ostatnio edytowano Wto wrz 23, 2003 12:56 przez Mysza, łącznie edytowano 1 raz

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto wrz 23, 2003 11:44

Jak Ty to sobie wyobrazasz w tej chwili? Dziewczyno, jestem w srodku przeprowadzki, paczki leza w przedpokoju, 3/4 czekaja na spakowanie, w obecnej chwili nie ma o czym mowic. Po przeprowadzce, nie wczesniej.
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Wto wrz 23, 2003 12:00

Ivcia pisze:Jak Ty to sobie wyobrazasz w tej chwili? Dziewczyno, jestem w srodku przeprowadzki, paczki leza w przedpokoju, 3/4 czekaja na spakowanie, w obecnej chwili nie ma o czym mowic. Po przeprowadzce, nie wczesniej.


tylko spokojnie dziewczynki, tylko spokonie :wink:

w koncu wszystkim nam chodzi o to samo :D
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Wto wrz 23, 2003 12:23

Toc ja jestem spokojna ;) Chodzi mi glownie o dobro tego kota - nie dosc, ze jest niesmialy i strachliwy to jeszcze musialby znalezc sie w obcym srodowisku, z obcym kotem i w dodatku w totalnym przeprowadzkowym balaganie.
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Wto wrz 23, 2003 12:32

Ivcia pisze:Jak Ty to sobie wyobrazasz w tej chwili? Dziewczyno, jestem w srodku przeprowadzki, paczki leza w przedpokoju, 3/4 czekaja na spakowanie, w obecnej chwili nie ma o czym mowic. Po przeprowadzce, nie wczesniej.

:oops:
No ale ja z założenia myślałam już o czasie po Twojej przeprowadzce.

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto wrz 23, 2003 12:46

Mysza pisze:
No ale ja z założenia myślałam już o czasie po Twojej przeprowadzce.


:?:
Mysza pisze:że już go bierzesz!!


Napisalas "juz" - dla mnie "juz" to juz, w tej chwili. Stad moja reakcja. Sorry. :oops:
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Wto wrz 23, 2003 12:55

To "już" to byłom tak żartem w odniesieniu do kilku poprzednich postów. 8) Tak mi się samo nasunęło- nie pomyślałam i napisałam.
A o szybkie organizowanie przeniesienia Nieśmiałka chodziło mi oczywiście o czas po przeprowadzce. Ja też nie chcę by ten nieśmiały maluch stresował się dodatkowo przeprowadzką.

:D :flowerkitty: :D

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto wrz 23, 2003 13:14

:kotek: :ok:
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Wto wrz 23, 2003 15:26

no :piwa:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Śro wrz 24, 2003 7:40

Mam imie dla Niesmialka, mam imie dla Niesmialka :)
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Śro wrz 24, 2003 8:18

Ivcia pisze:Mam imie dla Niesmialka, mam imie dla Niesmialka :)

jakie??? - Nieśmiałek :wink: ?


A tak wogóle to :crying:
Z Colą jest coś nie tak :crying: On chyba ma depresję!
Pisałam już, że w niedzielę mi się schował, ale jak wróciłam do domu to widziałam, że jadł i korzystał z kuwety. W poniedziałek jak wyszłam z domu to podobno od razu wlazł pod wannę. Wracam po południu - jedzenie nie ruszone, tylko kuweta użyta. :? Wyciągnęłam go spod wanny, dałam jeść. Pisałam, że kurczaka i kaszki nie ruszył (tylko z palca mi troszkę zlizał). Później zjadł suche. Namówiłam go na troszkę zabawy, ale co to jest godzina zabawy na dobę dla małego kociaka? We wtorek po moim wyjściu znów wlazł pod wannę Wróciłam - nie jadł, nie pił, nie załatwiał się. Prawdopodobnie przez 10 godzin nie wyszedł spod wanny. :(
Z tą moją wanną to jest tak, że nie jest ona zabudowana i wszelkie koty lubiły zawsze się pod nią wiskać. aby ich stamtąd nie wyjmować pupychałam tam kartony, butelki, dziury zatkałam reklamówkami, aby nie było przejścia. Dotychczas to działało. Jak Pat i Pataszon byli razem to się tym nie interesowali. Teraz Cola co jakiś czas dostaje szału (na prawdę) aby tam się dostać. Nikomu innemu bym nie uwieżyła, pomyślała bym, że straszy kota, ale widziałam to na własne oczy! Wczoraj w ciągu 15 minut pięć razy wyciągałam go stamtąd. Za każdym razem myślałam, że udało mi się zatkać wszystkie dziury ale on rzuca się na kartony, siatki, drapie, rwie, aż sobie dziurę zrobi. Dziś rano (w nocy nie wlazł pod wannę :conf: ) dałam mu jeść, zjadł ładnie, wygłaskałam go. Wstałam i zaczęłam myć zęby. On wtedy zaczął atakować wannę. Uszy położone po sobie, dziki warkot i drapanie, udeżanie głową. Jak wtedy chce się go dotknąć to rzuca się na rękę. Zaczęłam spokojnie przemawiać - przestał. Dał się spokojnie pogłaskać, zaczął mruczeć. Zostawiłam go. Po dwóch minutach znowu :cry: . Zamknęłam go w transporterku. Po moim wyjściu, gdy moja koleżanka też wychodziła do pracy otworzyła mu transporterek (myśałam że jak nikogo nie będzie w domu to się uspokoi). Mówi, że nie doszła jeszcze do drzwi wyjściowych a on już był pod wanną. Ona go stamtąd nie wyjmie bo boi się tego fukania. I on może znów spędzić cały dzień pod wanną :crying: A ma przecież prawie całe mieszkanie udostępnione. :placz:

Wczoraj poszłam z nim do weta. Obejrzał go, osłuchał. W płucach cisza, temperatura normalna. Tylko kot taki niemrawy, takie kluchy a nie kot. Może to że odstawienie antybiotyku i odejście brata zbiegło się w jednym terminie jest przyczyną? Fizycznie jest chyba zdrowy więc może to psychika? Depresja? Może miał we wcześniejszym dzieciństwie jakieś ciężki przeżycie i teraz po odejściu Pataszona zestresował się i tak się to objawia?
Cola dostał antybiotyk jeszcze na trzy dni i mam dzwonić z relacjami do weta. Lekarz nie wziął pieniędzy nawet za lekarsywa 8O . Prawie się z nim pokłóciłam :wink: aby zapłacić, ale nie chciał :roll: . Po godzince (pewnie jak antybiotyk zaczął działać) Cola zjadł, wysikał, wyqpał i bawił. Był znów wesołym kociakiem. Mogę go tarmosić ile wlezie :D. Noc minęła spokojnie, zjadł kaszkę i suche, kuweta pełna, a rano znowu ta szopka z wanną :crying:

Co ja mam robić. :?: :?: :?:

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 65 gości