kilka porad dla mnie poczatkujacego?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 19, 2003 19:07

Sliczniutki kotuszek :love:

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Pt wrz 19, 2003 19:44

Ja też dopiero zaczełam wychowywać moją kicię ale wiem że nie wszystkie koty dobrze znoszą mleko mogą dostać po nim biegunki.

kociolubna

 
Posty: 111
Od: Pt sie 15, 2003 21:07
Lokalizacja: k-ów

Post » Pt wrz 19, 2003 20:35

Tak jak napisał Estraven, lepsza śmietanka 12% niż mleko ale ja w Twoim przypadku zakupiłabym także mleko dla kociąt KIT-I-MEL Firmy Bogena, ma wartosciowe składniki i możesz je podawać nawet teraz, maluchy je lubią :catmilk:

Takiemu maluchowi powinno się podawać jedzenie 3 razy dziennie, jeśli jest z mamą, to dostęp do mleka ma cały dzień, to maluch, powinien jeść dużo, tyle ile potrzebuje, jak nie ma Ciebie w domu, to sucha karma się sprawdzi ale musisz dokarmiać, , maluchy to pochłaniacze :-)
Możesz jak tu napisano podawać Gerbera, kaszki, maluch jest także w fazie wzrostu, więc dosypuj mu do suchego sproszkowane witaminy, np. Salvikal (w odpowiednich ilosciach aby nie przesadzić). Ja maluchom w tym wieku podaję także śmietanką 12% z żółtkiem ( co 2-3 dni). Puszki, przy jego wieku bym odstawiła, może będzie dobrze ale jak trafisz na "nieświeżą" to pamiętaj, że maluch szybko ją odreaguje i może się to skończyć na wizycie u weterynarza ale może tak nie będzie.
Pozdrawiam :D

ariell

 
Posty: 1292
Od: Wto wrz 17, 2002 19:21

Post » Pon wrz 22, 2003 10:47

Dzieki za odpowiedzi.

Bylismy u weta, bardzo kotka pochwalil, ale okazalo sie ze ma zapalenie uszków (takie czarne cuda ma w uszkach), dzis idziemy to leczyc (prawdopodobnie bedzie to trwalo do konca tygodnia). Czy to cos powaznego? Wet powiedzial ze lepiej to wyleczyc.

Jeszcze jedno spostrzezenie - czy to normalne jak kotek ma nieswiezy oddech przy ziewaniu? ;) hehe
Wiem ze to zwierzak, ale moze nie taka diete ma jak trzeba.
Wet powiedzial zeby przyzwyczajac go do mycia zabkow poprzez masowanie dziasel, jednak maluch nie jest tym zadowowolony.
pozdr. Spinacz
<img src="http://www.spinacz.wzieu.pl/temp/maly.JPG">

spinacz

 
Posty: 29
Od: Pon wrz 15, 2003 12:11
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon wrz 22, 2003 15:31

Jeśli to czarne w uszach to świerzb (odpukać), to może potrwać i parę miesięcy, jak u mojej Szarki (ale ona miała paskudnie zaniedbany). Czy wet kazał czyścić kotu uszy i zakraplać? Jeśli przy czyszczeniu pojawiają się takie łuski przypominające otręby, a kot często się po uszach drapie, to pewnie niestety świerzb.
Deli

Deli

 
Posty: 14572
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Pon wrz 22, 2003 16:19

na szczescie to nie swierzb, ale jakies zapalenie uszkow.
dzis bede znal wiecej informacji od weta.

a co do zpachu z mordki to pewnie wina whiskasa:)
pozdr. Spinacz
<img src="http://www.spinacz.wzieu.pl/temp/maly.JPG">

spinacz

 
Posty: 29
Od: Pon wrz 15, 2003 12:11
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon wrz 22, 2003 16:27

spinacz pisze:a co do zpachu z mordki to pewnie wina whiskasa:)


Gdzies tu kiedys przeczytalam ze kot (przy okazji swieta prawda) to stworzenie miesozerne i nigdy mu z mordki fiolkami pachniec nie bedzie. :roll:

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Śro wrz 24, 2003 10:39

Nevadzie pachnie z pyszczka bardzo ładnie :lol: , pozostałym nie czuć z paszczęki bardziej niż większości ludzi :evil: (czy ja myłem dzisiaj rano zęby?).
Rybkę najlepiej parzyć w płatach/filetach, przed podaniem rozdrobić i wyciągnąć ewentualne ości - ze względu na ości nie polecam kostek z ryb - takie brykiety mają ości pocięte i ukryte w dziwnych miejscach.
Vivaldi

vivaldi

 
Posty: 1194
Od: Czw cze 06, 2002 17:50
Lokalizacja: Buk k. Poznania

Post » Śro wrz 24, 2003 20:07

Ja kupuje kostki i tam osciow nie ma. 8O
Z prawdziwej ryby nie podejmuje sie wyciagac ;-)
Faktem jest, ze i tak sprawdzam, ale niezwykle rzadko znajduje jakakolwiek.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro wrz 24, 2003 20:11

Ja rybę zawsze po sparzeniu macam i rozgrzebuję, kostki też. Rzadko się coś trafia, ale wiadomo - sprawdzić trzeba. A kociambry wtedy mi na plecy prawie skaczą, miaucząc wniebogłosy "Daj, daj!"

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 62 gości