Jestem już po uzgodnieniu procesu leczenia Meo z Panią Małgosią:
Bierzemy Synulox - jeśli
zastrzyk to
1 raz dziennie, jeśli
tabletki to 12,5 mg/kg kota (czyli razy 4) = 50 mg, ale
dwa razy dziennie.
Ornipural co drugi dzień 1 ml pod skórę, Ursocam 1 raz dziennie 1/5 tabletki (60 mg a tabletka ma 250 mg).
I teraz tak, żeby Meo jak najmniej stresować to:
1. Kroplówki z czystego Ringera (bez mleczanów) 60 ml + 30 ml Duphlate co drugi dzień i wtedy nie podajemy Ornipuralu.
2. Ornipural w te dni, kiedy nie ma kroplowki j.w. (bo się miesza z Duphlate) - czyli na odwrót co drugi dzień niż pkt 1.
3. W te dni, kiedy nie ma kroplówki podajemy Synulox w
tabletkach (trzeba przetestować, czy wchodzi w kota z wątróbka czy innym mięsem) ale 2 razy dziennie - wtedy
unikamy kłucia skóry.
4. W dni, kiedy przypada kroplówka można podać Synulox w zastrzyku i wtedy raz dziennie
5. Vit. K od przyszłego tygodnia tylko 1 raz w tygodniu, dobrze byłoby podać Vit. E, ale wiemy jak to do pysia cokolwiek na siłę wchodzi.
6. Krew pobieramy przed wizytą u prof. Lechowskiego, czyli tuż przed 10 kwietnia
Wetka wypytując mnie o Meo (jedzenie, picie, kuwetkowanie, zachowanie etc.) coraz bardziej utwierdza się, że te leukocyty wzrosły podczas stresu przy wyjeździe do weta i samym pobieraniu. Bo nie chce się wierzyc, że przy takich wysokich czuł by się OK, tak, jak jest. Dodatkowo ten transport i wymioty w czasie jazdy nie robią dobrze na wątrobę. A apetyt jest, pijemy, kuwetkujemy, mizianki obowiązkowe, teraz oglądamy torbę od lap-topa

i było sioo. A teraz chrupiemy suche "wątrobowe" l/d.
Tylko teraz pytanie do Agnieszki, czy da radę

? Ja kupię dziś u weta ten Synulox w tabletkach, (mam nadpłatę ze 100 zł. od Bungo), to przetestujemy jak wchodzi w tabletkach i przekaże Agnieszce. Agnieszka w rozmowie powiedziała, że ten wet obok jej domu zszedł by trochę z ceny o podawał taniej te kroplówki (teraz co drugi dzien). Tylko, że co zrobimy w Święta, bo ta lecznica chyba będzie zamknięta? Wtedy wejdzie sprawa wożenia do lecznicy czynnej (zostaje albo Małgosia albo moja, bo mam zniżkę.) lub szukanie innej czynnej w Święta.