witam, wreszcie mamy internet, już myślałam, że podam do sądu TP, ale po wnikliwej ocenie umowy nie było tam nic na temat ich obowiązków wobec klienta. i jak skonczona idiotka męczyłam się cały wieczór, by się zalogować, bo żadem informatyk już nie pracował. ale jesteśmy z powrotem, koty mają sie dobrze, nawet mniej wojują lecę w odwiedziny do znajomych koteczków
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...
Ojeeeeeeeeeejku, ale siem świontecnie zlobiło dla Bliźniackuf na ulodziny wcorajse Dziś ulodziny ma Bazylek u Cioci Trawki i Ink(a) u cioci reddie, a pojutse - Psot Mrrrrrrrrrrruuudobrego wsystkiego Inka