Ja mialam dlugo podobny problem z Daisy, bo zyczyla sobie karmienia suchym z reki. Potem przeszlysmy na chrupki na podlodze, a odkad zdarza sie ze suche zniknie w czarnej dziurze czyli w paszczy Telmy, i rano jak wstaje miski sa puste, to nie ma problemu. Nakladam rano i wszystkie trzy grzecznie jedza az sie najedza. Z miseczek, swoich! Niedlugo przejde na metode Vivaldiego, i wtedy bede mogla wreszcie karmic je tym, co powinny jesc, kazda czym innym.
Ale jak wczesniej probowalam kota przeglodzic, albo przejsc od razu na sprzatanie miski jak nie chciala jesc, to nie dzialalo

. Daisy wolala sie zaglodzic niz jesc na komende. Po 3 dniach prawie niejedzenia zwykle pasowalam, bo szkoda mi kota bylo.