Moja Puska ( a w zasadzie to juz po prostu Kiti) tez teraz ma problemy zoladkowe ... glownie rano wymioty (poza tym wszystkook), wet narazie przypuszcza dosc spore zaleganie wlosow w jelitkach, wiec tez lecimy z pasta i puszkowe zarelko poszlo calowicie w odstawke, bo po nim od razu zwiekszaja si problemy.... a ze ostatnio nas nie bylo, wiec kici nie czesalam, trawki na balkonie ni jeadla to pewnie biedaczysko sie zaklaczylo, a mnie juz serce sie kraja jak widze ja wymiotujaca... A do tego ta mala paskuda tak teskni za trawa ze jak tylko nie widzimy i nie przypilnujemy to wyjada z klatki krolika siano co oczywiscie zaraz widac w skutkach....
ehh, wic jak juz trzymacie kciuki za problemy zaoladkowe Kissy to ja bym sie chciala tez podczepic
Kisiorek dziś wygłodzony straszliwie, jojczy w kuchni, dokonała czegoś, czego do tej pory nie umiała - otwiera szafki kuchenne Przylepna jeszcze bardziej, niż zwykle, a szczególnie w kuchni - tam nie da się ruszyć, żeby nie potknąć się o kota. Bidulka wygłodzona.
Jeszcze jakieś 3 godzinki i dostanie kleiku.
A w kuwecie pusto
Dziękujemy za wszystkie kciuki - wygląda na to, że znowu działają
Dzięki za dobre słowa Brzusio oczywiście wygłaskany i wymasowany do granic wytrzymałości.
Niedawno Kissa dostała wreszcie wypłakane papu - znając jej przebiegłość w wydłubywaniu mięska z papki z marchewką, i kurczak i marchewka zostały totalnie zmiażdżone w kleiku.
Moja wygłodzonka małpka podeszła do miski i... Sama mogę sobie zjeść to świństwo Po kilku podejściach spróbowała... odrobinkę.
Za chwilę znowu.
I znowu.
Możecie nie wierzyć, ale w misce została teraz tylko marchewka.
Kurczka już niet.
Małpiszon mały.
JAK ona to robi
NORMALNIE Taka to kocia zdolnosc. Nasz oddziela wolowine od kurczaka na dwie strony miski - noskiem - zjada wolowine, a kurczaka dopiero wtedy, kiedy na wiecej wolowiny nie ma co liczyc Wszelkie wypelniacze ignorowane Powiem tak: TEN TYP TAK MA
Dziękujemy wszystkim za kciuki Jak zawsze - pomogły Kissa już całkiem albo prawie całkiem zdrowa [tu ikonka odpukowującą w niemalowane] Kuweta zaliczona w normie, apetyt w duuużej normie, chociaż jedzonko jeszcze ostrożnie i delikatne
Forumowe kciuki SĄ magiczne Ktosiu, a jak Pusiowy brzuszek?