Kto z nas jest hodowcą? Jak to się zaczęło?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 19, 2003 21:45

Potrzymam kciuki za Koteczkę :D
Niech podbija serca :!: :) :D
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Pt wrz 19, 2003 23:08

Axel pisze:Dragon_lady 1 (chyba źle napisałam :roll: ) hoduje MCO, ale dawno na forem jej nie było...


Hoduje dalej,jeździ też na wystawy.We Wrocławiu użyczała mi pudru a ja jej masowałam bolące plecki :D

Candy

 
Posty: 1409
Od: Wto lut 04, 2003 22:27
Lokalizacja: Małe Trójmiasto

Post » Pt wrz 19, 2003 23:49

ariell pisze:Druidess :D Ja na Forum jestem rzadko, sporadycznie, zawsze jako miłośnik wszystkich kotów a nie jako Hodowca a tu czytam, że Ty o mnie piszesz ale oczywiście się nie gniewam :D Mam nadzieję, że jeszcze razem pojeździmy na wystawy....za jakiś czas, oczywiście, z wiadomych względów :lol:

Więc pierwszy raz się oficjalnie przyznaję, że mam Norwegi, 2 kotki, kocura i kastratkę. ...ALE zawsze byłam pasjonatem kocich osobowości (wszystkich) i tak jest do teraz, to, że mam Norwegi i przy tej rasie pozostanę, to wiem, że w niedługim czasie, zaadoptujemy kiciorka "dachowca", od tych kotów zaczęła się moja przygoda z kotami i wiem, że mam do nich dług wdzięczności


:D ja też jestem tu jako miłośnik wszystkich kotów :D pytałam o hodowców takich również jednorazowych, ale na razie nie widzę.
Niz złego na myśli nie miałam zakładając ten wątek. Hodowca, w tym kontekście, że miał lub planuje również (albo wyłącznie, nie o to chodzi) postaranie się jednak o potomka swojego kociaka.
Chciałabym, żeby Maurycy miał dzieci :D Chociaż raz.
Jest kotem o tak cudnym charakterze :D
Zaczynają mi po głowie chodzić różne myśli, dlatego tak pytam ,jak to jest u was.

Europejczyki- dachowce to super koty i na pewno będą miały zawsze miejsce w moim życiu, domu i sercu. Jedno chyba przecież nie wyklucza drugiego? :D W każdym razie u mnie.
Wszystkiego jestem ciekawa, jak to się zaczęło, czy to był plan czy przypadek ? Piszesz, że masz kocurka. Nie jest kastrowany? Przebywa na dworze czy w domu?
Zmienię trochę tutuł wątku.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 20, 2003 0:28

Nelly,nie planowałam mieć hodowli.Ze względu na uczulenie mojego Najmłodszego na dachowce,postanowiłam mieć kota,którego będę mogła kąpać,czesać i który nie będzie wychodził z domu.
Kocura kupiłam na zasadach hodowlanych i musiałam uzyskać licencję.Tak więc pojechałam na pierwszą wystawę...Poznałam świetnych ludzi,a że zawsze miałam żyłkę sportowca-wciągnęłam się w to wystawowo-hodowlane towarzystwo.
Mój kolega,później przyjaciel,mówił mi,ze zostanę prawdziwym hodowcą,jak kot z mojej hodowli wygra wystawę.No to zostałam prawdziwym hodowcą :D

Candy

 
Posty: 1409
Od: Wto lut 04, 2003 22:27
Lokalizacja: Małe Trójmiasto

Post » Sob wrz 20, 2003 0:47

To ja chyba prawdziwym hodowcą nie zostanę. No nie mogę się osobiście i nigdy nie mogłam zmobilizować do wystawiania. (psa też) :D No jakoś tak mnie to nie ciągnie. Pozostaje mi i tak PZF ewentualnie z nevą.
Ale prawdziwym być nie muszę, trudno. :D A może kiedyś mnie coś zmobilizuje?
Kocurka masz na umowę hodowlaną? Zrozumiałam, że byłaś na wystawie i tak się stało. Candy, ale czy on znaczy? No co ja mam robić, jeśli Maurycy zacznie znaczyć? (odpukujaca ikonka)
Trudno jest o chętnych dających kotka/kę na zasadzie umowy hodowlanej? Z tym, że wtedy trzeba wystawiać, tak?
Powiedz mi jeszcze, jeśli wiesz, na jak długo obowiązują prawa umowy hodowlanej? Wiem, że albo kociaka się daje albo równowartość, tak? Ile czasu? A jeśli kotka nie może mieć młodych na przykład?

