Edzina pisze:
W jeleniogorskim schronisku byla taka kicia:
Kiedy było zrobione to zdjęcie? Pyszczek czysty, czyli wtedy jeszcze normalnie jadła

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Edzina pisze:
W jeleniogorskim schronisku byla taka kicia:
Jana pisze:Kiedy było zrobione to zdjęcie? Pyszczek czysty, czyli wtedy jeszcze normalnie jadła
Kocurro pisze:na tym zdjęciu ma zupełnie zdrową szczękę, schowany język, a co za tym idzie potencjalną możliwość samodzielnego pobierania pokarmu
Edzina pisze:Jana pisze:Kiedy było zrobione to zdjęcie? Pyszczek czysty, czyli wtedy jeszcze normalnie jadła
Jadla? Raczej nie jadla... Martka ja zabrala przeciez juz strasznie wychudzona...
Martka zabrala ja zdaje sie 12 kwietnia.
Jana pisze:Możliwe, ale jeżeli dali jej jeść, a ona nie mogła tak jak teraz, to by miała całą mordkę uwalaną. Chyba, że nie dali jej jeść w ogóle![]()
Edzina pisze:Jana pisze:Możliwe, ale jeżeli dali jej jeść, a ona nie mogła tak jak teraz, to by miała całą mordkę uwalaną. Chyba, że nie dali jej jeść w ogóle![]()
Jesli wsypali jej sucha karme, to mogla w ogole nie jesc...Nic nie wiemy o jej pobycie w schronisku. Moze jest tam ktos z miau, kto moglby zajrzec do kartoteki?
Edzina pisze:Jana pisze:Kiedy było zrobione to zdjęcie? Pyszczek czysty, czyli wtedy jeszcze normalnie jadła
Jadla? Raczej nie jadla... Martka ja zabrala przeciez juz strasznie wychudzona...
Martka zabrala ja zdaje sie 12 kwietnia.
Tosza pisze:Edzina pisze:Jana pisze:Kiedy było zrobione to zdjęcie? Pyszczek czysty, czyli wtedy jeszcze normalnie jadła
Jadla? Raczej nie jadla... Martka ja zabrala przeciez juz strasznie wychudzona...
Martka zabrala ja zdaje sie 12 kwietnia.
Moja Perła miała w schrnisku pełny dostęp do..suchej karmy,której nie była w stanie jeść. Myślę, że przeżyłą tam dięki puszkom dowożonym przez thora, ale wiadomo-kilka puszek na 10 kotów i jakie szanse ma kilogramowy kot w rywalizacji o dostęp do miski z innymi, silniejszymi.
Ją do zdjęcia może ktoś po prostu umył-gdyby mogła jeść nie byłaby taka chuda. Jadła tyle , ile byłą w stanie-dlatego tak wygląda.
gisha pisze: Jana, tyle rzeczy jest niejasnych.Czy teraz w W-wie przy usuwaniu korzeni wetka cos mowila na temat stanu szczęki?
Moze po ostatnim zabiegu , kiedy te korzenie zostaly ,szczęka zostala uszkodzona?Czy dokladnie wiadomo od kiedy ten problem z nieotwieraniem pyszczka i zwisającym języczkiem?
Tosza pisze:Ją do zdjęcia może ktoś po prostu umył-gdyby mogła jeść nie byłaby taka chuda. Jadła tyle , ile byłą w stanie-dlatego tak wygląda.
Edzina pisze:Tosza pisze:Ją do zdjęcia może ktoś po prostu umył-gdyby mogła jeść nie byłaby taka chuda. Jadła tyle , ile byłą w stanie-dlatego tak wygląda.
Zdjecia mogly byc robione po prostu zaraz po przyjeciu do schroniska. Martka musialaby powiedziec jak kicia wygladala jak ja odbierala.
Poza tym na zdjeciu tak naprawde niewiele widac.
Szczeki nie uszkodzili jej podczas wyrywania zebow, bo juz wczesniej nie mogla otworzyc pyszczka. Poza tym ma zwapnienia i zaniki miesni, a to chyba nie powstaje w ciagu dwoch tygodni?
Byc moze na poczatku bylo lepiej na tyle, ze mogla cos tam zjesc (a przynajmniej wylizac mokre), ale jak widac z czasem bylo coraz gorzej, bo nawet jezyk przestala chowac.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości