Kocinka fizycznie ma sie chyba bardzo dobrze! Jest juz od jakiegos czasu sama w swoim nowym apartamencie gdzie do kuwetki musi przejsc z poslanka przez calu pokoj i CHODZI!
Wszsytko laduje w kuwecie!
Niestety psychicznie chyba nie jest za dobrze...
Gdy do niej przychodzimy przyjmuje pozycje przykulona (widac na zdjeciach) i wybalusza oczka.
Czy to mozliwe jest aby ona byla dzika????
Czy dziki kot:
- daje sobie u weta zrobic wszsytko- usg, kroplowki, kilka zastrzykow, zakladanie wenflonu, wyciskanie pecherza itp
- bez zadnego ale przez dlugi czas daje sobie robic po 3 zastrzyki dziennie ( w tym 2 bolace )
- nie ucieka w panice tylko siedzi przykulona
ale z drugiej strony ostatnio tak na mnie patrzy, ze mam w razenie, ze mi zaraz walnie... a jednoczesnie mam wrazenie ze z tych oczu przemawia bardziej smutek...
NIE WIEM!
Wiem , ze fundacyjne warunki pozwolily uratowac jej zycie i zdrowie (zobaczcie jaki ma sliczny pysio, jaka jest juz czysciutka i jakie sliczne ma futerko), ale wiem tez, ze kot o takim charakterze moze sie tak zachowywac juz na zawsze.... Za malo mamy mozliwosci tam z nia po prostu posiedziec , pogadac do niej, czesto glaskac
