Chyba lepiej. Bo biorę szylkretkę.
Ale jak ją przywieźć do Krakowa?
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
iwonac pisze:Tylusia nie je i jest coraz słabsza mam wrażenie ,że dzis rano juz nawet nie piła.
Boje się ,że to koniec. Dobrze,że jest w domu bezpieczna wygłaskana i nie okazuje żadnych oznak bolu ale juz nie ma wcale sily i jest szkieletem w skórce. Wczoraj wyraźnie była silniejsza zaczepiała kotki dzis ledwo wstala na lapki. Bedę w domu dopiero przed 18 mam nadzieje,ze zdąże ja jeszcze przytulić, ze nie odejdzie w samotności. Ale mam przeczucie,że to juz koniec.
_________________
Tylusia jest za Tęczowym Mostem.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, Meteorolog1 i 194 gości