Mam pytanie do osób łapiących i sterylizujących koty. Ale zacznę od opisu sytuacji: od kilku miesięcy dokarmiam dziką(???) kotkę. Chciałabym ją wysterylizować. Ma w tej chwili około roku. Miała kociaki - uchował się jeden, ma teraz jakieś 8 tyg. Co stało się z resztą (były min. 2) może lepiej się nie zastanawiać. Niestety, wedle mojego rozeznania (przyznam, że niewielkiego) kotka znów jest w ciąży - (mea culpa bo nie przyszło mi do głowy, że to działa tak szybko!!!). Tak w ogóle to sądzę, że da się dla niej znaleźć dom, ale dopiero na wiosnę. Kotka jest łagodna, praktycznie oswojona, złapanie jej ani podanie lekarstwa prosto do pysia to nie problem. Pytań mam więc kilka.
1. Jak skłonić (he he)ww kotkę do okocenia się w bezpiecznym miejscu tj na terenie mojego ogródka?
2. jak najwcześniej po porodzie można sterylizować kotkę (kiedy kociaki dają już sobie radę) - wczytałam gdzieś, że można to w ogóle robić we wczesnej ciąży, ale na to już raczej za późno?
3. jak szybko po porodzie można podać tabletki antykoncepcyjne i czy wpływają one na laktację?
To tyle chyba . A tak w ogóle to koteczka jest kochana i nie wiem, czy jak po zabiegu będzie w domu to będę miała siłę ją oddać. Na pewno nie może trafić "na ulicę" dlatego wolałbym poczekać z zabiegiem do wiosny i oddać ją do nowego domu. Piszę nowego bo kotka była chyba domowa (np bez lęku wchodzi do domu, głaskana pięknie mruczy itp), ale ktoś ją wyrzucił lub zgubiła się(??)
Uprzedzając pytania - mam 2 koty Kichę (3m-ce) i Łobo (2 lata, formalnie należy do sublokatorki)
PS. Ktoś pytał mnie przrz GG czy mieszkałam na Brudnie - nie mieszkałam. Przepraszam, że nie odpowiedziałam, ale nie ujarzmiłam do końca tej zdobyczy techniki komunikacyjnej.