» Nie wrz 14, 2003 11:23
Wlasnie wrocilismy, mala zyje i to wszystko co mozna w tej chwili powiedziec. Nad ranem zaczela umierac, byla zimna zupelnie, nie reagowala na nic, nawet zrenice jej sie nie ruszaly... pojechalismy na ostry dyzur, zero diagnozy, moze byc zatrucie, moze jakies wirusowe zapalenie jelit- wtedy koty pojda za nia w ciagu 24 h, dostala plyny, betamox i witaminy, kupilismy termofor, rano pojechalismy do naszego weta, znowu nawodnienie... Bardzo ciezko oddycha, ma reakcje neurologiczne - napina miesnie, placze cichutko widac ze cierpi... jesli przezyje do jutra, ma szanse, a najgorsze ze nikt qwa nie wie co jej jest.
Zupelnie nie wiem co robic, dziekuje za kciuki, prosze o jeszcze bo juz nie mam pomyslow. Aniela-pomiziaj Antosia, niech mysli o malej
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)