Kilka dni temu na spacerze z psem spotkałam czarnego kota siedzącego koło auta. Mój pies go powąchał, ja pogłaskałam a kot nie uciekl tylko powoli wstał i poszedł pod drugie auto. Zauwazyłam ,ze kustyka a przednia łapa jest nienaturalnie wykrzywiona do przodu.
Szybko zamknełam psa w aucie i wróciłam do kota. Jednak nie było go już.
Przez następne dwa dni wynosiłam w to miejsce jedzonko, szukaam kota ale nie bylo go.
Po dwóch dniach spotkałam go w swoim śmietniku.Dałam mu sucha karme i wtedy zauwazyłam ,ze kot nie może jeść. Ma równiez coś z szczęką.
Nie domyka jej i nie może jeśc suchej karmy. Bardzo się ślinił. Jakby nie mógł połknąc własnej śliny.
Proba złapania nie powiodła się.
Na następny dzień juz uzbrojona w klatkę -łapkę w towarzystwie pomocy Atiwoj przyczaiłyśmy się koło smietnika. Czekamy..może się pojawi.
W końcu kocurek przykuśtykał...ale do klatki nie chciał wejść. Kiedy juz chcial odejśc , skusiłam go zapachem puszki i w sumie bez problemu wsadziłam do kontenerka.
Noc spędził w łazience. Wczoraj był u weta.
Miałm RTG szczeki, łapy przedniej , tylnej, USG jamy brzusznej -nerek ( oddaje czesto mocz w małych ilościach).
Tylna łapa tobardzo stare złamanie juz calkowicie zrośniete. Na nią tylko utyka i tego nie ruszamy.
Przednia łapa to złamanie około z przed tygodnia. Tkanki miękkie powoli zaczeły zarastać, łapa wisi od łokcia i kot chcodzac probóje stąpac na łokciu. Ma tam odlezyny.
W środę będzie operacja. Będzie to trudna i długa operacja ale nie ma innego wyjści inaczej trzeba by było amputować łapkę. Po operacji łapa będzie krótsza o 1,5 cmm . Juz w tej chwili jest krótsza o 1 cm. Poźniej z tego co zrozumialam trzeba będzie docisnąc kości. Wszystkie narastające tkanki miekkie powoli rozrywać. Wet mówi ,ze trzeba bedzie bardzo uwazać aby nie uszkodzić nerwów.
Bedzie to droga operacja
Natomiast co do szczęki nie ma tam złamań. Możliwe ,ze kiedys dawno temu było i się zrosło. W tej cchwili niedomykanie szczeki nie jest powodem mechanicznym.
Ponieważ ma nadżerki, popsute zęby, stan zapalny dziąseł to mozliwe jest ,ze ból powoduje niedomykanie. Po operacji łapki bedziemy zajmować sie pyszczkiem.
Jest nadzieja ,ze po renowacji szczęki wroci wszytko do normy.
Kocurek jutro rano jedzie na operację łapki od razu będzie kastrowany ( śmerdzi strasznie kocurem ).
Kocurek wcale nie jest dzki, mozna z nim robić wszytko. Załatwia sie do kuwetki. Trudno ocenić jego wiek ze wzgledu na ten stan zębów..może miec 5 lat ale i 10 lat.
Poniewaz koszty jego leczenia będą bardzo duże zbieramy pieniązki. Uzgodnilyśmy z Atiwoj ,ze aktualne wystawione aukcje na bazarku będą przeznaczone dla Czarnulka.