Kot ktorego karmimy-zaczyna zaczepiac s.12.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 14, 2003 15:27

Ja bym najpierw spróbowała podawać wodę łyżeczką albo zakraplaczem. Nad strzykawką ciężko jest panować, bo ma dość dużą "siłę rażenia" - można niechcąco kota zadławić albo uderzyć (przy próbie naciskania tłoka). A łyżeczką można spróbować podawać wodę tak z boku, nawet jak się trochę spłynie po dziąśle i zębach to już cos.

Falka

 
Posty: 32813
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Nie wrz 14, 2003 19:55

sprobuje z ta lyzeczka. mozecie mi powiedziec jak dlugo on bedzie taki osowialy? jak na razie to praktycznie siedzi w jednym miejscu. Wiem ze to za wczesnie zeby bigal. :oops:

Toż mówiłaś, że to dziczek?


Taki straszny dziczek to on nie jest. Juz wczesniej wchodzil do domu i dawal sie glaskac, tylko nie bardzo pozwalal sie brac na rece. Zaluje ze juz dawno nie zatrzymalismy go na sile w domu, nie doszloby do wypadku. Tylko ze nei wiedzialam ze tak mozna. :oops:

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Nie wrz 14, 2003 20:06

Ara - czy kotuś zostanie juz u Was? :D
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Nie wrz 14, 2003 20:53

Jesli chodzi o kupala to ewentualnie mozna podac parafine. Gdyby nie kupal nadal.
Co do picia to rzeczywiscie operowanie strzykawka najlatwiejsze nie jest. Ja duzo uzywam... Podaje z boku nie do pysia do srodka tylko raczej tak od tylu na wargi i troszke do srodka. Wtedy trudno kota przydlawic.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie wrz 14, 2003 22:30

Dobrze bedzie! :ok: Mozna tez zakraplaczem wode (picie) podawac. Mnie strzykawki na poczatku przerazaly...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie wrz 14, 2003 23:27

ara pisze:tylko on nie je z miseczki czy talerza a z mioch palcow. Takze nie bardzo mam jak rozwodnic.

Skoro je z ręki, to może i wodę zliże z dłoni?

Wojtek

 
Posty: 27795
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pon wrz 15, 2003 9:39

KasiKz pisze:Ara - czy kotuś zostanie juz u Was? :D


Zostanie. Nie bedziemy go wypuszczac bo znowu cos mu sie stanie. Niech sobie dozyje spokojnej staroscio w cieplym domku. :D

Juz mu duzo, duzo lepiej. Obudzil mnie wczoraj okolo 12.30 w nocy. Zszedl na dol, kolejny raz sie rozejrzal, napil sie wody (uff) i zjadl troszke z miseczki. :D
Dzisiaj rano juz chyba zupelnie mu oddalo. Jest jeszcze troche zdezorientowany i nie wie dlaczego nie chce go wypuscic na dwor. :roll: Zszedl na dol i praktycznie od razu do drzwi i na mnie co ja zrobie. Mowie ze niestety nie bedziesz wychodzil i juz. Wskoczyl na krzeslo i sie polozyl. Jak wychodzilam do pracy to zamknelam go w pokoju (nie chce jeszcze dzisiaj go puszczac tak luzem z maluchami bo troche na nich syczal i warczal dzisiaj rano), poza tym chce poczekac na qupala i siqu. Wtedy moze biegac po calym domu. :D
Ostatnio edytowano Pon wrz 15, 2003 9:54 przez ara, łącznie edytowano 1 raz

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Pon wrz 15, 2003 9:51

Cudnie :-)
Mam nadzieje, ze szybko zalapie, stosunki miedzokocie uloza sie poprawnie i bedzie wszystko dobrze :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon wrz 15, 2003 10:03

ara! dopiero przeczytałam, jesteście wspaniali :D
Duzo zdrówka dla Niebieskiego i masę radości z niego życzę.
Trzymam mocno kciuki za pomyślny rozwój wydarzeń.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 15, 2003 11:26

Wspaniale! Ciesze sie ze Niebieski jest juz prawie zdrowym kotuchem, na pewno, kocim sposobem, bedzie umial Ci sie odwdzieczyc :!:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pon wrz 15, 2003 11:27

ara pisze:
KasiKz pisze:Ara - czy kotuś zostanie juz u Was? :D


Zostanie. Nie bedziemy go wypuszczac bo znowu cos mu sie stanie. Niech sobie dozyje spokojnej staroscio w cieplym domku. :D

Juz mu duzo, duzo lepiej. Obudzil mnie wczoraj okolo 12.30 w nocy. Zszedl na dol, kolejny raz sie rozejrzal, napil sie wody (uff) i zjadl troszke z miseczki. :D
Dzisiaj rano juz chyba zupelnie mu oddalo. Jest jeszcze troche zdezorientowany i nie wie dlaczego nie chce go wypuscic na dwor. :roll: Zszedl na dol i praktycznie od razu do drzwi i na mnie co ja zrobie. Mowie ze niestety nie bedziesz wychodzil i juz. Wskoczyl na krzeslo i sie polozyl. Jak wychodzilam do pracy to zamknelam go w pokoju (nie chce jeszcze dzisiaj go puszczac tak luzem z maluchami bo troche na nich syczal i warczal dzisiaj rano), poza tym chce poczekac na qupala i siqu. Wtedy moze biegac po calym domu. :D


Ale się cieszę!!!
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Wto wrz 16, 2003 9:37

Tak jak myslalam, Niebieski chce wyjsc na dwor. Wczoraj polazil troche po domu, polasil sie, przyszedl na kanape na mizianie. w nocy tez nie sprawial wiekszych klopotow. Tuz przed moim wyjsciem do pracy zaczelo sie drapanie pod drzwiami. Nie moge i nie chce go wypuscic na dwor, zeby mu sie nic nie stalo. Poza tym obiecalismy sobie ze zrobimy z niego kota domowego. Nie wiem co mam roobic, tym bardziej ze w dalszym ciagu sie nie zalatwil. Bardzo mozliwe ze chce wyjsc za potrzeba. Pokazywalam mu kuwete 100 razy. Dzisiaj jak go do niej wlozylam to zaczal na mnie prychac i warczec. Jak tak dalej pojdzie to bede musiala pojsc z nim do weta zeby mu cos dal na odblokowanie. :roll:

Ktos napisal ze dobra jest parafina, ale szczerze mowiac nie bardzo wiem gdzie sie taki specyfik kupuje i jak go namowic na ppare kropelek. Moze macie jakies pomysly? :roll:

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Wto wrz 16, 2003 9:42

Parafinkę w aptece. Dodaj do jedzenia albo strzykawką do pychola.

Przerobienie go na kota domowego trochę z pewnością potrwa - ewnie z kilka tygodni bedzie się dobijał do wyjścia. Trzeba to przetrzymać i nie łamać się - wtedy to macie walkę przegraną, bo się zorientuje, że coś miaukami można osiągnąć.

Trzymaj się dzielnie, bedzie dobrze!

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto wrz 16, 2003 9:43

Olej parafinowy (ciekla parafina) kupuje sie w aptece.
Mozna go dodać do mokrego jedzonka, można dać strzykawka do pysia, pomalutku, 2-3 razy dziennie po 5 cm.

Kazia

 
Posty: 14030
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 16, 2003 9:49

ja sprobowalabym do jedzonka zeby go nie denerwowac za bardzo. Bedzie dobrze, on potrzebuje czasu i milosci.
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 29 gości