Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 18, 2008 17:25

Ines_Chorzow pisze:Jasne :) Wpadnij, zobaczysz na własne oczy moje sześć futer 8O :D


ja bardzo przepraszam ale jedno futro jest trochę moje, takie biało-czarne i dożarte jak upiór :D

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 18, 2008 19:05

Podrzucę kicię :love: :kitty: :love:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 18, 2008 21:58

Ja też podniosę :wink:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto mar 18, 2008 22:38

ponoć odleżyna już jakoś lepiej wygląda :)

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 18, 2008 23:24

wpłacone bazarki:
Selenga, Monika C

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 19, 2008 7:15

Boże, Fruzia od wczoraj wymiotuje :( Najgorsze, bo nie wiem dlaczego. Zaczęło się od tego, że wsadziliśmy ją do kontenerka, żeby pojechać na rehabilitację, a ona zwymiotowała, potem w drodze powrotniej. Następnie po zjedzeniu kolacji, a w nocy i rano już praktycznie nie miała czym, więc wymiotowała .... no właśnie nie wiem czy: tak, jakby żółtą papką 8O Je to samo, co wszystkie pozostałe futra, reszcie nic nie ma, tylko ona wymiotuje. Poza tym żadnych innych objawów. Co jest grane? Myślęo PP, ale u mnie w domu nigdy nie było PP. Boże jak ja się boję. Lecę z nią do weta, bo nie wiem, co robić. Może to na tle stresowym?
Ostatnio edytowano Czw mar 20, 2008 11:13 przez Ines_Chorzow, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro mar 19, 2008 8:30

Ines - czekamy na wiesci z wizyty u weta. Moze po prostu zezarla cos czego nie powinna :(
[*]BlankaObrazek, [*]Znajdek/Merlin,
[*]OsiołekObrazek, [*]StasiuObrazek, [*]CocoObrazek

Gocha17_

 
Posty: 1085
Od: Czw sie 09, 2007 14:53
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Śro mar 19, 2008 8:56

Już jesteśmy po wizycie. Fruzia dostała kroplówkę i leki: przeciwwymiotny, przeciwzapalny, witaminy i chyba coś jeszcze, ale ze stresu nie zapamiętałam :roll: Mam ją obserwować do jutra, jak wymioty nie miną, będzie trzeba zrobić badanie krwi, choć raczej nie powinno to być nic groźnego, bo była przecież szczepiona. Być może wymioty są spowodowane stresem :? Ona bardzo się denerwuje i płacze, jak się ją wsadza do transporterka. Potem na zabiegach i wogóle przy przewijaniu jest bardzo grzeczna, ale podróż jakoś nie bardzo lubi. Już sama nie wiem, co myśleć. Nie mogła zjeść nic szkodliwego, bo wszystko mamy pozabezpieczane. Nawet roślin w domu brak, żeby koty się nie pochorowały. Może zlizała sobie żel do usg z plecków :roll: no ale przecież zawsze ją dokładnie wycieramy, a w domu przemywamy te plecki. No nie wiem już co myśleć.
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro mar 19, 2008 9:02

nie panikuj, u kota to normalny objaw. Ona się najprawdopodobnie odkłacza. Lub stres.
Dopiero gdyby takie wymioty utrzymywały sie ponad dobę, mozna mówić że przyczyna to zmiana karmy, ale ze zmiana karmy wiążą się luźne qpki.
PP to nie taka prosta sprawa, na taki "zaszczyt" trzeba sobie zapracować!
Kup jej karmę Hairball i podawaj od czasu do czasu . Dobrą rzeczą jest powrót do karmy jaką jadłą przed przyjazdem do ciebie i stopniowym dosypywaniemdo niej nowej karmy...taki proces to minimum tydzień.
Pozdrawiam
Renek
Ostatnio edytowano Śro mar 19, 2008 9:04 przez DowgarHill, łącznie edytowano 2 razy

DowgarHill

 
Posty: 1157
Od: Śro maja 16, 2007 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 19, 2008 9:03

Ines, spokojnie, to może być stres, to może być żel, na który może być nadwrażliwa. Trzeba ją obserwować ale myślę, że już tylko dobrze będzie

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 19, 2008 9:12

Na pewno to nie jest kwestia odkłaczania, obejrzałam jej wymiocinki dokładnie. Mam nadzieję, że to tylko stres lub ten żel :roll: Kiepsko się z tym czuję, wzięłąm kotkę, żeby jej pomóc, a ta się pochorowała. ALE ZE MNIE OPIEKUNKA :roll:
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro mar 19, 2008 9:31

Nie denerwuj się, wszystko jest pod kontrolą. A kiedy Fruzia była odrobaczana? Wymioty o konsystencji papki to jednak treść pokarmowa.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro mar 19, 2008 9:36

Ines_Chorzow pisze: ALE ZE MNIE OPIEKUNKA :roll:


no, proszę Cię...

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 19, 2008 9:43

Spoko! Dziwczyno,nic sobie nie masz prawa wyrzucać! Wrzuć na luz i obserwuj ją. Daj jej przegotowanej zimnej wody do picia. Ugotuj siemię lniane i ten kleik dawaj do picia rozcieńczony 1:1. Ugotuj mąkę ziemniaczaną , krochmal". Daj jej raz na dzień LAKCID do wypicia. Ja mam w domu papirus , który jest zjadany przez wszystkie Koty a nastepnie raz na miesiąc którys sobie zwymiotuje. Nie ma Kota, który nie wymiotował!
Ona poza tym ma prawdopodobnie słabą perystaltykę, to też może być od czasu do czasu problem. Zmiana karmy, wody + stres i mały wypadek przy pracy gotowy. Ona juz ma swoje trzy światy, leczenie, zmiana miejsca pobytu, nowi ludzie, brak mozliwości ukrycia się, odreagowania poprzez bieganie....taki jej los!
Ale nie panikuj, luzik!
I wiecej wiary w zdrowie Kotki Fruzi.

Renek

DowgarHill

 
Posty: 1157
Od: Śro maja 16, 2007 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 19, 2008 9:58

DowgarHill pisze:Spoko! Dziwczyno,nic sobie nie masz prawa wyrzucać! Wrzuć na luz i obserwuj ją. Daj jej przegotowanej zimnej wody do picia. Ugotuj siemię lniane i ten kleik dawaj do picia rozcieńczony 1:1. Ugotuj mąkę ziemniaczaną , krochmal". Daj jej raz na dzień LAKCID do wypicia. Ja mam w domu papirus , który jest zjadany przez wszystkie Koty a nastepnie raz na miesiąc którys sobie zwymiotuje. Nie ma Kota, który nie wymiotował!
Ona poza tym ma prawdopodobnie słabą perystaltykę, to też może być od czasu do czasu problem. Zmiana karmy, wody + stres i mały wypadek przy pracy gotowy. Ona juz ma swoje trzy światy, leczenie, zmiana miejsca pobytu, nowi ludzie, brak mozliwości ukrycia się, odreagowania poprzez bieganie....taki jej los!
Ale nie panikuj, luzik!
I wiecej wiary w zdrowie Kotki Fruzi.

Renek


Dzięki za rady, na pewno skorzystam :) Wierzę w zdrowie Fruziuni, ale mam ją dopiero trzeci dzień i prawie jej nie znam. Inaczej, jak kota ma się długo, zna się jego upodobania, itp.

P.S. Nie wiem, kiedy była odrobaczana, ale w wymiocinkach nie było robali. Fruzia teraz leży sobie na swoim posłanku w łazience.
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sigrid, Silverblue i 19 gości