Tosia, szczęka mi opadła...
Dziewczyno, czy Ty się zastanowiłas?
-Twoim znajomym podoba się korniszka tak bardzo, ze chcą tylko i jedynie takie kotki? To niech kupią z porządnej hodowli. Przynajmniej będą miec gwarancję, ze ich maluchy gdy dorosna nadal bedą przypominac kornisze

Jeśli ich nie stac na doskonałego w typie- mozna szukac kotka własnie do kochania, NON activ(!), zwykle nieco tańszego, ale Z RODOWODEM! Jeśli ich w ogóle nie stac- to powinni się zastanowic, czy bedzie ich stac na utrzymanie kociaka- bo to zwykle kosztuje sporo drożej niz zakup
Powiedz mi, nawiasem, jaka masz gwarancję, co do tego, jaki kocur
tak naprawde było ojcem Amidali? Słowo honoru pseudohodowcy?
- Ciąża jest ogromnym obciażeniem dla organizmu- czy to zwierzącia czy człowieka. Daruj, ale ta kwestia dyskusji raczej nie podlega (tez jestem kobietą- zeby nie było watpliwości) Chcesz tak delikatnej koteczce, jak Amidala zafundowac ten stres i obciażenie wyłacznie w imie kaprysu Twoich znajomych?
Inna rzecz- jeśli poszukasz dla swojej kotki kocura tej rasy, który bedzie gwarantował (poprzez RODOWÓD) wolność od wad i chorób- to naprawde liczysz, ze własciciel udostępni Ci go za darmo? Charytatywnie?
Posłuchaj- mam rodowodowego kocura syberyjskiego, z niezłym pochodzeniem. W zyciu nie udostępniłabym go do krycia kotki bezrodowodowej, nie wiem, czy nie chorej, nie wiem, czy w ogóle rasowej- bo wyglad jeszcze nie świadczy o rasowosci. Dlatego swojego Borysa wykastrowałam- bo tez jest do kochania i nie był wystawiany (co oznacza, ze nie ma licencji hodowlanej i nie moze LEGALNIE kryc kotek- i to MIMO RODOWODU )
Dodam jeszcze tylko, ze swoja rasową kotke tez wystarylizowałam- z tego samego powodu. Nie ma licencji hodowlanej, nie jeździ na wystawy, nie moze zatem miec LEGALNIE rasowych kaciąt.
Kaprysy znajomych sa dla mnie milion razy mniej ważne niz zdrowie mojej kici. I nie zamierzam produkowac stad rasowcopodobnych kociat, które bede potem widywac błakajace się po okolicznych smietnikach (bo znajopmym sie wyglad opatrzy albo się okaze, ze nie stac ich na utrzymanie kota

)
I najwazniejsze: kazdy taki "wyprodukowany" dla kaprysu kociak zabiera miejsce jakiejs biedzie, która juz jest na swiecie, bardzo potrzebuje domku, tylko nie miała szczęścia urodzic się rasowym lub chociaz podobnym do rasowego kotkiem...
