Pruszkowianka Lola z Opola - kciuki za zdrowie i życie!

» Nie mar 30, 2008 17:54

Lola grzecznie weszła do transporterka. W sumie to transporteRA, bo to, co przywiózł Piotr było iście godnym pomieszczeniem

Lola najpierw obeszła transporter, obwąchała, swobodnie postała, usiadła, zrobiła garbka i jęła się myć

Oby cała droga minęła tak spokojnie.

Loluś, dziś jest początek Twojego nowego, szczęśliwego życia. Oby trwało jak najdłużej!

Aniu, dziękuję Ci z całego serca!
Piotrze, dziękujemy, że zawsze możemy na Ciebie liczyć!

» Nie mar 30, 2008 18:23

No, co Ty ? To najmniejszy transporterek jaki mam :lol:

Oczywiście, żartuje - jest rzeczywiście wielgaśny.

Czekam :kitty:

» Nie mar 30, 2008 18:57

Ja też czekam. Na pierwsze wieści

» Nie mar 30, 2008 19:05

Dzwonił Piotr. Są za Częstochową.

Oni jadą.

Ja czekam.

Jadę po Lolę do Janek (jak dojadą)

» Nie mar 30, 2008 19:15

A jak pasażerka? Grzeczna?

» Nie mar 30, 2008 19:22

Piotr na pewno szczęśliwie i bezpiecznie dowiezie Lolę.

» Nie mar 30, 2008 19:32

Przed chwilką rozmawiałam z Piotrem.
Jest przed Piotrkowem.

Lola - jak przystało na grzeczną panienkę - zagłusza w samochodzie wszystko co się da.

Pewnie niespokojna jest podróżą i się boi.
Poradziłam, Piotrowi - zastosowany przez Patrycję patent -żeby przykrył czymś transporter.

» Nie mar 30, 2008 19:39

Melanka pisze:Kosmatypl jesteś WIELKIM CZŁOWIEKIM.Takie chwile powodują,że wraca wiara w ludzi.Z całego serca przesyłam moje dobre myśli i WIEM,że Dobre Anioły pozwolą się cieszyć Wam sobą wzajemnie przez dłuuuuuugie lata.

Pięknie napisane :1luvu:

Zdróweńka kiciuni życzę :love:

» Nie mar 30, 2008 20:43

W tak zwanym 'międzyczasie' ktoś podrzucił do nas do stajni kotkę (może zginęła, ale ja coś nie wierzę..).

Kotka jest trikolor z olbrzymią przewagą czarnego - biały krawacik i malutkie buciki, pół twarzy rude - cudna, słodka, miziasta, puchata, barnaki i brzuszki... Co było robić. Przywiozłam ją 'luzem' w samochodzie - bez problemów. Cudo nie kot...

Pewnie kotna..

Muszę jej założyć wątek i zdjęcia - może ktoś jej szuka (oby !)

Zatem dziś wzbogacam się o dwa koty. Co się jeszcze może wydarzyć w drodze do Janek :twisted:

Piotr jeszcze nie dzwonił....

» Nie mar 30, 2008 20:58

Aniu - nie denerwuj się.

Sama podróż przebiega spokojnie, ale Piotr musi zrobić króciutką przerwę.

Lola trochę się podenerwowała i Piotr musi posprzątać.

Ale jak mi przekazał, za około 45 min do godziny, powinien dojechać.

» Nie mar 30, 2008 22:49

Już w domu !

Lola zwiedza. Nie jest specjalnie zestresowana.
Ociera się o wszystko pycholem - zostawia zapach.

Moje koty ją zobaczyły i.... 'te zupełnie moje' z obrzydzeniem wyszły na dwór, Sziwa (tymczas) ponoskowała się z Lolą, Ruda (tymczas, jest rzeczywiście cała ruda) zobaczyła ją, w bojowym nastroju pobiegła w jej kierunku, ale....po drodze się rozmyśliła i poszła sobie :spin2:

Ruda właśnie tak ma...

Generalnie chyba jest ok.

'Nowa' tri siedzi na dole (my jesteśmy na piętrze), na wszelki wypadek zamknełam do klatki - nie wiem czy jest kuwetkowa...

» Nie mar 30, 2008 22:56

kosmatypl pisze:Już w domu !

Bardzo, bardzo się cieszę.

Mam nadzieję, że wszystko pomyślnie się ułoży i wszystko będzie dobrze.

Z niecierpliwością będziemy czekać na nowe wieści.

Aniu - dziękuję. :1luvu:

Piotrze - dziękuję.

» Nie mar 30, 2008 23:06

też Wam dziękuję - kota śliczna burasia - nie miałam jeszcze burego

jeszcze nie wiem czy słodka - bo jest zbyt zajęta, nie ma czasu na głupoty - ZWIEDZA !

teraz mam już prawie wszystkie maści (prawie: Smerfi - buro-biała, Gapa - czarna, Sklepowa alias Goździkowa zwana również Adelą - trikolor, Sziwa -stalowa, whiskasowa, Ruda alias Śmietnikowa Lady - ruda, Lola - bura)

» Nie mar 30, 2008 23:25

Lola jest wspaniałą i przesłodką koteczką.

Ufną i spokojną.

Trzymana na rękach, nie wyrywa się i nie prycha.
Patrzy tylko tymi cudnymi oczyskami i wtula się w Ciebie.

Zresztą, co tu mówić - wszystkie burasie są słodkie.

» Nie mar 30, 2008 23:28

Lola jest niesamowita, nigdy w życiu nie widziałem tak miziastego kota. Jak wypuszczałem ją z klatki na postojach, to myślałem że wokół mnie uwija się kilkanaście kotów domagających się pieszczot

Była wszędzie ...

A oto kilka fotek z podróży:

Spokojnie i dostojnie czekamy na rozpoczęcie podróży