Koty Dwa - Problem - O co im chodzi???

[merilintu]

Przede wszystkim gratuluję dokocenia się. Ja też właśnie przeżywam "cudowne" chwile poznawania się kotów. U mnie to 4 doba i raz widzę poprawę, mniej warczenia, syczenia itd. a potem znowu akcje.

I co słychać? U mnie pierwsza doba dopiero minęła, trudno oczekiwać jakichś przełomów - rezydentka warczy , mały dużo bardziej pokojowy.

Przed chwilą koty zjadły kolację. Spotkały się w kuchni. Zaczęło się od tego, że Dima zaczął jeść napoczętą puszkę Ali - wyraźnie mu bardziej smakowała niż jego 'kitten' puszka. Na co Ala, sunąca za nim, powarkując, zaczęła jeść jego kolację. No i zjadły

Ala czasem siada/kładzie się tak, żeby mieć na oku trasę, którą przemierza Dima - tak jakby chciała przeciąć mu drogę. Ale ostatecznie nigdy tego nie zrobiła zawsze zatrzymuje się w pewnej odległości i tylko warczy/prycha, a on przechodzi.

[merilintu]

Mam problem - odpowiedzi, które piszę na prywatne wiadomości nie są wysyłane, tylko zapisywane do folderu "Do wysłania". I co ja mam dalej zrobić, żeby się wysłały???

[lady_in_blue]

Zostawic. O ile pamietam tłumaczenia - będą tam siedziały póki adresat ich nie obejrzy.

[Asia]

Mam problem - odpowiedzi, które piszę na prywatne wiadomości nie są wysyłane, tylko zapisywane do folderu "Do wysłania". I co ja mam dalej zrobić, żeby się wysłały???

Będą w folderze "Do wysłania" do czasu zalogowania się adresata na forum. Adresat otrzyma je w momencie zalogowania
Ale jeśl wysyłałaś coś do mnie, to ja nic nie dostałam...

[merilintu]

No właśnie Asiu, do Ciebie usiłuję wysłać wiadomość na priv.. Przed chwilą jeszcze jedną testową wysłałam - zobaczymy czy dojdzie

[Falka]

Zauważyłam, że może być problem z wysłaniem wiadomości jeśli:
-> napisze się -> wyśle -> zajrzy do skrzynki DO WYSŁANIA -> edytuje wiadomość tam przechowywaną -> ponownie wciśnie WYŚLIJ.
Jeśli jest taki problem, to najlepiej wejść do wiadomości, skopiować ją i wkleić do całkiem nowego postu i wysłać.

[merilintu]

Będę próbować, dzięki za podpowiedzi

[merilintu]

W nocy zwierzaki spały osobno - Ala ze mną, Dima w pozostałych pokojach. Dzięki temu oba się wyspały i mam nadzieję, odstresowały.
Rano wyszłam sama do Dimy i się z nim bawiłam Kochany kociak z niego

Dziś rano dawałam im śniadanie - Dima zjadł swoje, Ala najpierw obserwowała go z daleka (warczy ciągle ), a potem kiedy on się odsunął, podeszła i zaczęła jeść jego suchą karmę. Dima popatrzył i zrobił krok w jej stronę, tak jakby chciał jeść z nią, ale Ala się nastroszyła, zaczęła warczeć i prychać No to Dima się odsunął, a potem... poszedł w drugi kąt kuchni do jej miski. Ala odprowadziłą go wzrokiem, werbalnie i wizualnie dając do znaczenia, że jej się to nie podoba, ale jadła dalej jego śniadanie . A Dima zignorował jej groźby i też kontynuował

Zauważyłam jednak, że Ala stara się przysiadać w takich miejscach, żeby być na trasie, którą idzie Dima. I jak on się zbliża, ona z sykiem podchodzi. Nigdy jednak nie na tyle blisko, żeby go uderzyć czy coś. W takich chwilach Dima ją omija z daleka, problem pojawia się kiedy do spotkania dojdzie w drodze do łazienki - korytarz jest wąski

Raz myślałam, że dojdzie do łapoczynów - Dima wskoczył na stół, a Ala siedziała na wsuniętym krześle pod stołem i oczywiście szukała Dimy. Zobaczyły się w ostatniej chwili, blisko siebie, Ala się nastroszyła, zawarczała i łapą machnęła w stronę Dimy. On się odsunął, a ona znów się położyła.

Dzisiaj wraca do domu TŻ. Zobaczymy, co koty powiedzą.

[Asia]

Dzisiaj wraca do domu TŻ. Zobaczymy, co koty powiedzą.

No i co powie TŻ

[merilintu]

TŻ nie może się doczekać zobaczenia Dimy. Dostał wczoraj zdjęcia

Ala śpi.. w wózku oczywiście . Dima się bawi

A to moje koty:

http://www.geocities.com/merilintu/ala.html
http://www.geocities.com/merilintu/dima.html

[Aniutella]

Fajowe kocurki

[Asia]

[Aggatt]

Super kociaki

[merilintu]

Po weekendzie widać zmiany Koty spędziły dobę osobno - od piątku wieczorem do soboty wieczorem, Dima ze wszelkimi zabawkami, jedzeniem, posłaniem, kuwetą w łazience (dużą mamy), Ala w pozostałej części mieszkania. Podejrzewam, że sporą część czasu spędziły na obwąchiwaniu się przez wywietrznik w drzwiach łazienki.

Wypuściliśmy Dimę w sobotę wieczorem. I tu zmiana zachowania Ali. Z jednej strony spokojnie go obwąchuje, z drugiej jednak bardzo zdecydowanie gania (zagania w kąty) łącznie z łapoczynami (ale bez pazurów) . I jak już zagoni, traci zainteresowanie i zaczyna się bawić piłką czy myszką. Odnieśliśmy wrażenie, że ona małemu demonstrowała, co to jej wolno, a jemu nie.

Noc koty spędziły osobno - Ala ze mną, Dima z TŻ-tem (swoją drogą TŻ już zgłupiał na punkcie małego).

W niedzielę było już lepiej - odważyliśmy się je zostawić razem na 2 x po 3 h i wszystko było ok W ciągu dnia Ala przypominała zdecydowanie siebie sprzed czasów Dimy, co jakiś czas jak sobie przypomniała, to prychała na niego, wyjadła mu część kolacji itp. ale ogólnie widać duży postęp w stosunkach kocio-kocich

Spały pierwszy raz nieoddzielone - Ala jak zwykle z nami w łóżku, Dima nie wiem gdzie, ale rano przyszedł do nas - Ala oczywiście się wkurzyła.

Dima jest za to spokojny, czasem dla formy na nią prychnie, ale ogólnie po prostu ignoruje jej zaczepki i fukania - bawi się dalej.. i chyba to właśnie rezydentkę irytuje najbardziej: zero szacunku

Dziś Dimę obejrzał wet, dostał szczepionkę, za miesiąc powtórka i odrobaczanie całego stadka. Dima ma pchły , całą masę sądząc po tym, ile strupków z siebie zdrapuje, ale już z nimi walczymy - w sobotę byłam u rodziny poza W-wą i dostałam od wuja (wet) frontline.

Ola

[Asia]

Dima ma pchły

Boszsz, moja wetka tego nie stwierdziła, ja też nie chociaż specjalnie szukałam "obcych" na jego futerku, wiedząc, że to kot wzięty z ulicy Drapał się co prawda od czasu do czasu, ale nie jakoś strasznie.
W takim razie jest duże prawdopodobieństwo, że moje koty od niego złapały
Dobrze, że Wy to zauważyliście

swoją drogą TŻ już zgłupiał na punkcie małego