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 20, 2003 8:22

Lili pisze:Ale jak skoncze szesnascie lat (czyli za rok) bede walczyc z rodzicami zeby jakos sie za to bardziej wziac,


bedą mogli korzystac z KRUSu ;)

Tak czytam Was i czytam i tak sobie myślę o tym, że chciałabym mieć Maine Coona i myślę, że może mała hodowla i już widzę się w otoczeniu 10 pięknych wielkich futrzaków!! Och... co za piękna perspektywa. :D
Sasannka
galeria moich maluchów: http://sasannka.xpect.pl/e4u.php/ModPages/ShowPage/46
Grafit Obrazek Tango Obrazek

Sasannka

 
Posty: 242
Od: Pt sie 29, 2003 16:05
Lokalizacja: Gdańsk, Osowa

Post » Sob wrz 20, 2003 11:38

Kota KUPIłAM na zasadach hodowlanych.Był tak koszmarnie drogi,że nie bylo mnie na niego po prostu stać. Pani,do której zadzwoniłam,poprosila,żebym przyjechała i pogadamy. Kot od razu podbił moje serce.Tak więc zapłacilam połowę i podpisałyśmy umowę-że kocur pokryje jej kotkę.Z umowy się wywiązałam.
Kocur jest colorpointem i nie znaczy.Jego dzieci też.

Są różne zasady dawania,sprzedawania kotów na zasadach hodowlanych.To kwestia umawiania się.

Candy

 
Posty: 1409
Od: Wto lut 04, 2003 22:27
Lokalizacja: Małe Trójmiasto

Post » Sob wrz 20, 2003 15:55

Ella, nic mi się nie pomyliło, zapewniam :D Wygłaszcz ode mnie Drakulę :!: :lol:

lakshmi, oczywiście korekta koloru da Tobie odpowiedź. Ja co prawda jednej mojej kotce zmieniałam Rodowód 3 razy, bo za każdym razem sędziowie nie byli pewni jej srebrzystości. Po urodzeniu maluchów, jestem pewna, że kotka jest srebrzysta bo urodziła dymną kotkę. Ogólnie brak jednoznaczej opinni wśród sędziów, spowodowały, że mam oceny kotki w dwóch różnych kolorach (rózne grupy kolorystyczne) a co za tym idzie, to parę ocen jest nieważnych ale najważniejsze, że zaryzykowałam i potwierdziło się moje jak i znajomych opinie, że kotka jest srebrzysta i tytuł do jakiego doszła obecnie jest zgodny z grupą w jakiej była wystawiana. Ale zdarzyło mi się nie dostać oceny, bo sędzia stwierdził, że kot nie jest wystawiany w tej grupie co powinien :x Cenię sobie tych sedziów, którzy od razu mówili, że widać srebrzystość :lol:


Nelly, nie ja oczywiście nia ma nic do Twojego wątku, jest jak najbardaziej Ok, śmiałam się tylko, że Druidess napisała, że mam NFO, bo ja o tym nigdy nie pisałam ale znamy się z Druidess, mamy tą samą Rasę, Freya i moja jedna kotka mają tę samą mamę - Cerę (zresztą Cera jest także mamą Drakuli i Hackera) i Druidess odpowiedziała na Twoje zapytania i wspomniała o mnie.

