Problem :( Akcja w sypialni!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 21, 2003 18:43

Powodzenia.
A na pociechę - Myszka, gdy ją zaadoptowałam (miała jakieś 2-3 lata) po śmierci jej pani i po szeregu zmian domów, to siedziała pod tapczanem dokładnie 3 tygodnie. Nie za bardzo dokładnie wiedziałam jak wygląda. Tam jej dawałam jeść i pić. A do kuwetki, ustawionej na ten czas w pobliżu przemykała nocą lub gdy nikogo nie było. Tyle, że nie biła, bo jest wyjątkowo łagodna. Ale gdy koty do niej zaglądły to groźnie fukała. A teraz jest przytulaśną koteczką do głaskania.
Ale jeden dom w międzyczasie z tego powodu straciła. Starsza pani nie miała cierpliwości czekać, aż kotka wyjdzie z ukrycia i odmówiła posiadania kotki :(

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie wrz 21, 2003 18:50

No widzisz, Aniu. Ja jestem cierpliwa, mogę czekać długo, ale włąśnie o to się boję, że teście nie będą tacy wyrozumiali i cierpliwi jak ja :?
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Nie wrz 21, 2003 19:01

Ale jak oni nie beda cierpliwi, to sie w ogole na kota nie nadaja :evil: . Bo to jest przeciez dopiero poczatek. A co bedzie, jak im kotka zacznie sikac na podloge np????

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie wrz 21, 2003 19:50

Ha. Ja jednak myślę, że na kota się nadają. Mają już jednego od 8 lat, a drugiego od 6. Nie licząc już kilku innych które były przelotnie.

A co do sikania - dobre pytanie, nie pisałam o tym wcześniej, bo uznałam, że to nie jest problem, teście też tak uważają. Ale Tekila ma bardzo śmieszny zwyczaj. Mianowicie bardzo lubi wszelkiego rodzaju małe dywaniki leżące na podłodze oraz wszekie inne szmatki. Jak tylko na swojej drodze coś takiego spotka to to obleje. I tak na przykład zesikała dzisiaj się na reklamówkę leżcą na podłodze (na naszych oczach), na trochę śmieci leżaych koło kosza... A w nocy, jako, że nic nie było pod ręką sciągnęła sobie ścierkę z wieszaka, ścierka znalazła się na podłodze, oczywiści obsikana. Dla mnie to nie problem, dla teściów też, kota przynajmniej nauczy nas, że na podłodze musi być czysto :)

A co do teściów - oni nie chcą jej oddawać, powiedzieli tylko, że jak się nie nie poprawi... Oni po prostu bardzo kochają swoje rezydentki i boją się o nie, bo Tekila je terroryzuje. Jedyna istotka w naszym domu przed którą Tekila ucieka to Tusiu - nasz króliczek :)
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Nie wrz 21, 2003 19:52

Kasiu - to nic tylko doprawić królicze uszy kotkom rezydentkom :lol:
Trzymam kciuki! :ok:

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie wrz 21, 2003 19:58

ryśka pisze:Kasiu - to nic tylko doprawić królicze uszy kotkom rezydentkom :lol:
Trzymam kciuki! :ok:


:lol: :lol: :lol:

Spróbuję :!:
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Nie wrz 21, 2003 20:02

