Zielonookie stado kotołaków;))) Pobojajmy się razem.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 17, 2008 11:06

Malati pisze:Marcia powinnaś kontynuować badania i później przedstawić na ich wyniki :D


Praca doktorska pt:
Wpływ parametrów żywieniowych na behawioryzm Felis silvestris catus.

mgr MarciaMuuu
Instytut Miau

:wink:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Czw kwi 17, 2008 11:08

A co to jest mózg? Jakiś wirus? Ja też go mam?
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 17, 2008 11:10

MaryLux pisze:A co to jest mózg? Jakiś wirus? Ja też go mam?
Inka

A co to jest wirus 8O :?:

Kira

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Czw kwi 17, 2008 11:16

Kilusiu, ja nigdy w zyciu nie widziałam wilusa. Ale Duza mówi, ze to taki mały paskud, któlego nie widać nolmalnym okiem, bo za mały, tseba go oglądać pod miskoklopem, cokolwiek by to było. I pses tego wilusa mozna zacholować.
Inka wyjaśniająca

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 17, 2008 11:21

MaryLux pisze:Kilusiu, ja nigdy w zyciu nie widziałam wilusa. Ale Duza mówi, ze to taki mały paskud, któlego nie widać nolmalnym okiem, bo za mały, tseba go oglądać pod miskoklopem, cokolwiek by to było. I pses tego wilusa mozna zacholować.
Inka wyjaśniająca


To mózg chyba nie jest wirusem :?
Ponoć jest potrzebny i mamy go w łebkach 8O
Ja tam mam oczy w łebku i żadnego mózgu nie widziałam 8O

Kira

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Czw kwi 17, 2008 11:25

Ja tes musku nie widziałam 8O Moja Duza mówi, ze poza ockami to ja mam jesce uska i nosek i kota w łebku 8O
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 17, 2008 11:53

Dzień doberek kotołaczki Obrazek jaki mósk i jakie wiarusy???
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Czw kwi 17, 2008 19:11

Cześć Kotołaczki! Mózg mnie rozbolał od tych wirusów! Nie lubię ich!

Iskropka

 
Posty: 2651
Od: Pt lis 30, 2007 21:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 17, 2008 21:36

Spamik :oops:
Prośba w poscie, gównie do Poznaniaków, ale nie tylko.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3022724#3022724

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pt kwi 18, 2008 6:40

Witanko Kotołki :wink:

Niestety nie mogę pomóc :(

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 18, 2008 7:07

brybry :D

Dzisiaj robiłam sobie kanapki, a Kira podjadała chrupki Rudego z jego parapetu nieopodal. Poszłam na chwileczkę do łazienki. Kiedy wróciłam wszystko wyglądało niemalże baz zmian. Niemalże. Bo to przecież drobnostka, kiedy w waszej kanapce brakuje żółtego sera prawda :roll: ?
Ser znalazłam na podłodze, uciekł mi z kanapki i leżał obok Kiry i wchodził jej od pyszczka 8O . Ona napewno się broniła przed nachalnym serem :( . Biedna ta moja koteczka :roll: .

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pt kwi 18, 2008 7:10

Dzielna dziewczynka z Ciebie Kira :D

Ser to naprawdę jest mocny przeciwnik, mamy nadzieję, że mocno Cię nie zaatakował :roll:

Z & P

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 18, 2008 7:17

Mereth pisze:Dzielna dziewczynka z Ciebie Kira :D

Ser to naprawdę jest mocny przeciwnik, mamy nadzieję, że mocno Cię nie zaatakował :roll:

Z & P


Broniłam się zaciekle, ale poległam :oops:
Rany nie są ciężkie..zagoją się... do nastepnego razu :roll:

Potem uratowała mnie Duża i zbarała ten ser :?

Kira

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pt kwi 18, 2008 8:24

Twoja Duża Kirka to jest nadaktywna. Skoro już zamordowałaś ten ser to dlaczego ona się do niego przyznała? Pewnie chciała za taką odważną robić. Z oszołomionym przeciwnikiem to już łatwo jest przecież. Ech...



PS. Ja kiedyś miałam w domu złodziejską szajkę kociopsią. Jak jeszcze był Dinks i Kajo. Dinks wyławiał np. z zupy co się działo i po równo dzielili się łupem, kiedyś jednak Dinks upolował rybę, która była dość chłodna. Jak mama weszliśmy do kuchni zrobił okrągłe oczyska, rozejrzał się po okolicy i podrzucił rybę Kajtkowi sam biegnąć na mieszkanie. No bo przecież to Kajt taki kradziej był nie on ;)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 18, 2008 8:51

MarciaMuuu pisze:Potem uratowała mnie Duża i zbarała ten ser :?

Kira[/i]


I może jeszcze go zjadła na oczach i tak już udręczonego kotka? :evil: :evil:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 9 gości