Ja także kupiłam pierwszego NFO po to aby go kochać, nie myślałam o wystawach, to przyszło później ale namówino mnie i spodobały mi się wystawy, tak jest do teraz. Więc ze mną to przypadek
:lol:

Mam kocurka, nie jest kastratem, mieszka z nami, śpi z nami i wiesz, nie wyobrażam sobie aby było inaczej, oczywiście zdarza mu się być "niegrzecznym" ale na szczęście jak do tej pory nie jest to nagminne, jak chodzi i za dużo marudzi, to wiem, że trzeba się nim zająć, bo wtedy rozpiera go energia i może coś nabroić ale nie jest źle. Zakupiłam go, bo chciałam kocurka decyzja była przemyślana, liczyłam się z konsekwencjami. Ja ogólnie wolę charaktery kocurów :D

Tak jak wiesz, mam kastratkę, także NFO, została kastratką, bo źle rodziła, decyzja była trudna ale nie chciałam męczyć jej i siebie. Teraz jest moją ukochaną Kicią i nie wyobrażam sobie, życia bez niej :D Jeździ na wystawy i jest równoprawnym Norwegiem w moim domu, jak wszystkie inne moje koty.

Rozumiem CIEBIE, że chcesz aby [b]Maurycy
miał dzieci, czyń więc w tym kierunku odpowiednie kroki :D Wylelaj Maurycego :lol:

POZDRAWIAM Wszystkich i uciekam pakować kocie torby, nad ranem jedziemy na Top Cat do Warszawy, zobaczymy jak sprawdziły się moje koty i znajomych
:?:
pa, do spisania. :kotek: [/b]

ariell

 
Posty: 1292
Od: Wto wrz 17, 2002 19:21

Post » Nie wrz 21, 2003 23:27

ariell :)
gratulacje :) chyle czolo przed Toba jako hodowca :) - to tak a propos Top Cat :)

No i gratulacje dla Mali :) Dziewczyny - jestescie wielkie :)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 22, 2003 8:15

Fotka jednej z hodowli BRI w Angli...


Wewnatrz
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 22, 2003 8:57

nie wiem co o tym myśleć :roll:
nie mam doświadczenia jako hodowca i jestem raczej "nieuświadomiona" w tym temacie :roll: ale na mnie to pomieszczenie nie robi dobrego wrażenia :? Dobra hodowla kojarzy się raczej z tym co widziałam u hodowczyni mojej Abi - ufne, wesołe koty mające do dyspozycji cały dom (kotki górę, kocur dół) i przede wszystkim ciągły kontakt z człowiekiem. Przecież socjalizacja jest ogromnie ważna a w przypadku kociąt wręcz niezbędna. A tu klatki...
...gdzie jest dom szczęśliwych kotów
tam jest dom szczęśliwych ludzi.
F.Klimek

Lavelia

 
Posty: 152
Od: Pt sie 29, 2003 13:19
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon wrz 22, 2003 9:51

A ja wiem, co o tym myśleć. Bardzo mi sie to nie podoba :evil: :evil: Może mam idealistyczne podejście, ale nie wyobrażam sobie hodowania kotów w ten sposób. Rozumiem, że ktoś chce mieć dużą, profesjonalną hodowlę, ale to nakłada na hodowcę obowiazek zapewnienia zwierzętom dobrych warunków życia. A czym różni się taki chów klatkowy od rozmnażalni? Czy chętnemu na kociaka pokazywane są wszystkie koty w takiej hodowli? Czy ma szansę widziec radosnie brykające kociaki? Szczerze wątpię.
Nie kupiłabym kota z takiej hodowli :evil: :evil:

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 22, 2003 10:00

Niestety z tego, co widzialam na stronach, chyba tam sie tak hoduje koty. Tzn te klatki sa bardzo duze, takie kojce i znajduja sie zazwyczaj w osobnym domku, takiej altanie. Nawet spotkalam sie z ogloszeniem, gdzie ktos szukal takiego domku. Znajde fotki, to pokaze :)
Mi sie taka hodowla tez nie podoba. Pokazalam jako ciekawostke.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 22, 2003 10:04

Kinus, nie przyszło mi do głowy podejrzewać Cię, że to jest Twój ideał hodowli. Ja tylko swoje zdanie na ten temat wyraziłam, dość zdecydowanie :wink:

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 22, 2003 10:06

Ja siebie tez bym nie podejrzewala ;) przyznam, ze w szoku bylam ogladajac fotki. I nie podoba mi sie okreslenie na kota "do kochania" -> pet. Kojarzy mi sie to z plastikiem, ze smieciami :(
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 52 gości