No może się nie nadają, no qrka wodna Kasi mi żal. O kotce nie piszę, bo to oczywiste chyba. Chodzi mi o sytuację a jakiej znalazła się Kasia i kotka.
Chcieli kotka ? chcieli!
Myśleli, że będzie inaczej? Myśleli.
A jest jak jest, kotka nie należy do przytulaśnych na co teściowie Kasi najprawdopodobniej liczyli. Jeżeli Tekila będzie czuła się tam źle, to prędzej czy później to niezadowolenie zacznie manifestować. Faktycznie jak zacznie sikać po kątach to dopiero będzie problem.
Z tego co czytam, teściowa jest raczej osobą która "ma swoje zdanie", i pewnie naprawdę Kasi trudno z nią "wygrać" czy przetłumaczyć. Rozumiem to. Sama naie mam teściów (miałam tylko rok :( ) ale jestem w stanie wyobrazić sobie sytuację. Jeśli Tekilka ma być problemem a nie radością, jeśli jej obecność źle wpływa na cała sytuację i teściowa powiedziała wprost (co Kasia na razie delikatnie nam przekazuje :D ) : nie chcę tej kotki!!! Zrób coś, bo ja jej nie chcę!
to może faktycznie najlepszym wyjściem będzie jak najszybsze znalezienie jej domku, jak najszybsze.
Kasiu, jeżeli teściowe kategorycznie powiedzieli, że jej nie chcą - napisz.
Współczuję sytuacji, ale z każdej sytuacji jest jakieś wyjście.
Będziemy go szukać :D
A może sytuacja już uległa poprawie? :D Może dochodzi powoli do porozumienia? :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 21, 2003 20:19

Spoko, ja nie pozwolę tak szybko zadecydować, że kota ma iść i koniec! Zresztą, oni ja naprawdę lubią, znoszę jej fochy i w ogóle. To co napisałam, że już padło stwierdzenie, że ją oddadzą to tylko wtedy gdy nie będzie żadnej poprawy. A przecież Tekilka jest u nas dopiero dwa dni, nie można już wszystkiego przesądzać. Teściom tłumaczę non stop, Damian tłumaczy - oni chyba zrozumieli - ale tak jak mówię - martwią się o swoje matrony. Bo na razie trzeba je na rękach przeność z pokoju na balkon i z powrotem.
Zresztą Tekila jest bardzo mądrą kotką, zajęła od razu terytorium rezydentek - kuchnię, dzisiaj przedpokój (strategiczne miejsce, którego rezydentki nie ominą chcąc gdzieś iść), no i balkon już zajmuje powoli.

Teście nie oddadzą tak szybko Tekili, jakiś czas musi upłynąć. Ja myślę jednak, ze będzie dobrze. Wczoraj było gorzej, dzisiaj już trochę lepiej :) Poza tym Tekila czuje się chyba ciut ważniejsza od rezydentek i chce dominować, a jednym z powodów jej wyższości jest to, że jako jedyna śpi w nocy w domu. Matrony śpią na balkonie :)
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Nie wrz 21, 2003 20:31

Pisałam swój post z długą przerwą w trakcie. Doszły w między czasie inne, które pozwalają optymistycznie spojrzeć na sprawę :D tak myślę.
No to :ok: mocno

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 21, 2003 20:52

:)

Przed chwilą Tekila strasznie pogoniła obie rezydentki - aż się kurzyło...
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Nie wrz 21, 2003 21:10

Ja trzymam :ok: za cierpliwosc tesciow i za madrosc kotki, ktora spowoduje, ze da sie szybko miziac :ok: . I mysle, ze tu nie chodzi o to, ze kota nie jest przytulasta. Tego przeciez jeszcze nie mozna powiedziec, ona jest na razie przerazona...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon wrz 22, 2003 14:31

Dalej bez zmian. Staramy się Tekilę oddzielać od rezydentek, ale czasem się to nie udaje - wszystki koty chcą być na balkonie...

Jeszcze trzeba dać kotom czas. Chociaż teraz nawet rezydentki na siebie wzajemnie syczą... Kurcze, coś czuję, że to jeszcze długo potrwa...
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Pon wrz 22, 2003 14:57

Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy, choc z pewnością potrzeba tu czasu, jeżeli kotka ma 5 lat. Trzymam kciuki za pomyślne zakończenie tej sytuacji :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Agness

 
Posty: 1041
Od: Czw lip 17, 2003 13:55
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Pon wrz 22, 2003 16:29

:ok: ciągle trzymam za kotkę! i teściów !
Jestem dobrej myśli :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 22, 2003 18:38

dlaczego matrony spia na balkonie? 8)
trzymam kciuki za pokoj wsrod kotow
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 28 gości