Uszeńko trzymaj się i nie daj choróbsku się panoszyć. Taka jesteś śliczna.
Mam słabośc do białych koteczek.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu 26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko 14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami 26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie 31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła
Uszka nic nie straciła ze swojej urody po obcięciu uszek. /Próbki zostały wysłane do badania./
Zmiana nad oczkiem również została wycięta.
Mimo, że Uszkę mogą boleć uszka, nadstawia łapek do głaskania i pięknie mruczy.
Jest bardzo przyjacielska, przemiła i ufna.
I bardzo grzeczna. Nawet przy otwartych drzwiczkach klatki, nie wyszła z niej.
Chciała tylko, żeby ktoś przy niej był.
Guzek w dole brzuszka okazał się ropniem, ale też został wysłany do badania.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu 26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko 14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami 26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie 31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła
Faktycznie Uszka na swojej urodzie nic nie straciła
Z tego co wiem, po operacji poczuła się lepiej. Może któraś z rzeczy którą jej usunięto bolała ją po prostu.
W brzuszku u Uszki znaleziono jakieś kamienie Weci nie byli w stanie nawet przypuszczać co to Kamienie owe też poszły do badania.
Musimy zintensyfikować szukanie jej domu. Ona musi wyjść ze tej klatki. To już drugi miesiąc w zamknięciu