» Wto wrz 23, 2003 19:55
No, wróciłyśmy, zjadłam obiadek, to mogę się wypisać. Jak się okazuje - BluMka była uczulona na a) koc, który leży na materacu (a ona na nim sypią, więc...) oraz b) bloczki gazobetonowe, które leżą na balkonie. A że kociny prawie całe dwa dni spędziły na balkonie leżąc własnie na tychże bloczkach głownie - no to jej się skumulowało... Na kocyk od razu oczulilismy, beton sobie odpuszczamy póki co...(bloczki powędrują do piwnicy). Na razie mam obserwować, troszkę dzisiaj miala szumów w oskrzelach, ale minimalnie, powinno zejść. W razie czego podawac Spascupreel i dzwonić. Powinno być dobrze. Na razie jest, kicia szaleje ze sznurkiem i myszą.
Aha, zważyłam ją - 4,55 kg. Czyli reżim tzreba chyba zwiększyć.
Budyniowi przez miesiąc mam podawać hepatil, a za dwa - powtórka z rozrywki, czyli ponowne badanie krwi i bedziemy sprawdzać.
Oczywiście spotkałyśmy się z zuzą, Sabinka Biała (śliiczna) wydawala mocno przestraszone dźwięki, która skłoniły przerażoną BluMkę do wychynięcia spod mojego polara i rozglądania się z dużym zainteresowaniem. Sabinka Czarna siedziała cichutko w transporterku.
A, a propos czarna - zuza jako brunetka wygląda baaardzo intrygująco!
[url=http://www.TickerFactory.com/]
[/url]