Kot ktorego karmimy-zaczyna zaczepiac s.12.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 18, 2003 19:07

Podobno koty sie bawia cale zycie :-)
Trzeba tylko im to proponowac. On ma prawo byc jeszce obolaly, czlowiek po zderzeniu z autem by tylko lezal i kwiczal. Jak sie u Was poczuje pewnie i u siebie, a jest na najlepszej drodze, to mysle, ze i bawic sie zacznie :-)
Czarna zaczela po jakis 2 tygodniach, a rozbawila sie ze sznureczkiem wcale nie tak dawno :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw wrz 18, 2003 19:09

możesz jeszcze mieć dosyć zabaw ze staruszkiem :wink: , nasz Leo podejrzewany o wiek ok. 10 lat (chociaż miał mieć 5 lat, więc właściwie nie wiadomo) ostatnio budzi mnie przed 6 rano i domaga się zabaw, właśnie przed chwilą skonczyłąm zabawianie go myszką na wędce, moge sobie posiedzieć przy kompie tylko dlatego, że przyszedł mój brat i teraz on "dręczy" koty papirusem :wink:
i pomyśleć, że przez pierwszy miesiąc mieszkania z nami miał pod nosem myszkę, która wcale go nie wzruszała
teraz szaleje jak młodziak, a od momentu "wyjścia" z ukrycia młodniał z każdym dniem
różnica między nim a roczną Delką jest taka, że on woli się bawić tymi zabawkami, które mają na końcu człowieka :D

:ok: trzymam więc kciuki, dodam, że Leo zdecydowanie dłużej oswajał się z nowym otoczeniem niż Niebieski
Obrazek Obrazek
Delen & Leo & coolor

coolor

 
Posty: 462
Od: Pon gru 16, 2002 14:33
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw wrz 18, 2003 21:43

Niebiesciak obwachal poraz pierwszy Zephyra. Maluch chcial mu ukrasc troche jedzonka i wystawil na niego dupke. A Niebiesciak ood razu do wachania.

Chcialabym zeby sie z nami wszystkimi bawil. No coz, zobaczymy. Teraz uwalil sie pod lozkiem i spi. Najedzony, wypoczety. Pewnie w nocy przeniesie sie na lozko. :roll:

Ciesze sie ze dosc szybko sie aklimatyzuje. zdarzy sie ze jeszcze prychnie na maluchy, ale zapewne niedlugo mu przejdzie. W koncu teraz wszyscy sa w tej samej kociej hierarchii. :roll:

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Pt wrz 19, 2003 12:06

Nibieski jest bardzo opanowanym i cierpliwym kociakiem. Coraz lepiej odnosi sie do maluchow. Dzisiaj Zephyr zaatakowal mu ogon (czarny waz jakis mu przed nosem latal) a niebiesciuch tylko popatrzyl. Jeszcze troche i moze sie beda razem bawic? :wink:

Nie marudzi, nie narzeka, nie zebrze (w przeciwienstwie do maluchow). Dzisiaj zdazylo mu sie po raz pierwszy miaulknac ale to dlatego ze wstal o 10.30 i byl potwornie glodny. :roll: Ale jaki ma piekny glosik. :roll:

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Pt wrz 19, 2003 12:08

Niebieski po prostu zrozumiał, że to jego nowy dom i się ładnie zachowuje.
Strasznie się cieszę, że nie ma darcia futer i wszystko przebiega spokojnie.

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt wrz 19, 2003 22:09

Jak fajnie, że tak dobrze się układa :D

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt wrz 19, 2003 22:29

Pieknie, pieknie :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt wrz 19, 2003 22:43

:lol: :lol: :lol:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon wrz 22, 2003 9:43

