No to Piotrus dojechał cały i szczęśliwy:)
Ma swój własny pokój ( jest nieszczepiony, wiec nie ma kontaktów z resztą)
Lewka przeszła sama siebie- "rzeczy osobiste" Piotruli wazyły około 20 razy wiecej niz on sam. Młody Carewicz dostał ulubione jedzonko na około miesiac, własny drapak, własne, ukochane zabawki no i kocyś o "zapachu domu", żeby sie nie zestresował za bardzo.
Kicia olał nasze leki i objął pokój ( z zawartością) we władanie w 10 minut
Bawił sie juz ze mna do padalca , pojadł, posiusiał, pozwalał.
Kofany jest niemozliwie - juz nawet mnie podrapał
Wiecie, że on jest łaciaty równiez w buzi?????