Niebieski zaczal sie ukrywac. Nie bardzo mu odpowiada siedzenie z nami i ogladanie filmu czy sluchanie jak maluchy sie tluka. Woli pospac w pokoju na gorze z dala od wszystkich halasow. :roll: Polozy sie na podlodze pod krzeslem i spi calymi dniami. Jak zniose go na dol to polezy piec minut na kolanach i czmych na gore. :cry: Troszke jestem zawiedziona bo chcialabym zeby przychodzil sie lasic. A tu niestety. Ani maluchy nie przychodza ani on. :crying: Trafilam na jakies wredasy nie lubiace pieszczot. A ja tak chcialam miec jakiegos kolankowca. :roll:

dzisiaj rano znowu mu sie przypomnialo ze chce isc na dwor. Chodzil od drzwi do drzwi i drapal. Przy tym drapaniu rozdwajaja mu sie pazurki i znajduje takie malutkie czasteczki pod drzwiami. Mam nadzieje ze to raczej normalne i nie musze sie martwic. :roll:

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Wto wrz 23, 2003 9:41

Jutro na zdjecie szwow. Troiche sie denerwuje bo szczerze powiedziawszy boje sie ze mu sie te powieki rozejda i bedzie mial dziure. :roll: No coz, szwy i tak trzeba zdjac i tak. Trzymajcie kciuki zeby sie kociak nie wystraszyl, bo teraz jak doszedl do siebie to taka wizyta u weta moze byc dla niego duzym przezyciem. :roll:

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Wto wrz 23, 2003 9:59

Trzymam! :ok:
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Wto wrz 23, 2003 11:31

Rozdwajanie się pazurków i odpadanie łusek to całkiem normalna sprawa. W taki sposób koty ściarają pazury.

Ara - Niebieski musi przywyknąć do sytuacji - może wtedy zrobi sie bardziej towarzyski. Myślę, że on jest lekko zdezorientowany tymi zmianami, które zaszły w jego życiu.

Trzymam kciuki :ok:

Falka

 
Posty: 32813
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Wto wrz 23, 2003 12:11

No cóż, na drapaniu do drzwi ucierpią głównie... drzwi. Kocie pazurki bardzo dobrze złuszczają się na drewnie, wcale im to nie szkodzi, te złuszczone kawałki właśnie powinny się złuszczyć, bo pazurki tak się odnawiają.
Cipiór przez dobrych kilka tygodni po operacji domagała się wyjścia, pchała się do drzwi balkonowych i do okna. Nie wypuszczało się jej nawet na balkon, bo już było zimno i ludzie w mieszkaniu marzli od kocich spacerów. A na wiosnę już wydawała się pogodzona, że jedyny spacer to na balkon.

Miał sierściak szczęście, że znalazł nowych dbających, kochających ludzi. Jak się porządnie odkuje po przejściach i zaaklimatyzuje, to jeszcze Wam poskacze w przypływach dobrego humorku. Dziesięciolatek to w końcu nie jest bardzo stary kot, coś jak ludzki czterdziestoparolatek. Pewnie, że już jest "dostojniejszy" niż roczny kociak, często mu się po prostu nie chce, energia już nie ta, co u młodzieży. Ale to jeszcze nie starość.
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 23, 2003 12:16

On te pazurki pod drzwiami na wykladzinie. Ale to nic, i tak z TZ-tem bedziemy remonty w domu robic, to moze sobie scierac te pazurki na wykladzienie. :roll:

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Śro wrz 24, 2003 15:12

Niebiesciuch sam do nas przychodzi. No i chyba w koncu bedzie z niego (bo na maluchy stracilam nadzieje) kotek nakolankowy. Wczoraj wieczorkirm uwalilam sie przed telewizorem, TZ z boku. Niebieski podjadl, umyl sie i przycupnal przed kanapa. Zaczelam go namawiac :chodz maluchu do mnie, i pac, pac dlonia w kanape, zeby wiedzial o co mi chodzi (nie jestem do konca przekonana czy juz sie polskiego nauczyl). Pomyslal przez chwile i skoczyn do nas. Pokrecil sie i uwalil sie u mnie na kolanach :love: Ale bylo fajnie. Polezal dosc dlugo, nawet nie chcial schodzic. Potem zabralam go do sypialni i tez sie kolo mnie uwalil. A jak grzeje, grzejnik nie potrzebny. :roll:
No a dzisiaj zdjecie szwow. Mam nadzieje ze sie dziecinka nie wystraszy. :roll:

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1, Zeeni i 49 gości